reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pogaduchy "ciężarówek" i nie tylko

No hej,wlasnie psikam ta woda-straszna wojna przy tym jest;) i masc tez posiadam,dzisiaj juz troszke lepiej. Moja Nadii tez kocha ptaszki pieski i samoloty... tylko uslyszy buczenie i juz szuka na niebie,uwielbia tez kiedy woda z basenu na balkonie odbija sie na suficie-mowi wtedy wooow i kopie basen zeby falowalo;) no i w koncu spodobala jej sie karuzela na lozeczko z projektorem,ktora ma od urodzenia... OJ MADI tez mialam podobne przejscia z sasiadami z internetem-wspolczuje.
 
reklama
Mniej wiecej to samo plus praca zawodowa i problemy z nastolatkami..... Nie wyrabiam nerwowo (nastolatki), nie spie po nocach (Olivia), nie wyrabiam czasowo z niczym (praca zawodowa plus dom)....
Tesciowie opiekuja sie \olivia, chodza z nia na spacery, gotuja obiady i sprzataja, a ja i tak jak wracam do domu to nie mam czasu na nic, ze o checiach nie wspomne.....
Dobrze ze Olivia rozwija sie prawidolowo i choc jeszcze nie umie mowic to dobrze sei z nami komunikuje.
 
Jeej ale tu cisza...
my wróciliśmy. Wcześniej niż planowaliśmy ale cóż... konflikt mały.
Urlop raczej średnio udany. Jaśminka była marudna ale za to została obkupiona (dwa worki ciuszków z allegro plus zabawki i koń na biegunach od babci :p ) i została ochrzczona (miało jej się po tym polepszyć ale nie wyszło :p ) Chrzest calutki przespała, nawet przy 'polewaniu' się nie obudziła. Ksiądz stwierdził że chyba pierwsze dziecko, które nie płakało (; w ogóle super ksiądz, powinien przykład innym dawać.
No i strzeliliśmy sobie sesję zdjęciową (;

Za to mój chłop został przyłapany... spodziewał się nas w piątek więc jak we wtorek wróciłam to się zdziwiłam... w zlewie naczyń tyle że hoo, nie poodkurzane, a kanapa i stolik przesunięte (do teraz nie wiem po co?) oj... szybko wracał z pracy i grzecznie sprzątał...

A Jaśmince coś się stało i panikuje jak ją na chwilę zostawiam... nie mam pojęcia co jej... ale mam nadzieję że jej to szybko przejdzie...
O a mi się przytyło... te polskie jedzenie... i słodycze, które poprzywoziłam -.-" taaakie dobre...
 
Hej dziewczyny, co za pogoda,zima idzie. Najchetniej to przespalabym caly dzien, w ogole sie nie wyspalam. Dobrze, ze juz weekend, poczytam sobie, wyspie sie, jak pogoda dopisze to jedziemy na rowerowa wycieczke-piknik, a za 2 tygodnie roczek. Agss ciesze sie, ze chrzest tak fajnie wyszedl no i dobrze, ze wrocilyscie. Iskierka, my sie rowniez swietnie porozumiewamy z Adame, ladnie pokazuje paluszkiem, przewaznie jest monotematyczny bo mowi, ze chce wyjsc na dwor albo jesc czy pic. Pelna pielucha mu nie przeszkadza
 
Do nas choróbsko się przyplątało. Ja już wracam do siebie, a Karol kaszle jeszcze. Mała odpukać odporna jak na razie na wirusa.
Ogólnie u nas tak sobie. Nie czuje się za dobrze, ciągle się zamartwiam i boję się co przyniesie nowy dzień. Choć wiem, że pozytywne myślenie to połowa sukcesu to jakoś mój pesymizm wygrywa czasem. Wiem, że często martwię się na wyrost, ale strach o najbliższe osoby jest silniejszy. Ehhh znów włącza mi się pochmurny nastrój. Już się zamykam i nie zanudzam was.

