reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pogaduchy szalonych kwietniówek 2012

Lazy Olek był już w szpitalu dokarmiany, bo nierówno przybierał, ze szpitala wyszłam z receptą na bebilon i czasem jak się nie wyrabiałam ze ściàganiem, to młody dostawał
 
reklama
Lazy
nie wiem ile Sebastian waży bo dawno nie był ważony, we wtorek nast szczepienie to się dowiem, chcę ograniczyć nocne jedzonko bo po prostu nie mam już sił czasem i na 3 karmienia wstawać, a jak mu urwę nocnego jedzenia to nadrobi to w dzień


co do chrztu to ja nie szalałam z ubraniem, biała czapeczka,koszulka i śpioszki:)

Sebastian ostatnio rzadko robi kupki, i jak od niedzieli nie robił to w czwartek jak zrobił to ubraniem go wsadziłam do wanienki bo nie wiedziałam jak rozbierać taaaaaaaaka była duża kupa:-D
 
Witajcie Dziewczyny!
Co za koszmarny upał. Aż nie chce się nigdzie wychodzić. My mamy leniwą niedzielę. Mężulo z dzieciaczkiem śpią (bo tak zazwyczaj wygląda zajmowanie się eMka Małą :-D) a ja próbuję się uczyć, choć ten upał roztapia mi mózg.
W piątek i sobotę miałam babskie dni czyli udało mi się zaliczyć w końcu fryzjera (kobieta nawet powiedziała, ze nie jest z moimi włosami tak źle po ciązy i w sumie tylko końcówki wymagały podcięcia) oraz zakupy w galerii - eMka zostawiłam z Małą a sama pojechałam buszować. I nie powiem zakupy udane, tylko trzeba mi się przyzwyczaić do rozmiaru 40 (ach te mleczne cycki :-D).
Wczoraj debiut Małej na bebilonie (skończyło się moje i eMek musiał czymś nakarmić krzyczące dziecko w czasie gdy ja szalałam na zakupach) więc bacznie obserwuje Małą - na razie tylko efekt oczyszczania jelitek :-D Katarek nas nie opuszcza, wiec szczepienie nam się przesunie :-(
W taki upał Mała tylko ciągle chce cyca i pewnie znowu wrócę do herbatek. Chwilowo z nich zrezygnowałam, bo stwierdziłam, ze może za dużo dawałam jej pić i dlatego nie przybiera na wadze.

robaczek25 - nasza też robi raz na kilka dni, ale jak zrobi to bomba biologiczna, aż na wizycie muszę zapytać pediatry czy to musi taaak śmierdzieć.
 
Heloo :)

Przez nasze miasto dzisiaj biegną sportowcy z ogniem olimpijskim wiec zaraz zmykamy z Maluszkiem na spacerek :) Wczoraj wybrałam się na zakupy, bo w Top Shop przeceny i jestem oficjalnie załamana :-( krecha z brzucha nie znika, oponka jak była tak jest, ze o celulicie nie wspomnę. Trzeba pomyśleć o rozszerzeniu ćwiczeń bo 6 weidera nie wystarczy. A w piątek zrobiłam pyszny sernik na zimno i dzisiaj się nie mogłam oprzeć! Och te łakomstwo ;-)

Rekinasia u nas z waga OK. Tyle, ze ja Malego zważyłam dopiero po 2 tygodniach od przejścia na cyca. Juz nie przybiera tak duzo jak wcześniej, ale cały czas jest na tej samej linii centylowej. A Olek ile tak średnio przybierał przed przejściem?

Lazy nic mi nie mow o mlecznych cyckach:eek: ja sie dalej nie mogę przyzwyczaić. A co do herbatek to ja tez na nowo zaczęłam Małemu dawać, bo ostatnio nie chciał pic z butli:szok:

Sonisia to juz wiem po kim Bruno taki sliczny :))) Laska z Ciebie jak sie patrzy :-)

Wczoraj z rana się zapomniałam i zjadłam pól paczki m&m, a dzisiaj Mały ma krostki na raczkach:zawstydzona/y: teraz tylko nie wiem czy od czekolady czy od orzechow.
 
