Ja jestem ostatnia w kolejce  termin na 6.11, ale nie słyszałam, żeby ktoś z bliźniaczą ciąża chodził do 40 tyg wiec pewnie się w październiku rozpakuje, ale kiedy to na razie nie wiem. Za 2 tyg mam wizytę u gina to chyba będzie dobry czas, żeby pogadać jak zamierzamy wydobyć ze mnie dzieci i kiedy
 termin na 6.11, ale nie słyszałam, żeby ktoś z bliźniaczą ciąża chodził do 40 tyg wiec pewnie się w październiku rozpakuje, ale kiedy to na razie nie wiem. Za 2 tyg mam wizytę u gina to chyba będzie dobry czas, żeby pogadać jak zamierzamy wydobyć ze mnie dzieci i kiedy  na razie z radością witam każda niedzielę, bo wtedy licznik tygodni przesuwa się o jeden i z każdym tygodniem dzieci są coraz bezpieczniejsze
 na razie z radością witam każda niedzielę, bo wtedy licznik tygodni przesuwa się o jeden i z każdym tygodniem dzieci są coraz bezpieczniejsze 
				
			 na razie z radością witam każda niedzielę, bo wtedy licznik tygodni przesuwa się o jeden i z każdym tygodniem dzieci są coraz bezpieczniejsze
 na razie z radością witam każda niedzielę, bo wtedy licznik tygodni przesuwa się o jeden i z każdym tygodniem dzieci są coraz bezpieczniejsze 
 
 
		 podejrzewam, że ten 3.10 to już będą mi wywoływać jeśli nie urodzę wcześniej, bo wg OM to będzie już 42 tygodnie i takie są procedury. Niby gin liczył mi wg USG najpierw tygodnie, ale ostatnio już wpisał w karcie tydzień dalej, bo wymiary już większe, ale ja wiem, że ten z USG termin jest "prawdziwy"
 podejrzewam, że ten 3.10 to już będą mi wywoływać jeśli nie urodzę wcześniej, bo wg OM to będzie już 42 tygodnie i takie są procedury. Niby gin liczył mi wg USG najpierw tygodnie, ale ostatnio już wpisał w karcie tydzień dalej, bo wymiary już większe, ale ja wiem, że ten z USG termin jest "prawdziwy" 
 
 
		
 
 
		 zawsze zazdrościłam wszystkim kobietom, które tak beztrosko podchodzą do ciąży, po pozytywnym teście chwalą się całemu światu i nie zakładają nic złego. cały pierwszy trymestr miałam łzy w oczach jak tylko o tym pomyślałam jednocześnie mając wyrzuty sumienia, że nie umiem się tak po prostu tym cieszyć...
 zawsze zazdrościłam wszystkim kobietom, które tak beztrosko podchodzą do ciąży, po pozytywnym teście chwalą się całemu światu i nie zakładają nic złego. cały pierwszy trymestr miałam łzy w oczach jak tylko o tym pomyślałam jednocześnie mając wyrzuty sumienia, że nie umiem się tak po prostu tym cieszyć... u68
u68
		
 
 
		 
 
		 
 
		 
 
		