reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża biochemiczna-co dalej?

ja miałam podobną sytuację. U mnie beta po krwawieniu nie spadała, na kontrolnym usg znaleziono patologiczną zmianę w pobliżu jajnika a w zasadzie w strzępkach jajowodu. Rozpoznaniem było obumarła ciąża pozamaciczna. Z racji braku spadku bety podano mi metotreksat i skończyło się na kilkudniowym pobycie w szpitalu. Mam nadzieję, że u Ciebie beta zacznie spadać. Życzę dużo siły w tym trudnym czasie!
A pamiętasz może jakie miałaś wartości bety?
 
reklama
u mnie beta nie przekraczała 270
Dziękuję za odpowiedź ❤️ tak naprawdę to ja dzisiaj byłam już gotowa na czczo i spakowana do szpitala w razie, gdyby jednak doktor kazał zostać. Jestem na to już gotowa. Przykro mi bo niedługo mam urodziny i nie chciałabym być wtedy w szpitalu.. bo z sama strata pogodziłam się podczas krwawienia. Myślałam, że mam już najgorsze za sobą a tutaj widzę historia się nie skończyła..
 
Dziękuję za odpowiedź ❤️ tak naprawdę to ja dzisiaj byłam już gotowa na czczo i spakowana do szpitala w razie, gdyby jednak doktor kazał zostać. Jestem na to już gotowa. Przykro mi bo niedługo mam urodziny i nie chciałabym być wtedy w szpitalu.. bo z sama strata pogodziłam się podczas krwawienia. Myślałam, że mam już najgorsze za sobą a tutaj widzę historia się nie skończyła..
doskonale wiem co przechodzisz, również miałam poczucie niekończącego się cierpienia. Pobyty w szpitalu również do najprzyjemniejszych nie należą. Wierzę, że takie sytuacje spotykają Nas po coś. W moim przypadku ta nieudana ciąża i leczenie metotreksatem w jakiś sposób uregulowało mi cykl i obecnie jestem w 16tyg. prawidłowej ciąży. U Ciebie pewnie będzie podobnie!
 
doskonale wiem co przechodzisz, również miałam poczucie niekończącego się cierpienia. Pobyty w szpitalu również do najprzyjemniejszych nie należą. Wierzę, że takie sytuacje spotykają Nas po coś. W moim przypadku ta nieudana ciąża i leczenie metotreksatem w jakiś sposób uregulowało mi cykl i obecnie jestem w 16tyg. prawidłowej ciąży. U Ciebie pewnie będzie podobnie!
Bardzo to podnosi na duchu, że gdzieś na końcu tunelu jest światełko nadziei i udaje się zostać mamą. Ja i tak w tym roku i początek przyszłego chciałam trochę odpocząć od starań to nawet nie czuje smutku, że będę musiała przyjąć zastrzyk i odczekać. Zwyczajnie chciałabym już mieć to za sobą..
 
Hej dziewczyny, wracam z kolejnym updatem. U mnie beta dalej rośnie, jest decyzja o szpitalu i podaniu metotreksatu na ciążę pozamaciczna. Na USG stety niestety nic nie widać, endometrium cienkie.. a ja już wykończona psychicznie i przestraszona. Czy któraś może miała taki zastrzyk? Naczytałam się już oczywiście najgorszego, ale boje się czekać i dalej pozwolić na to, żeby ta beta rosła :( nie mam już sił
 
Hej dziewczyny, wracam z kolejnym updatem. U mnie beta dalej rośnie, jest decyzja o szpitalu i podaniu metotreksatu na ciążę pozamaciczna. Na USG stety niestety nic nie widać, endometrium cienkie.. a ja już wykończona psychicznie i przestraszona. Czy któraś może miała taki zastrzyk? Naczytałam się już oczywiście najgorszego, ale boje się czekać i dalej pozwolić na to, żeby ta beta rosła :( nie mam już sił
ja miałam taki zastrzyk, a w zasadzie podano mi 4 jednocześnie, domięśniowo. Nie czytaj internetu, ja tez to robiłam i to był błąd. Naczytałam się o różnych skutkach ubocznych, a jedyne co się pojawiło to niewielkie nudności. Rozumiem, że ta sytuacja Cię wykańcza nie tylko fizycznie ale i psychicznie. Niestety chciałoby się mieć to wszystko już za sobą. Życzę dużo siły! I nie daj się!
 
ja miałam taki zastrzyk, a w zasadzie podano mi 4 jednocześnie, domięśniowo. Nie czytaj internetu, ja tez to robiłam i to był błąd. Naczytałam się o różnych skutkach ubocznych, a jedyne co się pojawiło to niewielkie nudności. Rozumiem, że ta sytuacja Cię wykańcza nie tylko fizycznie ale i psychicznie. Niestety chciałoby się mieć to wszystko już za sobą. Życzę dużo siły! I nie daj się!
Dziękuję za słowa otuchy, a jak długo byłaś w szpitalu ?
 
reklama
Hej dziewczyny, wracam z kolejnym updatem. U mnie beta dalej rośnie, jest decyzja o szpitalu i podaniu metotreksatu na ciążę pozamaciczna. Na USG stety niestety nic nie widać, endometrium cienkie.. a ja już wykończona psychicznie i przestraszona. Czy któraś może miała taki zastrzyk? Naczytałam się już oczywiście najgorszego, ale boje się czekać i dalej pozwolić na to, żeby ta beta rosła :( nie mam już sił
Też miałam zastrzyk. Myślę reakcja po nim bardzo zależy od człowieka. U mnie było uczucie osłabienia i biegunka na drugi dzień. Myślę że bardziej wykończyły mnie same nerwy niż ten zastrzyk. Stres najgorszy
 
Do góry