Witajcie

To na ten weekend już koniec, jeszcze w piątek i sobotę po jednym egzaminie i koniec tego maratonu :-) G z dziewczynkami na spacerze więc szybko tylko Was spojrzałam i wiadomo książki... bo wieczorem trzeba mecz obejrzeć więc w ciągu dnia trzeba to nadrobić :-D

lazy- u nas na szczęście ,aż tak gorąco nie jest, 25 stopni więc można spokojnie wytrzymać choć duszno strasznie :-(

ewela- mam nadzieję, że choróbsko Wam się nie rozprzestrzeniło zbytnio :tak:

sonisia- to faktycznie szalony wieczór :-D ja jakoś nie mogę sie zebrać na zakupy, bo część rzeczy pasuje i wciąż łudzę się, że jakimś cudem jeszcze schudnę, brzuch sam się wchłonie i nie będę musiała żegnać się z częścią garderoby... a poza tym nie chce mi się patrzeć w lustro w sklepach, bo brzuch odstaje:wściekła/y:
 
Emilia na ściąganym mleku 340, 270 i 230g a na cycku bez ściągania 230 i 250g tygodniowo
Mi zostało 4kg na plusie, ale daję sobie jeszcze miesiąc, na pewno dobiję do wagi startowej. U mnie nadmiary w biodrach i udach, no i wiadomo, mleczny bufet też waży swoje :-D
dzisiaj upał nieziemski, 30 stopni w cieniu, była burza, ale chwilę potem znowu żar z nieba, mokra ze spaceru wróciłam, Olek w najcieńszym rompersie też zgrzany ufff
Na jutro wymyśliłam gazpacho, ma któraś z was sprawdzony przepis?
 
Ostatnia edycja:
ewela zdrówka dla Was...oby Mały nie złapał...buziaki:*

sonisia moja Zośka też puszcza bączki do wanny...

agata no to teraz już z górki...ostatnie egzaminy i fajrant...powodzenia!:)

Emilia Rekinasia u nas waga w miarę...Zosia to mały pulpet, bo ważyła w zeszły wtorek 5,1 kg:-D:-D:szok::szok:

Boże jaki upał! Już nie wiem, co ze sobą zrobić w takich dniach...a już nie wspomnę o Zośce,którą przebieram kilka razy na dzień, bo co chwilę spocona...werandujemy się popołudniami na ogrodzie, bo o spacerze w taki upał mowy nie ma...prędzej padnę gdzieś na drodzę jak z nią wyjdę...a wieczorkiem jak można posiedzieć, to wylęgarnia komarów...no oszaleć idzie - gryzą mendy jak opętane...nogi mam całe w bąblach...

Weekendzik miło minął...wczoraj wybraliśmy się ze znajomymi na rynek na piwko i wróciliśmy spacerkiem do domku...Zosie położyłam spać, zawołałam Mamcię, żeby z nią posiedziała i Młoda cały czas spała...jak wróciliśmy nakarmiłam ją i do spania dalej:) Kochane dziecko:) Pewnie jak pochwale, to jutro będzie armagedon, no ale wiadomo...Dziś za to jestem słomianą wdową, bo mąż z kumplami na meczu, a ja w domku z Zosią...Mała na szczęście śpi, a ja nadrabiam zaległości sprzątaniowo - relaksacyjne...czyli BB, książka, kąpiel itp...

Miłego wieczorku:)
 
cześć!
Powtórzę za Wszystkimi - uffffff co za upał.... dżizas! :szok: Bartek dzisiaj w samym pampku leżał w domu, najpierw miał bodziaki ale cały zapocony, więc w negliżu wypoczywał i jak widać spodobało mu się :tak:

Dzięki laski, powoli zdrowiejemy, eMek już tylko pokaszluje, a u mnie tylko katarzysko, gardło już ok. Więc do przeżycia ;-)

Dzisiaj mieliśmy gości, więc Bartek znów obdarowany :-) a na jutro zapowiedziała się kumpela :-)

Mama dzisiaj do mnie wyskoczyła z tekstem: wyjrzyj przez okno, naprzeciwko Waszego pokoju bociek ulokował się na słupie. Ja mówię, ale gniazda tam nie ma, a mama: no to co, ale może jakie wieści niesie :-D:-D
No to by dopiero były jaja :-p

A i wiecie co, Bartek przespał mi calutką noc! :-D:szok::szok: O 5:15 rano obudził się na karmienie, ale czaicie 8 godzin spał, jak dorosły! Mój wielki mały mężczyzna :-)

kasia - ja też mam podziabane całe nogi, wstrętne komarzyce i meszki :baffled: nie lubieć tych zwierzątek :-D
Emilia - jak tam, dogoniliście olimpijczyków? ;-)
agata - no to powodzonka na ostatnich egzaminach :tak: i w końcu będziesz miała labę :-)
 
Ostatnia edycja:
lazy właściwy nas kupka była... maly zdziwił sie jak wylądował pod kranem :D
achh jak chwila przyjemności moze odmienić nastrój :)
ja musiałam po ciąży pogodzić sie z większymi rozmiarami :D:D:D


rekinasia to na mleko modyfikowane dostaje sie recepte..? :confused:

robaczek moj bru codziennie mi funduje kupki z "przeciekiem" na pizamke :O odkąd zmienilal rozmiar na 2 to co rano takie niespodzianki.. a kupki duuuuze bo z całej nocki :laugh2:

lazy eMek umie tak mała uśpić za każdym razem czy oferuje pomoc jak Mała juz śpi? :D

emilia wow :O 6 weidera to hardcore!
ja dzis wyleglam na balkon w stroju kapielowym i poczułam presję ze wyjazd na domek juz za tydzien a ja straaaasze..! dosłownie!
moje nogi to jeden wielki tluszcz - a jak idę trzęsie sie jak galareta.. brzuch to upasla żebra. z czerwonymi paskami (rozstepy) więc ogólnie - masakra.

dziekuje za komplement!
jak sie ubiore to jest ok - male up, fryz, dobrany ciuch..
ale jak sie rozbiore......... :szok::szok::szok:
z wrażenia zrobiłam kilka brzuszkow, wyszorowalam sie antycellylitowa gabka i aż natarlam sie balsamami :D zobaczymy co mozna zdziałac w tydzien :laugh2:

agata powodzenia w nauce..!

a nie obudziła Was burza nad ranem..? pięknie padało ! (zachwycam sie szumem deszczu na veluxsach) :D

ja niestety tylko luzniejszymu ciuchami ligę zamaskowac swoją nowa "figure"
a przed ciąża nosilam sie zupełnie inaczej - jeansy i obcisle longsleve'y albo koszulki - najlepiej biale ;)
a teraz mogę o tym zapomnieć :D

kasia a u nas od skrajności w skrajności - jak słońce tomasz mozna, a nagle chmury i mega zimno a deszcz leje strumieniami. i tak na przemian :D
bru dzisiaj w samej pieluszcr na macie w cieniu urzedowal :) ale karmienie na takim słońcu to masakra :O :szok:

a Zosia juz taki Aniolek ?! :happy:

ewela gratki dla Bartusia! pozazdrościć noclek :):)
 
reklama
Chrzciny mam już za sobą!! :-) Dobrze usiedliśmy, bo pod wielkim żyrandolem... i mały jeszcze przed mszą, gapiąc się na światełka przysnął :-) Jednak w chwili gdy ministrant zadzwonił dzwoneczkiem, a organista zaczął grać Jaśko w jednej chwili otworzył szeroko oczy!! Nasłuchiwał z 10-15min a potem już tylko RYK!!! Ksiądz nas wyprosił do zakrystii aż do samej ceremonii chrztu hehe bo pomimo mikrofonu w ogóle nie było słychać co mówi. Mały dał niezły koncert :-D
Byłam zła na siebie jak nie wiem co, bo ubrałam go w taki niby garniturek (dostaliśmy od znajomych). Jaśko tak się w tym pocił, że ja sama byłam cała mokra jak trzymałam go w ramionach! Żałowałam jak cholera, że nie ubrałam go w zwykłego bawełnianego bodziaka! Już nie wspomnę jak się wygniótł, wyglądał jak po "wojnie" .. a po mszy każdy jeszcze chciał z nim zdjęcie sobie zrobić.. i to chyba było najgorsze, bo rozdrażniło go to jeszcze bardziej i w efekcie nie było mnie na obiedzie..łaziłam z wózkiem po okolicy żeby go uspokoić :-D

Upał był nieznośny.. na szczęście nie musieliśmy kisić się z rodziną u mnie w mieszkaniu. Także gościna w restauracji jednak była dobrym rozwiązaniem. Chociaż teście nie byli z tego powodu zadowoleni..kompletnie tego nie rozumiem. Najlepiej siedzieć tylko w domu i nigdzie się nie ruszać...
 
Do góry