reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Położenie płodu - jestem przerażona! Nalegam o uwagę i udział w temacie

Dlaczego odnoszę wrażenie, że ten post wcale niema na celu porady? Czy to nie jakaś kolejna „kampnia”, przygotowanie do artykułu lub czymś podobne?
Omg, błagam, pewnie, że nie.
Jestem normalną osobą, nie mam nic innego na celu. Jeśli odebrałaś to inaczej - trudno. Po prostu trochę zaskoczyło mnie to, że się o tej kwestii w ogóle nie mówi, a część kobiet totalnie nie ma pojęcia o co chodzi.
Choć z drugiej strony rozumiem, że się o tym nie mówi, tak jak ktoś wcześniej zauważył, część byłaby spanikowana.

Napisałam ten post też dlatego, że sama obecnie jestem w tej sytuacji i gdyby nie położna, która o temacie wspomniała mimochodem, pewnie tak jak większość kobiet byłabym przekonana - jest głowa w dół, jest ok. Doczytałam sama.

Na jednej z grup na fb zadałam pytanie czy są kobiety, które tak rodzily. Wtedy jeszcze miałam dylemat czy cc czy sn. Sądziłam, że prawie nikt się nie odezwie. A odpisalo całkiem sporo kobiet i ich scenariusze nie są tak super pozytywne, z resztą, jeśli chcesz, mogę wkleić link, możecie przejrzeć. Najbardziej jednak przeraziło mnie "o tym położeniu dowiedziałam się po porodzie".
Wtedy podjęłam decyzję, że jeśli mój bobas się nie odwróci w ciągu 2 tyg, zdecyduję się na cc. Dlatego, że jestem histeryczką? Dlatego, że nie dbam o dziecko, bo gdybym spróbowała sn to hormony, szczęście, przywiązanie, dziecko? Ano, nie. Dlatego, że jedna z dziewczyn napisała mi wiadomość prywatną - jej dziecko ma problemy ze zdrowiem, obwinia się, że to przez sn, choć o jego położeniu dowiedziała się dopiero po porodzie.

Być może zakładając ten temat i pisząc pierwszy post zareagowałam zbyt emocjonalnie i zbyt spanikowalam, może zachowałam się jak histeryczka. Nie mówię, że nie. Ale z drugiej strony, każda z nas ma prawo wiedzieć, a temat jest rzadko kiedy poruszany.

Cieszę się, że znalazły się też osoby, które napisały - dziecko miało takie ułożenie, jest wszystko ok,bylo dobrze.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Omg, błagam, pewnie, że nie.
Jestem normalną osobą, nie mam nic innego na celu. Jeśli odebrałaś to inaczej - trudno. Po prostu trochę zaskoczyło mnie to, że się o tej kwestii w ogóle nie mówi, a część kobiet totalnie nie ma pojęcia o co chodzi.
Choć z drugiej strony rozumiem, że się o tym nie mówi, tak jak ktoś wcześniej zauważył, część byłaby spanikowana.

Napisałam ten post też dlatego, że sama obecnie jestem w tej sytuacji i gdyby nie położna, która o temacie wspomniała mimochodem, pewnie tak jak większość kobiet byłabym przekonana - jest głowa w dół, jest ok. Doczytałam sama.

Na jednej z grup na fb zadałam pytanie czy są kobiety, które tak rodzily. Wtedy jeszcze miałam dylemat czy cc czy sn. Sądziłam, że prawie nikt się nie odezwie. A odpisalo całkiem sporo kobiet i ich scenariusze nie są tak super pozytywne, z resztą, jeśli chcesz, mogę wkleić link, możecie przejrzeć. Najbardziej jednak przeraziło mnie "o tym położeniu dowiedziałam się po porodzie".
Wtedy podjęłam decyzję, że jeśli mój bobas się nie odwróci w ciągu 2 tyg, zdecyduję się na cc. Dlatego, że jestem histeryczką? Dlatego, że nie dbam o dziecko, bo gdybym spróbowała sn to hormony, szczęście, przywiązanie, dziecko? Ano, nie. Dlatego, że jedna z dziewczyn napisała mi wiadomość prywatną - jej dziecko ma problemy ze zdrowiem, obwinia się, że to przez sn, choć o jego położeniu dowiedziała się dopiero po porodzie.

