reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

połóg: dochodzimy do siebie po porodzie

SUper, że poruszyłyście ten temat. Piszcie bardzo szczegółowo ( o ile nie jest to dla was krępujące ). :) np. jakie podpaski wystarczają? jakich używacie? Ile ich warto brać do torby do porodu? Co można i co stosujecie na bolące krocze? i takie tam. :) :happy2:

U mnie w szpitalu można używać tylko podkłady poporodowe. Ogromne są, ale przetrzymam jakoś te kilka dni. Na początek do domu już kupiłam z naturelli jakies podpaski., a potem sie zobaczy. Nie znam się na podpaskach, bo ja od 14-15 lat na tamponach jadę, więc dla mnie wybór podpasek dobrych jest trudny.
Po pierwszym porodzie, krwawiłam 3 tygodnie i było po wszystkim.
 
reklama
ja zakupilam podpaski bella mama... wielkie jak ksiazki telefoniczne. Nie wiem jak bede w nich chodzila bo tez przez cale zycie uzywalam tamponow. Kupilabym jakies cienkie ale podobno na poczatku sie nie sprawdzaja. Do tego kupilam kilka podkladow poporodowych zeby polozyc sie od czasu do czasu bez tej ogromnej podpaski. Czytalam ze do podmywania bardzo dobre jest Tantum Rosa - przyspiesza gojenie i usmieza bol, wiec jeszcze to zakupie. Kolezanka mowila ze jak sie podmywala to nie wycierala krocza recznikiem tylko suszyla suszarka z zimnym nawiewem i to tez przynosilo jej ulge. Pomocne jest tez kolo do plywania zeby podkladac pod tylek jak sie siada - podobno mniej wtedy boli.
Ja nie wiem jak to jest podczas pologu bo to moja pierwsza dzidzia - ale mysle o pologu w czarnych barwach. Jednak z drugiej strony jak sobie przypominam kobiety z mojego otoczenia to one po porodzie w miare normalnie funkcjonowaly.
 
Ja też te Bella mama widziałam, ale one wielkościowo są takie właśnie jak te podkłady poporodowe.
Ale w domu nie używałam tych podkładów poporodowych tylko w szpitalu, w domu tylko normalne podpaski. Na początku faktycznie najlepiej wybrać te niezbyt cienkie, bez żadnych bajerów, najzwyklejsze sa przwiewne i krocze się szybciej goi.
 
A ja kupiłam zwykłe cienkie podpaski po porodzie mi to wystarczało i mam nadzieje że teraz też tak będzie nie wyobrażam sobie że mogłabym z tymi wielkimi podkładami chodzić .Niezapomne jak urodziłam pierwszą córcie to trzeba było w szpitalu chodzic z taką wielka ligniną i to bez majtek i jak sie szło do kibelka to nogi zaciśniete żeby to nie wypadło ale i tak przewaznie tylko jak był obchód to sie majtki ściągało a póżniej w majtasach no ale to było 14 lat temu to troche zacofanie:-Dteraz jak rodziłam to normalne podpaski i nikt się nie czepiał:tak:
No i przypomiało mi sie co było najgorsze po porodzie zrobienie pierwszej kupki:eek:matko tragedia boisz się stęknąć i się napiać żeby przypadkiem nie popękało tam wszystko przymierzałam się do tego 3 dni a w szpitalu oszukałam że juz zrobiłam bo jak nie to dają czopki glicerynowe i bez kupki nie wypuszczą a ja wiedziałam że jak wróce do domku to na swoim kibelku się dopiero uda:-D
 
dopiero zauwazylam ze taki temat powstal i postanowilam tez sie zWami podzielic swoimi spostrzezeniami po porodzie.
ja po tej ciazy czuje sie...doskonale!przyznam szczerze ze dzieki temu ze nie peklam czulam sie jakbym miala lekki okres i to wszystko.dzisiaj jest poltorej tygodnia po porodzie a ja w sumie nawet nie krwawie (jak dzwigne czy sie przemecze to cos tam poleci)ale tak caly wkladka czysciutka:) jedyne co mi dokucza to piersi!nie dosc ze stanika nie moge dostac na moje "wymiona" to jeszcze mimo brania lekow na wstrzymanie laktacji one poprostu sikaja mlekiem.po domu musze nosic piekuche w kazdej z mieseczek tak mnie zalewa a jak wychodze to wkladki i to po 3 w miseczce starczaja na max godz.
co do wracania do wagi to mi juz brakuje tylko 3 kg!!!ale...niestety brzuszek wyglada jak pekniety balon ale czego oczekiwac po 4 porodach?poczekam jeszcze kilka dni i wciskam sie w majtochy sciskajace.pocieszajace jest to ze nie liczac kilku sztuk ciuszkow w ktore jeszcze tylka nie zmieszcze to w cala swoja garderobe w sumie wchodze bez wiekszych problemow.niestety musze nosic luzne bluzki bo zakladajac spodnie mam oslonke w postaci brzucha ktora siega poza guzik od jeansow.
takze dla mnie polog po tej ciazy nalezy chyba do najlatwiejszych.niestety za 5 tyg czeka mnie zabieg ktorego sie troche boje!!
a wlasciwie tego jak sie po nim bede czula.podwiaza mnie i wytna mi mojego torbiela!wkoncu!

wszystkim mama zycze aby czas pologu byl czasem cieszenia sie z dzidzi a nie cierpienia!
 
dziewczynki,
urodziłam 12.05 i od jakiś 4 dni już jest minimalnie plamienie
fakt pierwsze 3 dni były obfite ale dało sie przeżyć :)
polecam podkłady ginekologiczne absorgyn Podkłady ginekologiczne, 34 cm x 9 cm, 10 szt - Apteka Internetowa Dbam o Zdrowie
są bardziej chłonne i trzymają "formę" mi bella zbijała sie w kroku i leciało bokami, w sumie dużo mi poszło paczek ale pewnie dlatego, ze co chwila latałam do kibelka i wymieniałam, żeby nie zrobiło mi się nic z nacięciem.
jednego dnia pani doktor stwiedziła ze mam jakoś zaczerwieniony szew i poleciła mycie mydłem biały jeleń, fakt na początku myłam sie tylko woda jak zaleciła położna, a w dniu kiedy lekarka powiedziała ze jest coś nie tak pierwszy raz umyłam się płynem do higieny intymnej takim którego używam cały czas ale jak widac uczulił mnie. po białym jeleniu następnego dnia po zaczerwienieniu nie było już śladu :)
chyba na stałe zostanie ten jelen w mojej łazience :) przez tydzień uzywam też tantum rosa
też miałam stracha przed kibelkiem i załatwiłam się dopiero 3 dnia i żałowałam że nie zabralam sie za to wcześniej, bo to tylko psychika hehehe
szwy bolały ale nie bardzo tylko przez pierwszy dzien może dlatego że nie mogłam usiedzieć na miejscu, maja była na wcześniakach i co chwila do niej biegałam.
strasznie się balam zdejmowania szów i kombinowałam że zdejmie je mi mój gin (byłam 7 dni w szpitalu) ale okazało się że to zupełnie nie boli :)
więc dziewczynki wszystko jest do przeżycia
a dla rozweselenia i rozładownia waszych strachów dodam że zakupiłam do szpitala takie wielkie majtki, że podciągałam je pod same piersi hehehe, śmiesznie to wyglądało
pzdr.
kalwa
 
