reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Plamienie implantacyjne. Jak wygląda?

Hej dziewuszki... Ja tu pierwszy raz ale od kilku dni was czytam i widzę że tu same specjalistki ;) powiedzcie mi... Bo zeświruje, czy to w ogóle możliwe?! Nie używam żadnej anty, od roku prawie z moim partnerem fundujemy sobie przytulanki bez żadnego zabezpieczenia... Trochę na żywioł "co ma być to będzie", no ale ze dość rzadko się widujemy to różnie tam się terminy trafiają... Najczęściej wypadało tuż przed @ lub tuż po albo nawet w trakcie... Tym razem trafiło się centralnie w owulacje. Przynajmniej tak wynikałoby z kalendarza, bo testów owu nie robię bo nigdy mi nie wychodziły... Ostatnia @ 10-14.06. Przytulanki 21-22.06. O ile wierzyć że moja owulacja jest ksiazkowo terminowa to powinna wypadac na 23... Oczywiście zorientowałam się w terminach już po fakcie.. Zrobiłam test w poprzednia sobotę 4.07 bo trochę spanikowałam... Nie wyszło nic więc postanowiłam czekać cierpliwie na termin @, która powinna pojawić się 7go. Właściwie cały tydzień przed spodziewana @ wszystko mnie bolało jak zwykle tylko sporo wcześniej i zdecydowanie bardziej (zazwyczaj boli 2 max 3 dni przed). 7go późnym popoludniem pojawiło się plamienie... Takie niby zaczynające okres ale nic więcej. Następnego dnia rano już wszystko poszło jak zwykle, tak. Więc wtorek. Plamienie, Środa niby okres... Czwartek zużyłam 2 tampony z czego drugi już był taki jakiś mało brudny... Zostawiłam samą wkładkę żeby odetchnac bo. I tak. Siedziałam w domu... Wkładka czyściutka do rana... Dziś też nic się nie dzieje, no normalnie "gone with the wind"... Zazwyczaj moje @ licząc od samego. Początku do samego końca trwają jakieś 5-6 a czasem nawet 7 dni aż się wszystko uspokoi zupełnie. A teraz szok... Niecałe 2 dni i śladu nie ma...
Testować? Czy czekać aż @ wróci? Nie chce się nakręcać i siać paniki ale bardzo to wszystko nietypowe... Nawet mnie już nic nie boli... Zwykle przy @ mnie żołądek kręci i czyści a teraz dokładnie odwrotnie... Kolejne zaskoczenie... HELP :po_O
 
reklama
Witam, jestem tutaj od niedawna, ale chetnie i z uwaga czytam Wasze posty. Mam pytanie, czy 20dc moze wystapic implantacja? Zauwazylam zywa krew (znikome ilosci) na papierze rano i wieczorem, nic wiecej. Zadnego zabrudzonego sluzu czy lekkiego krwawienia. Czy moze to byc implantacja, ktos tak moze mial? Pomozcie 🙃
 
Hej dziewuszki... Ja tu pierwszy raz ale od kilku dni was czytam i widzę że tu same specjalistki ;) powiedzcie mi... Bo zeświruje, czy to w ogóle możliwe?! Nie używam żadnej anty, od roku prawie z moim partnerem fundujemy sobie przytulanki bez żadnego zabezpieczenia... Trochę na żywioł "co ma być to będzie", no ale ze dość rzadko się widujemy to różnie tam się terminy trafiają... Najczęściej wypadało tuż przed @ lub tuż po albo nawet w trakcie... Tym razem trafiło się centralnie w owulacje. Przynajmniej tak wynikałoby z kalendarza, bo testów owu nie robię bo nigdy mi nie wychodziły... Ostatnia @ 10-14.06. Przytulanki 21-22.06. O ile wierzyć że moja owulacja jest ksiazkowo terminowa to powinna wypadac na 23... Oczywiście zorientowałam się w terminach już po fakcie.. Zrobiłam test w poprzednia sobotę 4.07 bo trochę spanikowałam... Nie wyszło nic więc postanowiłam czekać cierpliwie na termin @, która powinna pojawić się 7go. Właściwie cały tydzień przed spodziewana @ wszystko mnie bolało jak zwykle tylko sporo wcześniej i zdecydowanie bardziej (zazwyczaj boli 2 max 3 dni przed). 7go późnym popoludniem pojawiło się plamienie... Takie niby zaczynające okres ale nic więcej. Następnego dnia rano już wszystko poszło jak zwykle, tak. Więc wtorek. Plamienie, Środa niby okres... Czwartek zużyłam 2 tampony z czego drugi już był taki jakiś mało brudny... Zostawiłam samą wkładkę żeby odetchnac bo. I tak. Siedziałam w domu... Wkładka czyściutka do rana... Dziś też nic się nie dzieje, no normalnie "gone with the wind"... Zazwyczaj moje @ licząc od samego. Początku do samego końca trwają jakieś 5-6 a czasem nawet 7 dni aż się wszystko uspokoi zupełnie. A teraz szok... Niecałe 2 dni i śladu nie ma...
Testować? Czy czekać aż @ wróci? Nie chce się nakręcać i siać paniki ale bardzo to wszystko nietypowe... Nawet mnie już nic nie boli... Zwykle przy @ mnie żołądek kręci i czyści a teraz dokładnie odwrotnie... Kolejne zaskoczenie... HELP :po_O
Myślę że to był okres ,może bardziej skapy ale okres , czasem się tak zdarza ,nie zawsze wszystko jest takie samo
 
Myślę że to był okres ,może bardziej skapy ale okres , czasem się tak zdarza ,nie zawsze wszystko jest takie samo
Mi się właśnie nigdy nie zdarzyło... Przed pierwszą ciążą brałam tabsy bardzo dlugo, zaszłam. W 2 cyklu po ostawieniu, a po ciąży już nie brałam. I zawsze okres był taki sam i regularny (+/- 2 dni) ... Moja córa ma już 6 lat. W tamtej ciąży gdyby nie test to nawet bym nie wiedziała bo nie miałam ŻADNYCH objawów.
 
