reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październikowe mamy 2020

Cześć Dziewczyny:)
Długi wstęp będzie. Melduję się w temacie i gratuluję wszystkim i wierzę, że wszystkie donosimy i urodzimy zdrowe maluszki:).

Byłam prawie rok na staraczkach. Z forum korzystałam z przerwami, gdyż czasem potrzebowałam odpocząć od tematu.
Po 10 miesiącach się udało. Wielka radość i ogromny strach. W pierwszej ciąży tak się nie czułam - tłumaczę sobie to tym, że nie miałam wiedzy, znajomych wokół po różnych przykrych doświadczeniach i wtedy też zaszłam w ciąże od razu. Starałam się zapanować nad tym strachem, bo strach to stres, a stres niszczy organizm...
Na pierwszej wizycie byłam od razu po teście i nic nie było widać. Następna 2 tygodnie później - był pecherzyk z 2mm zarodkiem, ale bez bicia serca. Następna 2 tygodnie później - jest zarodek 12mm i serce pięknie bije. Uff... obiecałam sobie, że od tego momentu kończę z tymi lękami, bo nawet nie mam podstaw! Irracjonalne! Teraz będę się tylko cieszyć.

Dwa dni później mam kolejny sen tych z cyklu koszmary ciążowe. Śni mi się, że krwawie. Budzę się i mówię sama do siebie - to tylko sen, nic nie znaczy. Wstaje 2 godziny później i faktycznie krwawie. Zmrozilo mnie. Syna szybko do przedszkola i pojechaliśmy do szpitala. W głębi duszy czułam, że jest dobrze, choć nie wiedziałam czy to moja intuicja czy mechanizm obronny. Na badaniu pokazał się zdrowy zarodek, z bijacym sercem. Nie znaleziono przyczyny krwawienia. Dostałam duphaston. 5 dni później kontrola u mojego ginekologa - zarodek 18mm, serce super bije. Dalej duphaston.

Od tej ostatniej wizyty minęły 4 dni. Jestem w 9 tygodniu. Czuję się lepiej, już nie plamię nawet. Bogu dzięki... i do tych mam z podobnym doświadczeniem mam pytanie - ile bralyscie duphaston? Nie ukrywam, że chciałabym brać to tylko tyle ile to konieczne. Poza tym dużo poleguje.
Duphaston będziesz miała przynajmniej do końca pierwszego trymestru (tak sądzę, bo wtedy kształtuje się w pełni łożysko).. Chyba, że lekarz zdecyduje inaczej, ale to musisz mu zaufać po prostu :) Trzymam kciuki, żeby wszystko było już dobrze!!!
 
reklama
Czytałam, że jeśli nosi się chłopca (czego przecież na tym etapie nie wiemy) to ten duphaston może przyczynić się do wad układu moczowego. Jest w ulotce.
Przyznam, że nie pytałam swojego lekarza, bo skoro przepisuje to znaczy, że jest taka potrzeba. Ciąża była zagrożona, więc ona sama jest priorytetem...
I jestem typem antylekowym. Jeśli nie muszę nie biorę. Stawiam na dietę i naturalne suplementy, ale wiadomo czasami trzeba;)
Generalnie duphaston kobiety w ciąży biorą jak cukierki, niestety (w tym ja, ale nie odważyłbym się bez niego, bo ciąża jest zagrożona) ;) Praktycznie wszystkie leki mają działania niepożądane, ale to już lekarz ocenia stosunek korzyści do ryzyka.. Ja i większość moich koleżanek brało duphaston, no i synkowie to okazy zdrowia, dlatego nie martw się na zapas i słuchaj lekarza ;)
 
Mąż mi mówił, że w dwóch województwach nie ma w ogóle przypadków, bo po prostu tam nie ma szpitali, które by to badały, ale nie wiem ile w tym prawdy 🤷
 
Ja zaczęłam 13 tydzień i nadal biorę Duphaston. Wizytę u gina mam 28 marca. Wtedy zobaczę czy dalej mam brać. A czemu chcesz jak najszybciej odstawić? Coś nie tak z tym Duphastonem? Nie czytałam ulotki [emoji848]

Jutro USG prenatalne.
Nie dzwonili, by odwołać [emoji849]
Trzymajcie kciuki, by się odbyło.
Ja w czwartek... Też mam nadzieję, że nie zadzwonią... [emoji849]
 
Mąż mi mówił, że w dwóch województwach nie ma w ogóle przypadków, bo po prostu tam nie ma szpitali, które by to badały, ale nie wiem ile w tym prawdy [emoji1745]
U nas jest tak mało bo leżą w izolatkach jeszcze nie zbadani. Moja siostra w jednym szpitalu pracuje i mówiła że wyniki nie przychodzą bo testy są stare...
No to jak takie braki są i oni podstawowych rzeczy do walki nie mają to kiepsko
 
reklama
W moim województwie (zachodniopomorskie) jest 7 przypadków, ale tylko w Szczecinie. Ja mieszkam dość blisko Koszalina (drugi koniec województwa) gdzie jest oddział zakaźny i będą przyjmować pacjentów z covid-19, bo są przygotowani, a jednak w okolicy nie potwierdzono jeszcze żadnego przypadku.
Prawda jest taka, że pewnie już dużo więcej osób jest chorych, ale nie każdy ma silne objawy i nie wie nawet, że powinien się zbadać.
Mąż mi mówił, że w dwóch województwach nie ma w ogóle przypadków, bo po prostu tam nie ma szpitali, które by to badały, ale nie wiem ile w tym prawdy [emoji1745]
 
Ostatnia edycja:
Do góry