reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Pierwsze kłopoty z naszymi maluszkami

Jak Macieja ciagne za kaptur....grrr złości sie jak nie wiem co....
poza tym nasz maly cwaniaczek nauczyl sie wymuszac rózne rzeczy...i jak czegos nie chcemy mu dac to jest ryk.....milion razy dziennie zdejmuje go ze stolu, z krzesel, z szafek.....normalnie Swiety by wymiekl ..no ale coż taki to etap w zyciu mojego dziecka i nie pozostaje nam nic innego jak tylko to przetrwac. Boje sie tylko tego jego wymuszania....zeby nie bylo tak ze gdzies pojdziemy i jak nie damy mu tego co on chce to bedzie ryk, pisk,. wrzask i kupa wstydu!!!!!
A swoja droga ciekawa jestem czy niektore metody SUPER NIANI mozna stosowac na dzieciach w wiku naszych dzieci. ?
 
reklama
Czrodziejko-widzę że Twój synek to zachowuje się jak moja Amelka :tak:.....możemy sobie ręce podać......
Ja na początku stosowałam metodę "ciągnięcie kaptura", aż powiedziałam dosyć......wyobraźcie sobie że spacerując z małą po parku, my w lewo a ona w prawo i nawet się nie bała że mamy i taty nie ma....my ją wołamy a ona nic w swoją :angry::wściekła/y:
Następnego dnia kupiłam tzw. smycz dla dzieci....nasłuchałam się że to rodzaj molestowania dziecka....ale jak bym ciągnęła za kurtkę to tak samo jak za tę smycz.
Niech sobie ludzie zwracają mi uwagę, ja chcę dziecko mieć przy sobie a nie pod kołami samochodu lub w kanale się topiącą ...dlatego dopuki się nie nauczy chodzić na spacerze, zakupach itp. przy nas bedę stosować tę smycz....a jetsem z niej super zadowolona
:tak:
 
PaulinaAnna- 100000 % masz racje.....niewazne co mysla inni wazne by Twoje dziecko bylo bezpieczne...Maciek tez chodzi swoimi sciezkami i nie boi sie ze nas nie ma....poza tym to maly cygan...nie boi sie obcych, lekarzy,,,,nikogo:-D:-D:-D
wszytskich kocha i przytula i chce calowac.......Boze po kim on to ma...czyzby oznaki OTWIERAM SIE NA MILOSC WSZECHŚWIATA?:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D
 
Kuba też biega po dworzu i czasami nie nadążam za nim... myslałam o kupnie takichszelek i teraz po Waszych komentarzach na pewno je kupie.

Iwonka mój Kuba do tej pory potrafi się przewracać... tak ni z gruszki ni z pietruszki... także spoko...
a tak wygląda "mój zdarty nosek"... mówię na niego Rudolf- renifer świetego Mkołaja


 
No to Kubuś ładnie zarył noskiem :shocked2:....no ale najważniejsze że uśmiech nie schodzi z buźki :-)
 
Przyłączam się do buziaczka dla Kubusia:tak:

A wracając do tych szelek-smyczy dziecięcej. Nie rozumiem jak mogą tutaj w Holandii być uznawane jako "sposób molestowania dziecka" a ja przecież je kupiłam w sklepie dla dzieci:confused: Kiedyś widziałam mumuśkę z dziećmi, jedno w nosidełku na plecach a drugie-starsze na smyczy w pociągu....przy ilości osób jaka wsiadała a potem wysiadała to kobitka dała sobie radę właśnie dziecki tej smyczy :cool2:
Jak dla mnie ona jest Cool :cool2:
 
PaulinaAnna chodzi ci chyba o maltretowanie dzieci a nie molestowanie,tak?
Ja ide z Julia na plac zabaw i "nie szarpe jej za kaptor"tylko chodze sobie za nia i delikatbnie ja za kaptor trzymam,w razie jak leci to za pociagnie ale jest owinieta szlikiem wiec ja to nie boli.Poza tym Julia juz sie prawie nie wywraca.
elis Biedny Kubus,julcia kiedys tez tak zdarła nosek,wierz mi to sie bardzo szybko zagoi:tak:U nas to trwało 4dni i ani sladu.
 
Elis -- śliczny ten Twój Rudolf, i jak się słodko smieje.
Na spacerach Staś też lubi chadzać własnymi ścieżkami. I tez powaznie zastanawiam się nad kupnem "smyczy". Raz nawet przymierzyłam mu ja w sklepie to zryczał sie i rzucił się na podłogę. Nie pozostało mi nic innego tylko mu ją ściągnąć.;-)
Też często mu się zdarza wymuszac na mnie - wrzaskiem,:confused::baffled: rzucaniem się na podłogę itp. wówczas zostawiam go i nie zwracam uwagi i to pomaga. Jak nie ma publiczności to sam wstaje i zachowuje się normalnie. No chyba że przez wrzask wpadnie w bezdech no to wtedy jest jazda:no:.
 
reklama
Jak Macieja ciagne za kaptur....grrr złości sie jak nie wiem co....
poza tym nasz maly cwaniaczek nauczyl sie wymuszac rózne rzeczy...i jak czegos nie chcemy mu dac to jest ryk.....milion razy dziennie zdejmuje go ze stolu, z krzesel, z szafek.....normalnie Swiety by wymiekl ..no ale coż taki to etap w zyciu mojego dziecka i nie pozostaje nam nic innego jak tylko to przetrwac. Boje sie tylko tego jego wymuszania....zeby nie bylo tak ze gdzies pojdziemy i jak nie damy mu tego co on chce to bedzie ryk, pisk,. wrzask i kupa wstydu!!!!!
A swoja droga ciekawa jestem czy niektore metody SUPER NIANI mozna stosowac na dzieciach w wiku naszych dzieci. ?

u nas jest podobnie,Marcel to tez niezły cwaniaczek,testuje nas namiętnie,wczoraj cały wieczór próbował na nas coś wymusić,nie ustąpiliśmy i wrzask co nie miara...:wściekła/y:
 
Do góry