Hej Dziewczyny,
Nie wiem czy wstawiam to pytanie w dobrym wątku. Być może powinnam w zaburzeniach hormonalnych albo czymś podobnym, jeśli tak to wybaczcie.
Otóż, 19 dnia cyklu pojawiło się u mnie plamienie, które trwa już 5 dzień. Nie nazwałabym tego wcześniejszą miesiączką tylko takim właśnie plamieniem(praktycznie nie ma potrzeby noszenia podpaski). Dodam, że zwykle mój cykl trwa 30 dni i gdy mam dużo stresu okres spóźnia się nawet 10 dni, jednak ostatnio był w miarę regularny. Nigdy nie zdarzyło mi się, żeby był wcześniej stąd mój niepokój. Test zrobiłam, ale wiem, że nawet gdyby to jeszcze za wcześnie, żeby coś wykazał. Wynik negatywny. U lekarza byłam dwa dni temu, jednak mimo, że był miły to badanie trwało dosłownie 10 sekund, a sprzęt wątpliwy, więc nie wiem czy mogę mu wierzyć, że wszystko ok. Niedługo wybieram się do innego lekarza. W pierwszym dniu plamienia myślałam, że to właśnie implantacyjne, ponieważ miało kolor bladego różu, jednak później pojawił się też brązowy kolor i ciemna krew. I ta mieszanka oraz wydłużony czas trwania mnie zmyliły. Moje pytanie brzmi: Czy któraś z Was miała podobne plamienie? Wiecie z czego może ono wynikać? I czy plamienie implantacyjne może trwać dłużej niż te 3 dni? Z góry dziękuję za odpowiedź
 
Ach, no właśnie... ja miałam torbiel na jajniku i też z tym to próbowałam połączyć, jednak lekarz nawet o tym nie wspominał. Chyba po prostu muszę jak najszybciej jeszcze raz iść do innego, bo słabo to wygląda :/
 
Witajcie. Jestem tutaj nowa, więc z góry przepraszam jeśli zadaję swoje pytanie w złym miejscu. Moje cykle są dość nieregularne, ale przeważnie trwają ok. 40 dni. Cykli nie obserwuję szczegółowo, żeby się nie nakręcać.. W tym cyklu jednak nastąpiło coś co bardzo mnie zastanawia i znów jest kolejnym bodźcem do rozmyślań. W sobotę rano zauważyłam na wkładce brązowe plamki, delikatne. Pomyślałam więc, że rozkręca się okres. Delikatnie kuło mnie w brzuchu, ale nie był to typowo ból okresowy. Trwał może pół godziny i kłucie pojawiło się także raz w jednym, raz w drugim jajniku. Cały dzień plamienia nie nasiliły się, ponownie na wkładce tylko było kilka brązowych plamek. I tak od soboty aż do dziś takie bardzo delikatne, brązowe plamienia po kilka kropelek na wkładce. Dziś jedna plamka i na tym koniec. Dodam, że we wrześniu 2019 odstawiłam plastry antykoncepcyjne i od tego czasu okresy nie były obfite, ale nigdy do tego stopnia, żebym nie musiała stosować tamponów. Miałam okresy "brązowe", ale ich intensywność była taka, że tampony musiały być. Długość dotychczasowych okresów to ok. 7 dni. A teraz takie coś. Tampon ubrałam tylko raz i po jego wyjęciu był prawie suchy. Podsumowując: moje brązowe plamienie, a właściwie brudzenie trwało 4 dni. Żadnych bóli brzucha, bóli piersi itp. Czy to mogło być plamienie implantacyjne? Czy ktoś miał takie długie plamienie implantacyjne? Kiedy mogę zrobić test, aby był wiarygodny?

Będę wdzięczna za każdą odpowiedź. Pozdrawiam!
 
Cześć dziewczyny , chciałam zapytać czy któraś z was miała objawy typowe dla ciąży tuż przed miesiączką ? Mam na myśli senność, mdłości , zawroty głowy ? Od ok 2 dni czuje się fatalnie , ogólne osłabienie, mdłości , ból i zawroty głowy. Do tego dzisiaj doszło delikatne plamienie (beżowe). Staram się już od dłuższego czasu , tak więc wsłuchuję się w każdy sygnał swojego organizmu. Podejrzewam, że na takie objawy jest dużo za wcześnie, ale może któraś tak miała ? Dodam, że do @ mam tak 2-3 dni.
 
reklama
Dziewczyny moglybyscie mi napisac jak u Was objawialo sie plamienie implantacyjne,czy w ogole takie mialyscie?
Wczoraj czulam wiekszosc dnia straszny bol jajnika i podczas badania szyjki zauwazylam brazowo- rozowy sluz z zylkami krwi,dzis tez jest ale widoczne tylko podczas badania szyjki- wkladka czysciutka 🙈 Boli dzis nie mam- wszystko minelo i nie wiem czy to przed @ czy moze nam sie udalo. Nie chce narazie testowac,zeby sie nie nakrecac. Dzis mam 35dc, @ powinnam dostac wedlug kalendarzykow(mam dwa dla pewnosci) miedzy 31.07 a 03.08. Owulacja byla miedzy 23 a 25 dc Wyczytalam gdzies,ze implantacja odbywa sie bezbolesnie,dlatego bede wdzieczna za pomoc :)
 
Do góry