reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe Mamy 2010

Happy podziwiam Twoją cierpliwość ;-) w sumie pewnie mi też szkoda by było tej koleżanki..ale może dałoby sie z nią porozmawiać tak prosto z mostu odnośnie tych wizyt i właśnie zamiast nich proponować spacer, jak jej faktycznie zalezy na kontakcie z Tobą to powinna zrozumieć i przystać na propozycje, dostosować sie...bo ona na darmową kawe chce sie załapać czy na rozmowy z kolezanką? bo jak na to pierwsze to niech pochodzi po supermarketach - tam czasem hostessy rozdają próbki :-D
Alicja,hehe,dobre z tym supermarketem:)))!A co do rozmowy...ech,beznadziejna sprawa w sumie,bo ona tak naprawdę to nie słucha,co do niej mówię,ile razy przychodziła,żaliła mi sie na układy z matką ,na chłopaka...no,oczywiście starałam się coś jej doradzić...ale jak grochem o ściane- znów przychodziła,znów to samo...,no,to przestałam ,bo po co?A jak kiedys grzecznie zwróciłam uwagę,żeby nie przychodziła,jak sama jest chora albo dziecko w domu chore (jej bratanek) ,to sie obraziła...niestety,na krótko:baffled:.no,nieważne,to w końcu nie koniec świata,choc przyznam,ze czasem wkurzające i męczące...
Makuc na to wygląda, ja mojej też dawałam ale coś nie bardzo - miała rewolucje żołądkowe, a srynkała dalej niż widziała. Za to bardzo polubiła zupkę z rybką, z indykiem, kurczakiem a z królikiem też nie bardzo. Wczoraj testowałam obiadek - warzywka z indyczkiem - wszamała pół dużego słoika. Z mlekiem mm się przeprosiła więc mamę 3 x dziennie odciążyła :-) Staram się jej dawać w ciągu dnia, bo wiem że szybciej to przetrawi niż w nocy. Zastanawiam się z tym jedzeniem nocnym bo piszą że dziecko ok 6 m-ca już w nocy jeść nie powinno. Co o tym myślicie?
Dopytam też dziś lekarki co mi powie, choć z niej to ciężko cokolwiek wyciągnąć :-

Podeślijcie trochę słonka bo przy takiej pogodzie to nic się nie chce !

Roxannka prawidłowo wyszło odpowiednią stroną, oby tak dalej :-)
Bo może tym "nocnym głodomorrrom" wcale nie o jedzenie chodzi.Ja widze po Amelce- jak sie przebudzi,to "pociumka "tylko chwilkę i dalej idzie spac.A moje chłopaki,niestety,póki na cycu byli,to nocki nie przespali...:(((
U nas słonko w miarę,ale zimno...na spacerek nawet mi się nie chce...może po południu mnie "natchnie".A teraz ,korzystając z tego,że wczoraj sobie pięknie posprzątałam,to może wezmę się z a ten patchwork wreszcie,coby za długo porządku nie było;)))
Doris ,weekend minął,proszę natychmiast liste obecności podpisać;-)
 
reklama
witam, witam.
Dziulka ty to nawet nie myśl żeby dziecku taki numer wywinąć i zniknąć. moje dziecko np czasem nie je ani ode mnie ani od mojego męża i zje dopiero od mojej mamy. a jak nikogo nie ma w domu i ma fochy to ma głodówkę. Dziuluś trzymaj się jakoś.

a ja się dałam pochłonąć nauce gry kołysanki Belli:-) wiem. nienormalna jestem... moje dziecko odkąd je mięsko to normalnie wcina aż jej się uszy trzęsą. oczywiście z mlekiem już jest gorzej. moja siostra wraca jutro do irlandii i nie wiem kiedy teraz przyjadą z Nikusią:-(
Aga nie chce się obracać na brzuch przez drugi bok i nie wiem jak ją zmusić...
 
Roxanko u nas tez marchewka wychodzi drugą strona heheh, ale mała bardzo lubi.
Happi Ty to masz ta kolezanke. Ja wiem, ze juz jej mowilas co i jak, ale ona glucha na twoje slowa. To taki pewnie tepak, ze nie trafia do mozgu. Jesli ja lubisz to rozumiem, ze z prosto z mostu jej nic nie mowisz, ale musisz cos z tym zrobic, bo przeciez tak sie nie da. Ja bym jej mowila, ze nie mam po prostu ochoty na wizyty jak jestes w domu, bo wtedy musisz odpoczac i jak chce sie widziec to zapraszasz na spacer. Przeciez Beti ona i tak sie nie obrazi heheh
Kania ta twoja tez tupeciara -moze zrobilabys mi kawy, padlam ze smiechu heheheheh. laski to maja tupet( i do tego to jeszcze mamusia- nie dam sobie rady)......... a do mnie jak goscie przychodza i karmie zuzka i nie mam M. to kaze sobie samemu zrobic, jeszcze bede uslugiwac, sami swoi do mnie przychodza
E-lonka jak zdrowko?
Frogg a Ty juz pozbylas sie wirusa za pomoca wit.C
Natus martwisz mnie Ty znowu pisalas, ze bez humorku jestes :( no co Ty?? Moze Ty masz przesilenie zimowe?ale juz wiosna i zaniedlugo da sie to odczuc w powietrzu. Aha pisalas, ze tylko osobna kuchnia. Wiesz mi tu kazdy tak mowi, ze kuchnia powinna byc osobna, bo zapachy beda leciec itp itd. Ale ja marzylam o salonie z kuchnia, bo jak ja bede gotowac albo moj M. to bedziemy sobie mogli przy tym rozmawiac heheh i jakby ktos wpadl to tak samo. A tak to mnie wkurza, ze musze zniknac gdzies w osobnym pomieszczeniu, zeby cos przygotowac ;).

