reklama
Wracam do tematu kąpieli, dopóki nie odpadł kikut pępuszka nalewałam mało wody do wanienki, żeby nie moczyć bardzo brzuszka. Takiego malucha kapie się raczej szybciutko, potem jak odpadnie pępuszek i dzidzia lubi się pluskać można je wydłużać. Mój synio na początku wrzeszczał w wodzie wniebogłosy, więc kąpiele były ekspresowe
.
A pępuszek pielęgnowałam 70% roztworem spirytusu i patyczkami. Trzeba dokładnie dotrzeć we wszystkie zakamarki, więc patyczki były dla mnie wygodniejsze.

A pępuszek pielęgnowałam 70% roztworem spirytusu i patyczkami. Trzeba dokładnie dotrzeć we wszystkie zakamarki, więc patyczki były dla mnie wygodniejsze.
Podczas kąpieli córci pępek zakrywałam gazikiem a i tak nie zawsze pozostawał suchy, najważniejsze to go poźniej osuszyć. Zastanowiło mnie to co napisała Looleelay o myciu pępka wodą przegotowaną , hmmm słyszałyście coś o tym ? może warto byłoby się zainteresowac
Hanus78
Zawierzyłam Św Dominikowi
Dziewczyny, a spirytus salicylowy czy jaki?? I gdzie kupić w aptece??
Hanus78 położna na szkole rodzenia mówiła, by kupic spirytus w monopolowym i rozrobic samemu do 70 % lub poprosic w aptece. Ale zapewniała nas, że każdy rozsądny tatuś sobie z tym poradzi ;-)
Tylko nie wiem z jaką wodą trzeba go rozcięczac, muszę tego poszukac w internecie badz spytac sie juz w szpitalu i dopiero wtedy wysłac tatusia do monopolowego, który i tak bedzie pewnie robił zaopatrzenie na pępkowe
Clue
Tylko nie wiem z jaką wodą trzeba go rozcięczac, muszę tego poszukac w internecie badz spytac sie juz w szpitalu i dopiero wtedy wysłac tatusia do monopolowego, który i tak bedzie pewnie robił zaopatrzenie na pępkowe

Clue
Jeszcze do tego co opisala Clue, o myciu tasmowym i zabieraniu dzieci matkom.
Wiem, ze rowniez na badania sa w Polsce zabierane maluchy, stad moje zdziwienie jak tutaj uslyszalam, ze polityka jest taka, ze matce pod zadnym pozorem nie jest zabierane z widoku dziecko, jezeli idzie na badania, zastrzyk, szczepienie, badz mycie (jezeli takie jest zyczenie matki- bo tutaj uwazaja ze dzieci po wyciagnieciu z brzucha sie nie myje) to mamuska podaza razem z dzieckiem. To sa kwestie bezpieczenstwa podobno.
Wiem, ze rowniez na badania sa w Polsce zabierane maluchy, stad moje zdziwienie jak tutaj uslyszalam, ze polityka jest taka, ze matce pod zadnym pozorem nie jest zabierane z widoku dziecko, jezeli idzie na badania, zastrzyk, szczepienie, badz mycie (jezeli takie jest zyczenie matki- bo tutaj uwazaja ze dzieci po wyciagnieciu z brzucha sie nie myje) to mamuska podaza razem z dzieckiem. To sa kwestie bezpieczenstwa podobno.
Looleelay u mnie w szpitalu tez się nie myje od razu po porodzie by maź wsiąkła w skórkę.
Badania są robione nie przy mnie ale w jakimś kącie w jednej z sal porodowych, już Tatuś ma misję - pilnowania dziecka by nam nie podmienili ;-)
I wiem ze słyszenia, że nie we wszystkich szpitalach zabierają dzidzie na mycie czy na badania od mamy, tak się dzieje w Międzylesiu, gdzie zamierzam rodzic, bo mam 3 min samochodem a nie bardzo mi się uśmiecha rodzenie dziecka w warszawskich korkach.
Pożyjemy - zobaczymy jak to będzie.
Badania są robione nie przy mnie ale w jakimś kącie w jednej z sal porodowych, już Tatuś ma misję - pilnowania dziecka by nam nie podmienili ;-)
I wiem ze słyszenia, że nie we wszystkich szpitalach zabierają dzidzie na mycie czy na badania od mamy, tak się dzieje w Międzylesiu, gdzie zamierzam rodzic, bo mam 3 min samochodem a nie bardzo mi się uśmiecha rodzenie dziecka w warszawskich korkach.
Pożyjemy - zobaczymy jak to będzie.
Do pępuszka zwykły spirytus z monopolowego i woda przegotowana - w małym naczynku - 3/4 spirytusu i 1/4 wody - potem do zakręcanej buteleczki i jest gotowy.
W naszym szpitalu dzieci były kąpane na oczach mam - za szybką, a kwestia badań lub szczepień - ja szłam przyglądać się i pytać czy wszystko w porządku, nikt mnie nie przeganiał, ale były mamy, które zostawały w łóżku, nikt ich wtedy nie wołał. Ale gdyby chciały na pewno też mogłyby być przy badaniu.
W naszym szpitalu dzieci były kąpane na oczach mam - za szybką, a kwestia badań lub szczepień - ja szłam przyglądać się i pytać czy wszystko w porządku, nikt mnie nie przeganiał, ale były mamy, które zostawały w łóżku, nikt ich wtedy nie wołał. Ale gdyby chciały na pewno też mogłyby być przy badaniu.
Ostatnia edycja:
nik_i
Entuzjast(k)a
- Dołączył(a)
- 19 Luty 2008
- Postów
- 915
Spyrytus albo tak jak mówi mpel lub zamówić w aptece :-) u nas położna mówiła że jak się troszkę pochlapie ten kikut to wyschnie nie ma dramatu natomiast należy nie dopuszczać do "moczenia". myślę że te gotowe gaziki powinny się sprawdzić a jak będzie z nimi coś nietak to zawsze M może podejść do apteki...
W szkole rodzenia kazali również kupić maść bephanten do pielęgnacji brodawek żeby nie pękały położna mówiła że dobrze smarować od pierwszego dnia
a z karmieniem cuż żadna szkoła nie nauczy praktyki nam trzeba
życie pokaże
W szkole rodzenia kazali również kupić maść bephanten do pielęgnacji brodawek żeby nie pękały położna mówiła że dobrze smarować od pierwszego dnia

a z karmieniem cuż żadna szkoła nie nauczy praktyki nam trzeba

reklama
Co do brodawek to moja polozna zalecala hartowanie juz w ciazy zimne i cieple prysznice na ptrzemian i wycieranie szorstkim recznikiem ja kapalam malego raz na tzry dni w pierwszym miesiacu podobno szwedzi nie myja dziecka poporodzie i pozniej dopiero po trzech tygodniach...? mongolowie podobno jak sie urodzi dziecko odkladaja je na dwa dni jak przezyje to dopiero swietuja i oznajmiaja ze jest nowy czlonek rodziny .. az milo poczytac jakie ludzie maja pomysly co do wychowywania dzieci...?!!!



Podobne tematy
- Przyklejony
- Odpowiedzi
- 169
- Wyświetleń
- 275 tys
Podziel się: