reklama
abryz ;D ;D ;D
a co do rodzenia razem to ja sobie bez Macka nie wyobrazam. Wiem ze da sobie rade i na pewno mi bedzie z nim latwiej. Wstydzic napewno sie go nie wstydze bo byl przy mnie juz przy wielu krepujacych sytuacjach i znam jego reakcje. Chociaz prosilam go zeby staral sie przy porodzie stac przy mojej glowie bo z drugiej strony to wyglada okropnie
a co do rodzenia razem to ja sobie bez Macka nie wyobrazam. Wiem ze da sobie rade i na pewno mi bedzie z nim latwiej. Wstydzic napewno sie go nie wstydze bo byl przy mnie juz przy wielu krepujacych sytuacjach i znam jego reakcje. Chociaz prosilam go zeby staral sie przy porodzie stac przy mojej glowie bo z drugiej strony to wyglada okropnie
trininlov
MAJOWA MAMA 06` Fan(ka)
Ja się zastanawiałam nad tym, żeby Tomek był ze mną przy porodzie. Chciałabym żeby był chociaż przez ten najdłuższy czas, kiedy są bóle i mi pomagał. Jednak on zdecydowanie nie chce i ja szanuje jego decyzję. Po prostu on sie boi, że zemdleje i ja się mu nie dziwię. Pewnie jakbym widziała poród z drugiej strony też bym zemdlała. Moja lekarka powiedziała, że mam go w żadnym wypadku nie namawiać skoro sam nie chce, bo potem personel musi się zajmować nie tylko dzieckiem, ale też omdlałym tatą 
heksa
MAJOWA MAMA 06` Mamy lipcowe'08
tamarunia pytasz co mój mąz na to : jak ty chcesz to bedę jak nie to nie będe. tak brzmi jego odpowiedz. Wiec chyba nie mam co sie wysilac. Poczeka pod drzwiami bo to Cesarka i wyniosą mu dzidzie juz czystą umytą i ładną. Bedzie ładnie mu sie pamiętac.
A jezeli chodzi o to czy sie krzyczy wiadomo nie każdy ale mąz widząc ból na mojej twarzy czy grymas jakis na pewno bedzie przezywał to bardziej ode mnie więc po co bez potrzeby narazać go na takie przezycia i stresy?
trininlov ja tez sie z tym zgadzam.
A jezeli chodzi o to czy sie krzyczy wiadomo nie każdy ale mąz widząc ból na mojej twarzy czy grymas jakis na pewno bedzie przezywał to bardziej ode mnie więc po co bez potrzeby narazać go na takie przezycia i stresy?
trininlov ja tez sie z tym zgadzam.
trininlov
MAJOWA MAMA 06` Fan(ka)
Dziewczyny, czy Wam na szkole rodzenia mówili, żeby przy parciu zamykać oczy?
trini ja do szkoły nigdy nie chodziłam ale wiem że trzeba zamykać oczy zresztą wiesz po sobie że lepiej się prze przy zamkniętych.
Ja o swojego męża się nie martwie nigdy nie musiałam z nim rozmawiać o uczestnictwie przy porodzie jakoś to samo przez się rozumiało że będzie (tylko ze on jest lekarzem i jemu napewno łatwiej choć jak był na stud i miał blok z ginesów to wyszedł podczas porodu innej kobiety nie mógł tego oglądać a nasz normalnie przeżył i nawet łezkę puścił jak Naduśka się urodziła) i dlatego rozumiem tych mężczyzn którzy nie chcą uczestniczyć przy porodzie.
Heksa a może mężala chciałby przeciąć pępowinę?Oni są wtedy tacy dumni.
Ja o swojego męża się nie martwie nigdy nie musiałam z nim rozmawiać o uczestnictwie przy porodzie jakoś to samo przez się rozumiało że będzie (tylko ze on jest lekarzem i jemu napewno łatwiej choć jak był na stud i miał blok z ginesów to wyszedł podczas porodu innej kobiety nie mógł tego oglądać a nasz normalnie przeżył i nawet łezkę puścił jak Naduśka się urodziła) i dlatego rozumiem tych mężczyzn którzy nie chcą uczestniczyć przy porodzie.
Heksa a może mężala chciałby przeciąć pępowinę?Oni są wtedy tacy dumni.
trininlov
MAJOWA MAMA 06` Fan(ka)
kate ja właśnie nie pamiętam jak było przy pierwszym porodzie. Natomiast moja siostra i mama powiedziały mi to podczas świąt. Podobno wtedy naczynka w oku nie pękają.
reklama
Podziel się: