reklama
karola-04
Mamy lutowe'07 Wdrożona(y)
- Dołączył(a)
- 9 Sierpień 2006
- Postów
- 4 626
ja bym akurat zrobiła tak jak madzix jakiś pastelowy zielony i może na jednej ze ścian bym przykeliła 3 max 4 kwiaty z naklejek ale takie z łodygami jakby z podłogi wyrastał na różną wysokość i w intensywnych kolorowych kolorach no i nic więcej bo jak naciapane to się zaraz opatrzy.a takie naklejki można łatwo odkleić i nie zostawią śladu i za jakiś czas coś innego przykleić.
kształt kwiatów jak macie na dywanie
kształt kwiatów jak macie na dywanie
rosmerta
Mama Hubka - lutówka'07
jestem jak najbarzdiej za zielonym kolorem, takiej soczystej trawki, albo dwa kolory połączyc jak radzi Joasiek, meble masz stonowane, to na scianac może byc bardziej intensywny kolorek

pomysł Karoli z kwiatami jak najbardziej do tego
:-)


pomysł Karoli z kwiatami jak najbardziej do tego


dzięki :-)
że się zlewa to wiem bo kolor został z czasów kiedy była to nasza sypialnia ;-)
szczerze powiem, że boję się trochę tej zieleni chociaż początkowo właśnie tak miało być - jedna ściana zielona a reszta prawie biała, minimalnie zaróżowiona, a teraz jakoś nie mogę się na tą zieleń zdecydować... a jeśli zielona to która ściana? z łóżkiem czy naprzeciwko?
a, Madzi, nasze meble nie będą żółte... tak mi przynajmniej mąż obiecał ;-) są bielone jakąś specjalną bejcą
a nawet jeśli się okaże że tak to nie ma problemu z ponownym polakierowaniem więc kolor zostaje taki jaki jest 
że się zlewa to wiem bo kolor został z czasów kiedy była to nasza sypialnia ;-)
szczerze powiem, że boję się trochę tej zieleni chociaż początkowo właśnie tak miało być - jedna ściana zielona a reszta prawie biała, minimalnie zaróżowiona, a teraz jakoś nie mogę się na tą zieleń zdecydować... a jeśli zielona to która ściana? z łóżkiem czy naprzeciwko?
a, Madzi, nasze meble nie będą żółte... tak mi przynajmniej mąż obiecał ;-) są bielone jakąś specjalną bejcą


Wiśnia, pokoik dziewczyny mają super, jaki przestronny, nie to co u nas :-( W tygodniu będą zdjęcia, to zobaczycie, choć uważam, że i tak Tomek dobrze rozplanował te meble, że pomimo, że są tam rzeczy obu dziewczyn, a były jednej, to miejsca nie jest wcale mniej niż było, a nawet trochę więcej ...
No, ale wracając do pokoju Pyśki i Izki, to też bym ściany pomalowała na mocniejszy kolor
Zestawienie dwóch kolorów może być fajne, ja mam naprzemiennie akurat. Przy takiej przestrzeni nie trzeba się obawiać żywych kolorów. Co do konkretnych kolorów - to chyba muszą być takie, w jakich się dobrze czujecie. Jak nie lubisz np zieleni to nie ma co męczyć oczu.
U nas natomiast wielka inicjacja dziś nastąpi
Przywieźliśmy materac dla Oliwki i nasze dziecko poraz pierwszy od 2 i pół roku nie będzie spało między nami ...
Mam mieszane uczucia, trochę się cieszę, ale też trochę mi smutno. No i boję się, że będą nocne wędrówki.
No, ale wracając do pokoju Pyśki i Izki, to też bym ściany pomalowała na mocniejszy kolor

U nas natomiast wielka inicjacja dziś nastąpi


Joasiek
Mamy lutowe'07 Fan(ka)
- Dołączył(a)
- 2 Wrzesień 2006
- Postów
- 5 063
Ojoj Kasiu ciekawe jak Oliwka to zniesie
;-)
Wiśnia nie bój się żywych odważnych kolorów
Zobaczysz że dzieciaczkom się spodoba! Jak mam każde pomieszczenie oprócz łazienki tak pomalowane, że jeden kolor jest ciemniejszy i żywszy i wygląda to fajnie. U Milenki jest jedna ściana zielona, na której jej łąkę wymalowałam, a kolorek był naprawdę oczojebny że tak się wyrażę... "Alpejska łąka" z Duluxa o ile dobrze pamiętam.
Super że Wam ta sosna nie zżółknie, to jedyna rzecz jakiej nie lubię w tym drewnie, że po latach nie wygląda już tak ładnie jak na początku. Ale skoro mebelki pozostaną jasne a nie żółte, to tym bardziej żywe kolory będą ładnie z nimi grały

Wiśnia nie bój się żywych odważnych kolorów

Super że Wam ta sosna nie zżółknie, to jedyna rzecz jakiej nie lubię w tym drewnie, że po latach nie wygląda już tak ładnie jak na początku. Ale skoro mebelki pozostaną jasne a nie żółte, to tym bardziej żywe kolory będą ładnie z nimi grały

Śpi... ale nie poszło gładko. Najpierw kazała mi wyjść, ale po minucie się rozpłakała i musiałam się z nią położyć. Potem było pół godziny kręcenia się w łóżku, potem jeszcze siusiu jej się zachciało, a po siusianiu w sumie w ciągu paru minut usnęła. Narazie śpi, ale nocki się boję, bo Oli koło 5tej rano na śpiocha zawsze maca ręką czy jestem...Ojoj Kasiu ciekawe jak Oliwka to zniesie;-)
rozalka
Lutówkowo-sierpniowa mama
- Dołączył(a)
- 19 Kwiecień 2007
- Postów
- 10 598
Śpi... ale nie poszło gładko. Najpierw kazała mi wyjść, ale po minucie się rozpłakała i musiałam się z nią położyć. Potem było pół godziny kręcenia się w łóżku, potem jeszcze siusiu jej się zachciało, a po siusianiu w sumie w ciągu paru minut usnęła. Narazie śpi, ale nocki się boję, bo Oli koło 5tej rano na śpiocha zawsze maca ręką czy jestem...
To może jakąs lalę jej połóż,którą wyjątkowo lubi.
I myślę,że na początku będzie chciała do Was przyjść.To normalne,ale sie nie bój,pierwszy krok zrobiony.

reklama
Rozalka, położyłam jej ulubioną maskotkę - Kłapouchego z Puchatka. Nawet się do niego przytuliła, choć wcześniej u nas w łóżku maskotki mogły nie istnieć.
Jak Oli będzie do nas przychodzić, to będę ją odprowadzać, najwyżej będę z nią się kładła - przynajmniej mam takie postanowienie
Jak jej pozwolę przychodzić do nas w nocy, to boję się, że już tak zostanie na dłużej.
Jak Oli będzie do nas przychodzić, to będę ją odprowadzać, najwyżej będę z nią się kładła - przynajmniej mam takie postanowienie

Podziel się: