reklama
karoo-kp
Mama Jagodzianki
- Dołączył(a)
- 6 Styczeń 2006
- Postów
- 6 419
Ewa, nie przejmuj sie, na pewno sie przyda :-) Mi sie przydaje i to bardzo... Zwlaszcza jak mam cos robic w kuchni a mala nie spi to wsadzam ja w lezaczek, niose do kuchni, robie swoje a ona bawi sie zabawkami na palaku i sledzi oczkami za mna. O ile oczywiscie nie spi, a spi - o zgrozo - bardzo duzo... Od przedwczoraj wprowadzilam kilka zasad (oczywiscie elastycznie) z "Jezyka niemowlat" i spi w ciagu dnia tyle, ze az nie wierze... Ma drzemki krociutke - po 2, 2 i pol godziny... Potem pobudka, chwila zabawy, cyc tak z 10 minut, potem z 20 do 40 minut zabawy znowu i w kime znowu na tyle samo... Tylko dziwnie mi, bo jakos ilosc karmien mi sie zmniejszyla, ale mysle tez, ze to ma duzo wspolnego z tym, ze ostatnio malo spala i malo tresciwie przez kilka dni ze wzgledu na brzusio. I oczywiscie odbieglam od tematu...
karoo-kp
Mama Jagodzianki
- Dołączył(a)
- 6 Styczeń 2006
- Postów
- 6 419
Leyna, moze tez dzialaja u mnie bo tak naprawde to je w czesci duzej stosowalam, na czuja, ale bylo podobnie, tylko ze teraz faktycznie widze wiecej u niej niz wczesniej, nadal wielu sygnalow nie odczytuje tak do konca wlasciwie, ale teraz bardziej niz wczesniej, przynajmniej te dwa dni ostatnie mnie w tym upewniaja, bo jest ciut inna. Na pewno wplyw na to ma w koncu zrobiona kupka wczoraj i to, ze dzisiaj zwalila juz dwie w normalnej konsystencji 

Ja też przystudiowałam "Język niemowląt", choć na razie najbardziej interesujący mnie dział dotyczący snu. Mamy problem z zasypianiem, tzn. Oliwier nie potrafi zasnąć sam czy to w łóżeczku czy też gdziekolwiek indziej. Jeszcze miesiąc temu usypiałam go na rękach, bo inaczej nie chciał, ale zrobił się z niego klocek i zaprotestowałam i tym samym przeniosłam go do wózka. teraz usypianie polega na bujaniu krótszą bądź dłuższą chwilę. Niestety z książki nie dowiedziałm się jak oduczyć mojego syna wydzierania się gdy położy się go do łóżka do spania i nauczyć samodzielnego zasypiania.
Ale pozytywna strona przeczytania książki "Uśnij wreszcie" to zaobserowanie, że Oliwier ma juz swój rytm dnia, stałe pory karmienia, aktywności i snu, który teraz stale trzymamy i gdyby nie te problemy z zasypianiem miałabym idealne dziecko, ale przecież nie na tym polega rodzicielstwo
Ale pozytywna strona przeczytania książki "Uśnij wreszcie" to zaobserowanie, że Oliwier ma juz swój rytm dnia, stałe pory karmienia, aktywności i snu, który teraz stale trzymamy i gdyby nie te problemy z zasypianiem miałabym idealne dziecko, ale przecież nie na tym polega rodzicielstwo
ollesia
mama Krecików
- Dołączył(a)
- 28 Wrzesień 2006
- Postów
- 1 800
U nas tez latwy plan dziala. Co prawda z odchyleniami z powodu kolek, ale i tak jest dobrze. Problem tylko, jak gdzies pojdziemy, bo wszystko bierze w leb. :-( Jedna babcia twierdzi, ze maly uwielbia byc wozony po mieszkaniu wozkiem (a maly ma kontakt z wozkiem tylko wtedy gdy idziemy na spacer), a druga, ze uwielbia caly czas byc noszonym. No, ale tak wychowaly mnie i mojego P., dlatego uwazaja, ze to najlepsze sposoby.
