reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pobieranie krwi u 4-miesięcznego niemowlaka

fasolka32

Fanka BB :)
Dołączył(a)
6 Październik 2023
Postów
313
Słyszałam,że można pobierać krew z główki. Czy wg Was niemowlaki to lepiej znoszą? Jutro czeka nas pobranie 🥴
 
reklama
To nie chodzi o to, że lepiej znoszą, tylko tak można pobrać krew.
Na pewno potem tego nie pamiętają :)
 
Nie znoszą lepiej, uprzedzam będzie krzyk i płacz ale niestety jest to nieuniknione. Syn też jak miał 1,5msc miał badania kontrolne, ciężko było mi tego słuchać ale niestety trzeba. Na szczęście my trafiliśmy na pielęgniarkę, której udało się bardzo szybko pobrać i mogłam szybko uspokoić syna. Życzę Wam dużo siły, cierpliwość i takiej pielęgniarki jaka nam się wtedy trafiła 😊
 
Nie podzielam opinii która jest wyżej. Moje dziecko odkąd się urodziło miało pobierana krew jakieś 5 razy. Do ok 9 miesiąca życia były to pobrania z główki. Nie było problemu, dziecko praktycznie w ogóle nie płakało. Bardziej niż pobieranie krwi przeszkadzało jej to, że ktoś ją trzyma i nie może ruszyć główka. Dopiero ostatnie pobranie mieliśmy z rączki i tutaj było najwięcej płaczu.
Pobranie z główki wygląda źle z perspektywy rodzica, ale dla dziecka nie było to specjalnie uciążliwe.
 
U takiego maluszka ciężko pobrać krew z żyły w rączce bo jest bardzo malutka. Lepiej zrobić to szybkim wkłucie z główki niż byś miała patrzeć jak pielęgniarka grzebie igła w rączce i nie może trafić, bo ja to przeżyłam, ciężkie doświadczenie.
 
ja też się nie zgadzam z opinią wyżej 🙈
Moim zdaniem miejsce nie ma znaczenia, awantura byla tak czy inaczej, a moj mial pobrania często przez pierwszy rok.

Kwestia wprawy i szybkości osoby, ktora pobiera.

PS. Takim maluchom nie pobiera się i tak z łokcia, tylko najczęściej z dłoni. Nikt nie grzebie igła w rączce.
 
U nas na 3 miesiące było z łokcia ale pobieraliśmy w szpitalu na oddziale dziecięcym i owszem trochę syn płakał ale bardzo szybko i sprawnie to poszło. Nikt mu nie grzebał. Więc zgodzę się, że to zależy od wprawy
 
ja też się nie zgadzam z opinią wyżej 🙈
Moim zdaniem miejsce nie ma znaczenia, awantura byla tak czy inaczej, a moj mial pobrania często przez pierwszy rok.

Kwestia wprawy i szybkości osoby, ktora pobiera.

PS. Takim maluchom nie pobiera się i tak z łokcia, tylko najczęściej z dłoni. Nikt nie grzebie igła w rączce.
Ja to przeżyłam 15 lat temu wiec może trochę się zmieniło w tym temacie
 
Też pobieraliśmy krew od 2 miesiąca do 8 co miesiąc. Najważniejsze to odpowiednia osoba! Zrób rozeznanie, w Krakowie mogłabym ci polecić diagnostykę na kolorowym. Dziewczyna jest genialna. Jak mu się wkuwała, to synek patrzył z zaciekawieniem. Po chwili coś tam jęknął, ale już było po wszystkim. Nam brali z dłoni, albo stopy i za każdym razem płacz wynikał raczej z tego, że się go trzyma, a nie z jakiegoś bólu.
 
reklama
Do góry