reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Pierwsza ciąża - ciąża biochemiczna

G

guest-1727465352

Gość
Hej dziewczyny,

Razem z narzeczonym staramy się o dzidziusia . 9 luty 2024 był najszczęśliwszym dniem - test pozytywny . Udało się w 2gim cyklu. Niestety tydzień później (3 dni po spodziewanej miesiaczce) wylądowałam na A&E z krwotokiem. Nie miałam żadnego bólu brzucha .. po prostu bardzo krwawiłam . Niestety poroniłam w 5tym tygodniu ciąży . Szczęście w nieszczęściu , że nie miałam okazji widzieć fasolki na USG … Ale strasznie to boli. Krwawiłam właściwie tylko 2 dni . Tydzień temu byłam na USG i wszystko pięknie się oczyściło . Lekarz widząc moje załamanie całą sytuacją był bardzo stanowczy. Chyba domyślił się , że nie może się nade mną użalać , tylko konkretnie podzielić się swoją wiedzą . Zaczął mówić że zarodek musiał mieć wadę genetyczna , że jestem młoda , płodna , że macica wygląda idealnie , zero jakichkolwiek niedoskonałości . Powiedział że muszę zapomnieć o tym co się stało … że trzeba próbować i że na pewno za 3 miesiące wrócę do niego w ciąży . Na początku zszokowała mnie ta oschłość . Lecz później zdałam sobie sprawę , że może właśnie takiego strzała potrzebowałam bo staram się sobie tłumaczyć że wszystko będzie dobrze . Choć serce dalej boli .. Facebook i instagram nie pomagają gdzie stale wyświetlają się filmiki bobasów , skanów USG czy testów ciążowych .
Tak bardzo chciałabym już mieć dzidziusia. Nigdy bym nie pomyślała że spotka mnie sytuacja w której stracę maleństwo . Tak bardzo jak pragnę spróbować ponownie , tak samo wiem że strach bedzie przeważał nad radością kiedy kolejny test wyjdzie pozytywny . Boję się , że to znowu się powtórzy…😩 staram się łączyć wszystko w całość i zdałam sobie sprawę ze będąc w ciąży byłam bardzo przeziębiona przez 5 dni plus 2 dni grypy żołądkowej i 38 gorączki (w pracy panował wirus więc nie sądzę aby to nudności ciążowe). Zapomniałam o tym wspomnieć lekarzowi gdyż byłam za bardzo rozbita . I zastanawiam się czy przeziębienie mogło mieć wpływ ?
Dziewczyny , czy któraś zaszła w ciążę po 1szym poronieniu ?
Przytulam mocno osoby , które doświadczyły tego samego bólu. 💕
 
reklama
Bardzo mi przykro z Twojego powodu 💙, ale z dobrym słowem już staram się pocieszyć i dać trochę nadziei. Poroniłam w 12 tygodniu ciąży w styczniu 22 roku, w kwietniu tego samego roku okazało się, że jestem w ciąży i urodziłam w styczniu 23 💕. U mnie prawdopodobnie była wada genetyczna, bo prenatalne nie wyszły za dobrze, jak to mój lekarz powiedział: czasem ciało samo decyduje żeby 'pozbyć się wadliwego płodu', a po poronieniu kobieta podobno jest bardziej płodna, to też słowa mojego lekarza które u mnie się sprawdziły 😉. Także głowa do góry, jeszcze przyjdzie Twój czas, trzymam kciuki i życzę szczęścia 💕
 
Bardzo mi przykro. Pierwsza corke urodzilam w 2018 roku. W grudniu 2021 poronilam ciaze 6 tyg +. Na poczatku marca 2022 bylam w kolejnej ciazy, ktora szczesliwie donosilam.
Na badaniach prenatalnych bardzo dobry genetyk powiedzial, ze w okresie jesienno-zimowym obserwuje w swojej praktyce zwiekszona ilosc poronien, co wiaze z wieksza zachorowalnoscia na rozne wirusy.
 
Pierwszą ciążę poroniłam w marcu 2019 (7/8tc, ale beta nie przyrastała prawidłowo i zarodek był malutki, serduszko biło za wolno i w końcu przestało), w maju 2019 zrobiłam test i w styczniu urodził się mój syn. Teraz jestem w 10tc kolejnej ciąży, jak na razie wszystko jest dobrze. Mam nadzieję, że u Ciebie też się szybko uda i kolejna ciąża będzie szczęśliwa.
 
W styczniu 2022 roku poroniłam pierwsza ciążę, dokładnie rok później urodziłam swojego synka a teraz jestem w drugiej ciąży. Nie mam pewności czy biochem był wynikiem wady płodu, czy tego że np. nie wiedziałam że powinnam przyjmować heparynę. I raczej nie zapomne o pierwszej ciąży nawet jak pogodziłam się ze stratą. Próbujcie, życzę wam żeby już niedługo spełniło się wasze marzenie o dziecku.
 
Bardzo mi przykro 😞ja rok temu porobiłam w 6 tygodniu łapiąc od dzieci rotawirusa .Gin wtedy powiedziała mi że to paskudne dziadostwo na tym etapie ciąży.
 
W zeszłym roku w kwietniu ciąża biochemiczna, kolejny cykl udany i obecnie miesięczny bobas nie chce zasnąć 🤭 lęk był, że znów będę przechodzić przez to samo (też źle to zniosłam), ale na szczęście wszystko dobrze się skończyło 😊
Powodzenia!
 
reklama
Do góry