A jeszcze chcialam polecic cos na usypianie dzieci... ;-) Mecz ping-ponga. :-) :-) :-) Chcielismy sprawdzic czy sie bedzie Pitulkowi podobalo, jak zrobimy mu widowisko. Polozylismy go w lezaczku, a sami zagralismy na kuchennym stole. :-) Smial sie i machal raczkami. Chyba mi kibicowal, ale i tak przegralam. ;-) Jak skonczylismy... od razu zasnal. :-)
Przykrylam go tylko kocykiem... :-)
A tak odnosnie lezaczka, to moj ma 80 cm dlugosci i jak juz wczesniej pisalam pieciopunktwe pasy. Ma tez raczke do przenoszenia, ktora mozna ustawic tak, ze jest przed dzieckiem (wtedy wieszam na niej zabawki), blokade na plozy do bujania i oparcie regulowane od 180 do 90 stopni. Mysle, ze mi dlugo posluzy, bo jak juz Piotrus bedzi siedzial, lezaczek bedzie robil za krzeselko.
A jeszcze chcialam polecic cos na usypianie dzieci... ;-) Mecz ping-ponga. :-) :-) :-) Chcielismy sprawdzic czy sie bedzie Pitulkowi podobalo, jak zrobimy mu widowisko. Polozylismy go w lezaczku, a sami zagralismy na kuchennym stole. :-) Smial sie i machal raczkami. Chyba mi kibicowal, ale i tak przegralam. ;-) Jak skonczylismy... od razu zasnal. :-)
Przykrylam go tylko kocykiem... :-)
A tak odnosnie lezaczka, to moj ma 80 cm dlugosci i jak juz wczesniej pisalam pieciopunktwe pasy. Ma tez raczke do przenoszenia, ktora mozna ustawic tak, ze jest przed dzieckiem (wtedy wieszam na niej zabawki), blokade na plozy do bujania i oparcie regulowane od 180 do 90 stopni. Mysle, ze mi dlugo posluzy, bo jak juz Piotrus bedzi siedzial, lezaczek bedzie robil za krzeselko.
Wiecie co? ja się cały czas zastanawiam nad tym leżaczkiem. Pomału dochodze do wniosku ze jak K@si@ się obeszła to i moze nam sie uda
po pierwsze Ami jest duża (7kg i 70cm) i musiałabym na siłę szukac czegoś większego po drugie w wózku ma regulowane oparcie i pasy, w krzesełku do karmienia ma reg. oparcie i pasy do tego dochodzi fotelik samochodowy uf troche sie tego nazbierało, do tego mamy zamiar kupić hustawke również z regulowanym oparciem i pasami (a taka posłuży dłużej niż leżaczek no i wytrzymuje 30kg)
no więc narazie staneło na tym ze nie kupuje lezaczka ale bardzo wam dziękuje za pomoc:-)

po pierwsze Ami jest duża (7kg i 70cm) i musiałabym na siłę szukac czegoś większego po drugie w wózku ma regulowane oparcie i pasy, w krzesełku do karmienia ma reg. oparcie i pasy do tego dochodzi fotelik samochodowy uf troche sie tego nazbierało, do tego mamy zamiar kupić hustawke również z regulowanym oparciem i pasami (a taka posłuży dłużej niż leżaczek no i wytrzymuje 30kg)
no więc narazie staneło na tym ze nie kupuje lezaczka ale bardzo wam dziękuje za pomoc:-)
reklama
karoo-kp
Mama Jagodzianki
- Dołączył(a)
- 6 Styczeń 2006
- Postów
- 6 419
Wiecie co, nie chce straszyc, ale wczoraj wzielam do reki najnowszy katalog Fisher price'a i ten lezaczek ktory kupila Ewa byl w opisie tylko do 11 kilo, w ogole wszystkie ich lezaczki byly tylko do 11 kilo... A ten lezaczek w opisie aukcji na Allegro byl do 18kg, wiec cos mi nie pasuje??
Podziel się: