Słowiczku, wiem że to bardzo trudna decyzja i wiem też, że nikt z nas wam nie pomoże w jej podjęciu.
Ale mogę ci tylko powtórzyć twoje własne słowa: nieważne to, co na wierzchu, ważne to, co w serduszku. Niezależnie od tego, co zdecydujecie zrobicie to z miłości do Łukaszka i on na pewno to doceni.
Wiem, że łatwo się mówi, a trudniej wykonać, ale proszę nie rozpamiętuj, nie pytaj dlaczego, nie szukaj wyjaśnienia, a przede wszytskim, broń Boże, nie obwiniaj się - Łukaszek tego nie potrzebuje, a gdy będzie widział, że jego rączka cię smuci, jemu też będzie smutno, będzie czuł się winny. Pamiętaj, że tu jest potrzebna tylko wasza miłość!! Tym bardziej, ze niestety w życiu spotka jeszcze wielu takich pawianów, jak ta pani dyrektor - on musi czuć, że kochacie go i tyle, a rączka nic tutaj nie zmienia.
Całym sercem jestem z wami!!!!
(a na marginesie - Bartuś zobaczył Łukaszka na zdjęciu i zaczął krzyczeć: Po (czytaj. Piotruś, co jest synonimem najlepszego kolegi) i za nic w świecie nie dał sobie wytłumaczyć, ze to Łukasz - ta śliczna buźka szybko zjednuje sobie przyjaciół :-):-):-))