Być może zakładając ten temat i pisząc pierwszy post zareagowałam zbyt emocjonalnie i zbyt spanikowalam, może zachowałam się jak histeryczka. Nie mówię, że nie. Ale z drugiej strony, każda z nas ma prawo wiedzieć, a temat jest rzadko kiedy poruszany.

Cieszę się, że znalazły się też osoby, które napisały - dziecko miało takie ułożenie, jest wszystko ok,bylo dobrze.
Kochana nie jesteś histeryczka, każda chce dla siebie i dziecka jak najlepiej, ale to czy poród zakończy się sukcesem, będzie szybki i mało bolesny nie jest wstanie nam nikt zagwarantować, czy to będzie sn czy CC, powikłania dla matki i dziecka mogą pojawić się zawsze, często też kiedy się czegoś boimy znajdujemy same negatywne opinie i historie, próbując w ten sposób przekonać się jeszcze bardziej i uzasadniać swój strach, a to wcale nie jest tak. Poza tym Twoje dziecko w trakcie porodu by wbić się w kanal rodny będzie się obracać i to że dzień wcześniej znajdowało się twarzą do góry może się zmienić o 180 stopni, położna przy badaniu rozwarcia sprawdza położenie główki palpitacyjnie, kieruje się ciemiazkiem, wie w danej chwili jak dziecko się ustawiło i jak za chwilę powita świat, dlatego tak ważna rolę odgrywa tutaj doświadczenie żeby na dany moment zareagować, powiadomić kobietę o wszystkim i ewentualnie mając margines czasu przygotować do CC. Nie probuje Cię przekonywać do zmiany zdania o sposobie porodu, co wybierzesz to Twoja sprawa, miej tylko świadomość że na dany moment pozycja dziecka nie jest rzadnym wyznacznikiem, jeszcze Cię może maluch zaskoczyć:)
 
Klara to jest twoja 1 ciąża ? Naprawdę tego nie zaplanujesz... a dla kobiety i dziecka jednak lepsza jest naturalna droga porodu... każda z nas się boi no ale lekarze od czegos są w tym szpitalu, jeśli dziecko nie jest odpowiednio ułożone to w momencie gdy będzie gotowe przyjść na świat - da sygnał macicy i matka natura zadziała żeby się odpowiednio ustawił. Ze mną na sali lezala dziewczyna, która po cc powiedziała nigdy więcej takiego rodzaju porodu i mimo ułożona posladkowego i wagi córki ponad 4kg urodziła naturalnie..
 
Moje pierwsze dziecko bylo tak ulozone. Dowiedzialam sie w trakcie porodu, ktory zakonczyl sie przy uzyciu instrumentow medycznych.
Moja córka była tak właśnie ułożona przy porodzie, parłam ją prawie godzinę bo też się cofała, o bólach się nie wypowiem bo miałam znieczulenie. Pęknięcie krocza trzeciego stopnia, ale nie wiem czy to przez jej ułożenie czy brak nacięcia krocza. Rodziłam w Irlandii a tu podobno nie nacinają. Było to 3 lata temu :)
Tez rodzilam 3 lata temu w Irlandii nacieli mnie ile szlo, bo musieli wlozyc szczypce, a dziecko se zaklinowalo.. Przedtem inny lekarz rozwalil proznociag na dwie czesci... Przy okazji nabili mi takiego siniaka, ze jak polozna to zobaczyla to sie wzdrygnela/ zlekla.... Drugi porod za to fantastyczny...
 
Syna urodzilam właśnie tak ulozonego, poród traumatyczny dla mnie, skurczy z 10cm miałam że 2 godz aż tętno zaczęło spadać dziecku i wyjeli go vacum.. Na szczęście wszystko ok.
Córka rodziła się normalnie w 40 min.
 
Do góry