reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Pielęgnacja niemowlaczka

Dziewczynki ja radziłabym również zaopatrzyć się w patyczki, bo gazikiem ciężko jest dotrzeć do tzw dna pępka, czyli miejsca przyczepu pępowiny.
 
reklama
Wracam do tematu kąpieli, dopóki nie odpadł kikut pępuszka nalewałam mało wody do wanienki, żeby nie moczyć bardzo brzuszka. Takiego malucha kapie się raczej szybciutko, potem jak odpadnie pępuszek i dzidzia lubi się pluskać można je wydłużać. Mój synio na początku wrzeszczał w wodzie wniebogłosy, więc kąpiele były ekspresowe:baffled:.
A pępuszek pielęgnowałam 70% roztworem spirytusu i patyczkami. Trzeba dokładnie dotrzeć we wszystkie zakamarki, więc patyczki były dla mnie wygodniejsze.
 
Podczas kąpieli córci pępek zakrywałam gazikiem a i tak nie zawsze pozostawał suchy, najważniejsze to go poźniej osuszyć. Zastanowiło mnie to co napisała Looleelay o myciu pępka wodą przegotowaną , hmmm słyszałyście coś o tym ? może warto byłoby się zainteresowac
 
Hanus78 położna na szkole rodzenia mówiła, by kupic spirytus w monopolowym i rozrobic samemu do 70 % lub poprosic w aptece. Ale zapewniała nas, że każdy rozsądny tatuś sobie z tym poradzi ;-)
Tylko nie wiem z jaką wodą trzeba go rozcięczac, muszę tego poszukac w internecie badz spytac sie juz w szpitalu i dopiero wtedy wysłac tatusia do monopolowego, który i tak bedzie pewnie robił zaopatrzenie na pępkowe :baffled:

Clue
 
Jeszcze do tego co opisala Clue, o myciu tasmowym i zabieraniu dzieci matkom.
Wiem, ze rowniez na badania sa w Polsce zabierane maluchy, stad moje zdziwienie jak tutaj uslyszalam, ze polityka jest taka, ze matce pod zadnym pozorem nie jest zabierane z widoku dziecko, jezeli idzie na badania, zastrzyk, szczepienie, badz mycie (jezeli takie jest zyczenie matki- bo tutaj uwazaja ze dzieci po wyciagnieciu z brzucha sie nie myje) to mamuska podaza razem z dzieckiem. To sa kwestie bezpieczenstwa podobno.
 
Looleelay u mnie w szpitalu tez się nie myje od razu po porodzie by maź wsiąkła w skórkę.
Badania są robione nie przy mnie ale w jakimś kącie w jednej z sal porodowych, już Tatuś ma misję - pilnowania dziecka by nam nie podmienili ;-)
I wiem ze słyszenia, że nie we wszystkich szpitalach zabierają dzidzie na mycie czy na badania od mamy, tak się dzieje w Międzylesiu, gdzie zamierzam rodzic, bo mam 3 min samochodem a nie bardzo mi się uśmiecha rodzenie dziecka w warszawskich korkach.
Pożyjemy - zobaczymy jak to będzie.
 
Do pępuszka zwykły spirytus z monopolowego i woda przegotowana - w małym naczynku - 3/4 spirytusu i 1/4 wody - potem do zakręcanej buteleczki i jest gotowy.
W naszym szpitalu dzieci były kąpane na oczach mam - za szybką, a kwestia badań lub szczepień - ja szłam przyglądać się i pytać czy wszystko w porządku, nikt mnie nie przeganiał, ale były mamy, które zostawały w łóżku, nikt ich wtedy nie wołał. Ale gdyby chciały na pewno też mogłyby być przy badaniu.
 
Ostatnia edycja:
Spyrytus albo tak jak mówi mpel lub zamówić w aptece :-) u nas położna mówiła że jak się troszkę pochlapie ten kikut to wyschnie nie ma dramatu natomiast należy nie dopuszczać do "moczenia". myślę że te gotowe gaziki powinny się sprawdzić a jak będzie z nimi coś nietak to zawsze M może podejść do apteki...
W szkole rodzenia kazali również kupić maść bephanten do pielęgnacji brodawek żeby nie pękały położna mówiła że dobrze smarować od pierwszego dnia:tak:
a z karmieniem cuż żadna szkoła nie nauczy praktyki nam trzeba:rofl2:życie pokaże
 
reklama
Co do brodawek to moja polozna zalecala hartowanie juz w ciazy zimne i cieple prysznice na ptrzemian i wycieranie szorstkim recznikiem ja kapalam malego raz na tzry dni w pierwszym miesiacu podobno szwedzi nie myja dziecka poporodzie i pozniej dopiero po trzech tygodniach...? mongolowie podobno jak sie urodzi dziecko odkladaja je na dwa dni jak przezyje to dopiero swietuja i oznajmiaja ze jest nowy czlonek rodziny .. az milo poczytac jakie ludzie maja pomysly co do wychowywania dzieci...?!!!:sorry2::confused:
 
Do góry