reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pielęgnacja styczniowych maluszków; kupki, skóra, itp.

Zakładając też, że nie leży dużo na pleckach i w ten sposóbsobie nie splaszcza.. choc o niedobór wit D bym jej nie podejrzewała przy tym, że podajesz dodatkowo. Kostki i chrząstki jednak malucha nadal są mieciutkie dość i głowka się kształtuje w czasie leżenia równiez.
 
reklama
dziewczyny u małej za uchem znalazłam twardy guzek.co to moze byc? to raczej nie powiekszony wezel bo to jest na kosci? macie jakies pomysly bo ja juz oczywiscie panikuje:-(
 
dziewczyny u małej za uchem znalazłam twardy guzek.co to moze byc? to raczej nie powiekszony wezel bo to jest na kosci? macie jakies pomysly bo ja juz oczywiscie panikuje:-(

a wcześniej tego nie miała? może jak na kości to taki kształt czaszki? ale jak Cię to bardzo niepokoi to śmigaj do lekarza.
 
okazało sie ze to jednak powiekszone wezły chłonne, nie jest przeziebiona jedyne co to ząbki nam ida wiec moze od tego.ale mamy zrobic morfologie i mocz
 
Pamiętam, że chyba Nadineczka miała podobny problem.
Otóż od kilku dni Emi ma naokoło ust pełno malutkich krosteczek. Na pewno nie są od śliny, bo już się tyle nie ślini, co kiedyś, więc dawno by to już miała.
Obstawiam smoczek (bo w jego zasięgu są), a M chusteczki, którymi wycieramy jej buźkę po jedzeniu. Tyle, że tych chusteczek używamy od początku. I teraz nie wiem, co to? Bo gdyby z jedzenia, to krostki byłyby też gdzie indziej?
 
Pamiętam, że chyba Nadineczka miała podobny problem.
Otóż od kilku dni Emi ma naokoło ust pełno malutkich krosteczek. Na pewno nie są od śliny, bo już się tyle nie ślini, co kiedyś, więc dawno by to już miała.
Obstawiam smoczek (bo w jego zasięgu są), a M chusteczki, którymi wycieramy jej buźkę po jedzeniu. Tyle, że tych chusteczek używamy od początku. I teraz nie wiem, co to? Bo gdyby z jedzenia, to krostki byłyby też gdzie indziej?

U K jeśli od jedzenia a zdarzyło się dwa razy to właśnie na około ust były drobne krosteczki, ale może rzeczywiście od smoczka bo pod nim też ślina się zbiera.

A ja mam pytanko co do smarowania buziaka czy na codzień stosujecie jakieś kremiki, po kąpieli czy rano i jakie?

I nie wiem czy smarować ciałko jakimś balsamem czy mleczkiem bo oliwki już od dawna nie używamy. Skóra nie jest sucha.
 
oooj ja tez już dawno niczym Amelki nie smaruje oprócz kremu z filtrem na wyjście z domku a tak to jak młoda zdrowa skórka to po co mazać ją jakimiś kremami?
Im mnie kremów tym lepiej - ja jak nie musze to siebie tez niczym nie kremuje :-)
 
reklama
Kurcze, myślałam, że młodej się ulewa, ale wydaje mi się, że wymiotuje.
Bo jak nazwać to, że teraz dałam jej mleko, wzięłam na ręce, żeby się odbiło, a ona beknęła i poszedł chyba obiadek i śmierdziało to wymiocinami.
I wczoraj, jak ją zastałam na brzuszku w łóżeczku to też był chyba obiadek (kolorystycznie tak to wyglądało).
Co to może być? Refluks?
 
Do góry