Ja jestem 2 tyg po porodzie i już dzisiaj czuję się dobrze. Chyba ten najgorszy okres spędziłam w szpitalu, bo wyszliśmy z niego tydzień po porodzie. Na początku krwawiłam dużo, w szpitalu dostawałam podkłady więc o to nie musiałam się martwić. Dzisiaj gdy już jestem w domku, krwawie ale lekko, to nawet można zaliczyć do plamień. Nacięta nie byłam mocno (tylko 2 szwy) więc nawet bardzo nie bolało. W szpitalu często "wietrzyłam" to miejsce i to naprawdę pomaga. W szpitalu miałam profesjonalną opiekę i nie martwiłam się o maluszka bo położne były zawsze chętne do pomocy. Jak wróciłam do domu to 2 dni ryczałam i sama nie wiedziałam dlaczego, chyba dopiero w domu opadły emocje po porodzie. Biedny tylko mój mąż bo nie wiedział co się dzieje.
Przyznam się że byłam dla niego okropna przez te pierwsze dni i do dzisiaj jest mi z tym źle, co chwilę mu coś wypominałam, a to że nie bierze synka na ręce, że mało do niego mówi.. kurczę ale przecież to dla niego zupełnie nowa sytuacja a Natan jest tak maleńki że ja w szpitalu też na początku miałam wiele obaw by go złapać. Nam matkom jest łatwiej oswoić się z tą sytuacją, faceci potrzebują więcej czasu więc po swoich doświadczeniach moge tylko Wam radzić dużo cierpliwości i wyrozumiałości dla partnera no i miłości - oni tego potrzebują.
 
U mnie polog przebiega dobrze, czasami sie zapomne i chlupne na krzeslo, wtedy opuchlizna daje o sobie dac :tak: Do podmywania uzywam Bialego Jelenia, i jest super, Tantum Rosa jeszcze nie uzywalam ale nie peklam mam tylko lekkie otarcie wiec nie wiem czy bede tym psikac. Dzisiaj 4-ego dnia krwawienie jest juz jak na poczatku okresu i moge przejsc na zwykle podpaski. Wczoraj odwazylam sie na wieksze posiedzenie w wc, ale sporo stresu kosztowalo, bo jednak jest jakas blokada w glowie i balam sie przec, mialam wrazenie ze mi podwozie odpadnie :eek::sorry: Dzis drugie podejscie, wiem ze to wazne i ze to tylko psychiczne nastawienie blokuje. Jak wam idzie z zalatwianiem (wiekszej sprawy), mamy w pologu?
 
Ja też narzekać nie mogę - w szpitalu stosowałam bella mamma, ale po powroce do domu przeniosłam sie na zwykłe duże cienkie podpaski belli i tez jest OK. Szwy już mam ściągnięte - nadał krocze boli, ale jest do zniesienia. Do podmywania używam tego co przed porodem czyli laktacydu/ płyn lub chusteczki/ i przy ściąganiu szwów wszystko wyglądało ładnie.
Co do wiekszego posiedzenia w WC - u mnie w szpitalu załatwili problem poprzez jedzenie - w ramach warzywek do obiadu duuuża porcja rozgotowanej marchewki i nie ma problemu - samo leci :).
Z innych kłopotów - poranione brodawki. Stosuje wszystkie rady co do prawidłowego karmienia, położne też twierdzą że robię wszystko OK. Problem jest innej natury - córeńka ma maleńka bródkę, troche cofniętą, przez co nie jest w stanie równo złapać sutka. Ja mam małe brodawki co dodatkowo utrudnia, zwłaszcza kiedy przyszedł nawał i piersi były bardzo pełne. Zaczęłam stosować bepanthen i silikonowe osłonki i póki co daje radę... oby to był marsz w dobrym kierunku.
 
reklama
Ja rowniez zaczelam stosowac bepanthen i jest w miare znosnie, mala ssie czesto i piersi sa znosnie obolale ;-)

Co do krwawienia to juz tylko plamienie wystarczaja normalne podpaski. Najgorsze byly te zbite kulki krwi czasami wielkosci pileczki tenisowej :szok: Mam nadzieje ze juz ich sie wszystkich pozbylam :eek:

No i waga spada :cool2: A jesc mi sie chce non stop, i pic zwlaszcza przy karmieniu
 
Ostatnia edycja:
Do góry