reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

PCOS - stymulacja gonadotropinami

Ogólnie jestem załamana... Moja mama była zaszczepiona 1 dawka Pfizera... 4dni po szczepionce dostała objawów ostro przeziębieniowych... Kilka dni później dziadek 92 lata dostał te same objawy co mama. Mama wyszła z dziadkiem jest z dnia na dzień gorzej... Nie je, nie pije, wymiotuję, biegunka, dusi się, nie ma na nic siły, tylko leży na płasko... Test z biedronki wyszedł negatywny ale we wtorek zrobili mu wymaz i jest pozytywny... Wczoraj saturacja spadła... Jest pod tlenem... W domu bo do szpitala nie chce iść. Na szczęście moja bratowa jest lekarzem a brat na 4roku medycyny więc się nim zajmują, dostaje antybiotyk, steryd i kroplówki.. Ale jest źle.. Mama się nim opiekuje bo to jej tata więc ma kwarantannę do 28.05 a teraz 16.05 bliźniaczki mojego brata mają Komunie. To są jej jedyne wnuczki... To wszystko jest tak piorunujące, że nie mam nawet siły już myśleć o ciąży... Moja babcia zmarła zanim mój M zdarzył przyjechać i ją poznal. Poznał całą moją rodzinę na pogrzebie babci... Moim celem było zajść w ciążę i urodzić, żeby dziadek poznal maleństwo... Ale chyba to się nie spełni... Jestem załamana... Wszystko się sypie
 
reklama
Ogólnie jestem załamana... Moja mama była zaszczepiona 1 dawka Pfizera... 4dni po szczepionce dostała objawów ostro przeziębieniowych... Kilka dni później dziadek 92 lata dostał te same objawy co mama. Mama wyszła z dziadkiem jest z dnia na dzień gorzej... Nie je, nie pije, wymiotuję, biegunka, dusi się, nie ma na nic siły, tylko leży na płasko... Test z biedronki wyszedł negatywny ale we wtorek zrobili mu wymaz i jest pozytywny... Wczoraj saturacja spadła... Jest pod tlenem... W domu bo do szpitala nie chce iść. Na szczęście moja bratowa jest lekarzem a brat na 4roku medycyny więc się nim zajmują, dostaje antybiotyk, steryd i kroplówki.. Ale jest źle.. Mama się nim opiekuje bo to jej tata więc ma kwarantannę do 28.05 a teraz 16.05 bliźniaczki mojego brata mają Komunie. To są jej jedyne wnuczki... To wszystko jest tak piorunujące, że nie mam nawet siły już myśleć o ciąży... Moja babcia zmarła zanim mój M zdarzył przyjechać i ją poznal. Poznał całą moją rodzinę na pogrzebie babci... Moim celem było zajść w ciążę i urodzić, żeby dziadek poznal maleństwo... Ale chyba to się nie spełni... Jestem załamana... Wszystko się sypie
Przykro mi kochana....też już sporo przeżyłam i rozumiem Twój smutek,najgorsza w takich momentach jest ludzka bezsilność, jesteśmy ale nie możemy nic zrobić. Ja już swoich rodziców pochowałam i myśl że mogłabym nie mieć swojego dziecka,swojej rodziny jest nie do opisania ciężka...mam siostry,starsze,one mają już swoją rodzinę założoną...ciągle patrzę jak są uśmiechnięte,opowiadają o dzieciakach i wogole...a ja czuje się pusta, samotna,bez niczego...facet niestety nie zastąpi pragnienia macierzyństwa. Życie jest niesprawiedliwe...
 
Eeehhhh....takiego scenariusza bym się nie spodziewała...ale minie szybko...zobacz ile ja czekam a co się może po drodze wydarzyć to jeden Bóg wie [emoji6]
Powiem Ci, że całe szczęście że to nie teraz... Dziadka mam umierającego.. Nie potrafię o niczym innym myśleć..
 
Hej, 18.05 Dziadek odszedł... Szczerze mówiąc nie mam siły myśleć o dziecku. Miałam cel... Dać Mu prawnuka.. Teraz to już nie ma sensu. 02.06 mam gina ale nie wiem jak to się potoczy. Teraz jestem na anty żeby pecherzyk pękł z poprzedniego cyklu...a jak u Ciebie sytuacja?
 
Hej, 18.05 Dziadek odszedł... Szczerze mówiąc nie mam siły myśleć o dziecku. Miałam cel... Dać Mu prawnuka.. Teraz to już nie ma sensu. 02.06 mam gina ale nie wiem jak to się potoczy. Teraz jestem na anty żeby pecherzyk pękł z poprzedniego cyklu...a jak u Ciebie sytuacja?
Przykro mi kochana,współczuję. Ale napewno by nie chciał żebyś się załamywała,smuciła i rezygnowała z założenia swojej rodziny. Czas uleczy rany i może los ci wynagrodzi w najbliższym czasie te cierpienie tylko nie możesz się poddawać 😘 My byliśmy w środę na wizycie,złożyliśmy papiery,mamy zrobić te badania no i będziemy czekać na info od nich. Także standardowo...czekamy na info,potem wizyta i stymulacja. Jedyne co nowego się dowiedziałam to że napewno by się nie zgodzili w moim przypadku na podanie dwóch zarodków z racji mojej historii choroby. Mamy rozważyć również zamrożenie moich komórek jajowych gdybyśmy nie uzyskali większej liczby zarodków,żebym nie przechodziła już więcej przez stymulację na wszelki wypadek niepowodzeń. Ale niewiem na tą chwilę bo to wszystko zbyt kosztowne 😥
 
Przykro mi kochana,współczuję. Ale napewno by nie chciał żebyś się załamywała,smuciła i rezygnowała z założenia swojej rodziny. Czas uleczy rany i może los ci wynagrodzi w najbliższym czasie te cierpienie tylko nie możesz się poddawać [emoji8] My byliśmy w środę na wizycie,złożyliśmy papiery,mamy zrobić te badania no i będziemy czekać na info od nich. Także standardowo...czekamy na info,potem wizyta i stymulacja. Jedyne co nowego się dowiedziałam to że napewno by się nie zgodzili w moim przypadku na podanie dwóch zarodków z racji mojej historii choroby. Mamy rozważyć również zamrożenie moich komórek jajowych gdybyśmy nie uzyskali większej liczby zarodków,żebym nie przechodziła już więcej przez stymulację na wszelki wypadek niepowodzeń. Ale niewiem na tą chwilę bo to wszystko zbyt kosztowne [emoji26]
No te koszty są ogromne... Musicie wybrać dla siebie najbezpieczniejsze rozwiązanie... Bardzo się cieszę, że onkologicznie dostałaś zielone światło [emoji3590]
 
reklama
No te koszty są ogromne... Musicie wybrać dla siebie najbezpieczniejsze rozwiązanie... Bardzo się cieszę, że onkologicznie dostałaś zielone światło [emoji3590]
Też się cieszyłam z dobrych wyników,niestety nowotwór miałam tego typu że wiem iż do mnie wróci ale niewiem kiedy i gdzie się pokaże😥dlatego musiałam przebadać co się dało przed ewentualną ciąża,brzuch,narządy rodne,płuca,piersi...wszędzie czysto 😀teraz mogę spokojnie podchodzić do procedury. Ciekawa jestem jak nam się powiedzie. A ty kiedy teraz miesiączka??? Kiedy ewentualna stymulacja jeśli pęcherzyka nie będzie ??
 
Do góry