Dziweczynki dziekuje za mile slowa o konkusie i klikach, ale ja juz chyba nie chce, zeby mala tam byla i tak nie ma szans,zeby wygrac :( no zastanowie sie jeszcze hehe

edit: Happi moj post jest po Twoim, ale ja dlugo pisalam i jak doczytalam, ze napisalas gorchem o sciane to padlam heheh, bo to samo chcialam napisac
 
Ostatnia edycja:
Hej!
Czarodziejka dużo zdrówka dla męża i niech was nie pozaraża.
Dziulka wyluzuj! Powinnaś ten stres jakoś rozładować. Polecam ćwiczenia, bo wtedy wydzielają się endorfiny i człowiek od razu szczęśliwszy. A może jazda na rowerze, masaż, ... Jak zmęczysz fizycznie organizm to i psychicznie powinno być lepiej. Może do jakiegoś salonu odnowy biologicznej się udaj? A jedzeniem Leane się nie przejmuj. Widocznie nie jest głodna. A ile razy dziennie je? Czytałam, że dzieci karmione mm powinny jeść 5-6 posiłków na dobę.
Aniawa dobrze, że problem już rozwiązany. Do Katowic czy Krakowa mam ponad 60km, niby nie jakoś specjalnie daleko, a jednak trochę trzeba jechać. Targi mother&baby (nie care, chyba wcześniej źle napisałam) to takie targi dla mam z małymi dziećmi. Wpisz sobie w googlach to zobaczysz o co dokładnie chodzi.
Strip przytulam. Jeśli masz ochotę wyjść (wg mnie bardzo dobry pomysł) to umów się z mężem czy kimś kto mógłby się Wojtusiem zająć i po prostu oddaj się jakimś przyjemnościom. A zęby nie koniecznie muszą być widoczne a już dokuczliwe. Próbowałaś dziąsełka smarować?
Sarisa a to jest na receptę? Nigdy nie pędzelkowałam migdałów i jakoś nie bardzo to sobie wyobrażam.
Kania zdrówka dla córeczki. A tantum verde dobre (najlepsze forte) tylko drogie to.
Happybeti trzymam kciuki za przeprowadzkę Amelki.
Sarisa też codziennie klikam i nie jest to żaden problem. A zdrówko, dzięki, dzisiaj jakby lepiej.

Zmiana czasu na Laurze nie wywarła wpływu i nadal w nocy 1 pobudka (godzinkę wcześniej), ale potem następne o godzinę później, czyli wszystko się wyrównało. Dzisiaj ostatecznie wstała po 10.00.
 
a kuku :-D

dziewuszki wybaczcie moją nieobecnosc w weekend. Teraz tez tylko wpadam się zameldowac , bo dotarły do mnie wiesci ,ze się martwicie.

bardzo Wam dziękuję za troskę:wink:

Dzis idę do lekarza (ze sobą) , ale postaram sie jeszcze przed tym tu wstąpić.
Mam nadzieję ,ze nie pogniewacie się ,ze Was niestety nie nadrobię od piątku , ale naprawdę nie mam kiedy. :sorry2:

Buziaki dla Was i milego dnia!
 
Madlein mega gratki dla Wiktorka!!!!6 stuknela:)

widzisz Natus jak tu ciebie brak szpiegu pazdziernikowy:)

Welcom back Doris:)jak maly kropek?a moze on juz nie kropek;)

a zapomnialabym Mega pozdrowienia od Mony:)dojechali szczesliwie:)Natusia zniosla podroz dobrze:)
 
Ostatnia edycja:
Strasznie boli mnie głowa. Zasnęłam chyba o 1-szej w nocy. Olek od 6 rano nie chciał spać, a ja chciałam i ten konflikt interesów sprawił, że dzieć się przez bite 3 godziny darł.
Ogólnie poranek zaliczam do koszmarnych.

Madlein, gratulacje!

Wysysłam poniedzialkowe przytulasy :)
 
Dorian juz lepiej ... kropek coraz mniej . Kilka strupków. Niestety fioletu jeszcze nie udalo nam sie pozbyc z cialka (na szczęscie na twarzy go nie smarowalam tym więc luz) no i chyba do konca tygodnia wogole sladu nie bedzie. Strasznie się cieszę ,ze przeszedl to tak bezproblemowo i nawet bezgorączkowo. Mamy jedną chorobę z głowy:happy:
 
reklama
Hehe,Miniu,dzieki za zastąpienie "szpiega":).
Madlein gratki dla Wiktorka i ZDRÓWKA!
Sariska,ja bez tej dziewczyny świetnie mogłabym sie obejść,ale ...no,nie umiem do niej dotrzeć,żeby zrozumiała ,o co chodzi,chamska byc nie lubię,zwłaszcza,że ona nie robi mi tego na złość,tylko nie zdaje sobie sprawy,jaka bywa upierdliwa...A z tą kawą to tez ona;))).
A kuchnia z salonem jak najbardziej:)- właśnie,żeby nie byc "odciętym" .Ja w poprzednim domu miałam olbrzymią kuchnię,więc część kuchenna zajmowała 1/3,a resztę właśnie jakby "salon",bo wszyscy i tak woleli tam siedziec,niz w salonie:)).A zapachy kuchenne...hm...nieraz bywają przepiękne:)- jak na przykład ciasta....aaaa,rozmarzyłam się...wielkanoc idzie,a ja ani jajka,ani sernika...buuu!
 
Do góry