reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Plotki, ploteczki, pogaduszki...

W sobotę jedziemy na zakupy do Carrefoura, a tam jest stoisko z takimi rzeczami. Może coś wybiorę. Tylko trzeba zachować ostrożność, bo Karolina jedzie z nami :)
gosiek to bardzo fajnie, że Ania tak już mocno kocha dzidziusia. Moja Karolinka też powiedziała, że odda Ani swoje sztućce (ma takie ładne grawerowane, jeszcze po swoim tacie :) )
 
reklama
Kate, podobno dziecko najlepiej oduczyć, kiedy jest ciepło. Puszcza się dziecko bez pampersa i ono sobie siusia po nogach. W końcu poczuje, że to nieprzyjemne. Sama nie stosowałam. Piotrka oduczyła teściowa, ale nie wiem, w jaki sposób :-)
 
trininlov pisze:
Dziewczyny wycieka wam czasem pokarm z piersi? Tak po kropelce? Mnie właśnie dwie kropki wyciekły...
My od poczatku mialysmy tak z Kropecka, ja od 4 miesiaca! Ostatnio znow czesciej leci - przy najmniejszym zgnieceniu piersi, w nocy...
 
reklama
Dziś na Interii przeczytałam, jacy moga być nasi lekarze. Okropne:

Zamiast ratować, jedli obiad

Członkowie katowickiego zespołu ratunkowego "N", zamiast jechać po noworodka z niewydolnością oddechową, postanowili zjeść obiad w przydrożnym zajeździe.

- Też jesteśmy ludźmi i mamy swoje potrzeby - tłumaczy wchodzący w skład zespołu lekarz Marek P.

Dyrektor Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach dyscyplinarnie zwolnił Marka P. Pracę stracili też pielęgniarka, sanitariusz i kierowca.

Sprawa, którą opisuje "Dziennik Zachodni", wyszła na jaw podczas analizy statystyki wyjazdów zespołu do transportu noworodków - tzw. enki. Okazało się, że w wielu przypadkach dojazdy do małych pacjentów trwały niepokojąco długo.

24 marca o godz. 11.10 do zespołu zadzwonił lekarz ze szpitala w Raciborzu. Na transport czekała czteromiesięczna dziewczynka, wcześniak z zapaleniem płuc i niewydolnością oddechową. Miała zostać przewieziona do Śląskiego Centrum Pediatrii w Zabrzu. Karetka wyjechała na sygnale o godz. 11.45. Na miejscu była o godz. 13.45, czyli na przejechanie ok. 70 km potrzebowała aż dwóch godzin!

Jak się później okazało - relacjonuje dziennik - po drodze zespół zatrzymał się na obiad w zajeździe w Szymocicach, kilka kilometrów od Raciborza. Ratownicy spędzili tam 50 minut. Decyzję tę podjął lekarz z ponad 20-letnim stażem, specjalista z dziedziny pediatrii, neonatologii i radiologii Marek P., który przez 10 lat pracował na intensywnej terapii noworodkowej.

- To prawda, mieliśmy takie przykre zdarzenie - potwierdza dyrektor ds. lecznictwa Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach Krzysztof Leki.

Dyrekcja Wojewódzkiego Pogotowia Ratunkowego w Katowicach zgłosiła sprawę w prokuraturze i Śląskiej Izbie Lekarskiej. Zajmie się nią również rzecznik odpowiedzialności lekarskiej - pisze "Dziennik Zachodni".
 
Do góry