Karol chętnie chodzi do szkoły i ciągle dopytuje się kiedy będzie mógł sam chodzić. W końcu będę musiała go puścić, ale i tak pewnie za pierwszym razem pójdę za nim i zobacze czy dotarł na miejsce. Wiem, że za bardzo się o niego boję, ale obsesyjne myśli nie dały by mi spokoju jakbym ten raz nie sprawdziła. I nauczył się jeździć na rowerze. Kiedyś się wystraszy i nie chciał i nie zmuszałam go, a teraz już śmiga.
Zosia biega i za chłopami się ogląda. Jak jakiegoś zobaczy to staje w miejscu i nie idzie jej ruszyć taka zapatrzona. I jak kokietuje i uśmiecha się...musze ją nagrać. Z dziewczynkami się bawić nie chce, ale jak chłopaka zobaczy to leci. Już się boję co to będzie za kilka lat. Cwaniara się z niej straszna zrobiła. Wszędobylska jest, wyłazi na wszystko co jej stanie na drodze. Nawet na meble wyłazi. Jak jej mówię, że idziemy się kąpać to ona już wie, że do łazienki trzeba iść i wali w drzwi z całych sił i jak jej otworze to leci do wanny i krzyczy, żeby wode puścić. A jak zapytam gdzie tata to leci do drzwi wejściowych i rozmawia po swojemu i tłumaczy, że tędy tata wchodzi. Czasem to ze śmiechu nie można wytrzymać.

Uciekam posprzątać trochę i obiad przygotować. Miłego dnia kobiety.
 
hej.

Agss super ze Chrzest sie udal, ale maz pewnie sie zestresowal tym twoim nalotem haha. ja jak mojego zostawilam na tydzien i wrocilam...to nie wiedzialam w co rece wlozyc,ale on ciagle nibby sprzatal hahah
Madin daj szanse synkowi na samodzielnosc ale tez bym raczej wyszla za nim hehe...

No chyba jesien wita nas...mielismy dzis isc do sarenek,dzieci wczoraj nakupowaly jedzenia dla saranek hahah...mafefke sialate i czekaja az pojdziemy karmic...rano nie wychodzilismy bo pogoda nie pewna ale jak wstana to chyba pojdziemy...

Ja sie zapisalam do skzoly w koncu hihi :) od przyszlego tyg zaczynam sie edukowac...musze w koncu tego holenderskiego sie naumiec

Nic ide tez sie polozyc bo oczy mi sie zamykaja...
 
hellooo
a co wy dziewczyny tak na pogodę narzekacie, pięknie jest :)
madin jak kochana słodkości? mam nadzieję że smakowało
u nas też choróbsko, tylko do psz poszła i katar, bilans taki ze po dwóch tyg psz 7 dzieci zawirusowanych a dwoje ostatnio nawet nie było na zajęciach.
ja dziś zakupiłam piękną pościel i rożek dla synka, ech i jaki humor odrazu mam :)
no nic chyba poodkurzam co by jutro już nie sprzątać
 
Witam się w niedziele:-)
Myślałam, że choróbsko mi przeszło, ale przyplątał się jeszcze kaszel....ale co tam, dam radę. Najważniejsze, że dzieciakom nic nie jest. Karolowi już przechodzi i prawie nie ma śladu po przeziębieniu, a Mała nadal odporna.
A mi odpadła robota....miałam mieć ten kolejny dom do sprzątania i byłam już raz, ale okazało się, że dom się sprzedał i tyle popracowałam. Troche mi szkoda, bo ja lubie czuć jak wracam do domu, że byłam, pracowałam, zarobiłam. Mój Ł twierdzi, że to w sumie dobrze, bo do popołudnia by mnie nie było i czasu byśmy w ogóle razem nie spędzali. Niby tak, bo ostatnio praktycznie mamy nie wiele tego czasu dla siebie z różnych przyczyn. Ja też chciałabym robić coś więcej niż tylko siedzieć z dziećmi. Czasem to mam wrażenie, że nic więcej nie umiem robić oprócz bawienia się z dziećmi, gotowania, karmienia. To nie jest tak, bo lubie zajmować się swoimi dziećmi tylko czasem mam dość i czekam do wieczora, żeby w końcu odpocząć. Ale chyba każda z nas tak ma od czasu do czasu.

necia słodkości pyszne:-):tak: a jak dzieciakom smakowało. Na pewno jeszcze się odezwe w tej sprawie:tak:

olinkaa witam na wątku:-)

Miłej niedzieli.
 
reklama
Do góry