reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Polskie mamusie w Anglii

reklama
happymum mialam tak samo. Ok 8-9 miesiaca,nie moglam Nadii zniknac na 5 minut bo alarm podnosila,ze cala ulica slyszala.cale dnie musialam ja na rekach nosic,a jak tylko probowalalm ja odstawic na podloge lub do kojaca to znowu alarm. Na szczescie samo jej przeszlo. Gdzies czytalam,ze to taki skok rozwojowy.
 
kropka- u nas nie dosyć że w dzień to jeszcze w nocy dziś obudził się ok.2 a zasnął po 6 a spędziłam kilka godzin przy lozeczku
 
na pewno przejdzie samo,taki etap. Maluch zaczyna zdawac sobie sprawe,ze jest odrebna osoba i stad te leki. U nas przeziebienie trwa. najpierw ja,a teraz Nadia. taka pora roku;/
 
oj biedactow. Ciesze sie,ze juz mu lepiej. A ja musze poskarzyc sie na corcie. Wczoraj bylysmy na zakupach.Nadia najpierw wziela zelki,a potem kinder niespodzianke. Na te dwie rzeczy pozwolilam,ale ona chciala wiecej i zaczela kolejne rzeczy barc z polek. jak ja zabralam od tych polek to rozplakala sie i polozyla sie na podlozdze na srodku marketu,oczywiscie ciagle demonstrujac swoje niezadowolenie. Kocham ja jak nie wiem co,ale niedobra sie robi,gdy sie jej czegos zabroni,to odrazu placz i kladzenie sie na podloge. Staram sie nie reagowac na jej grymasy,potem gdy sie uspokoi mowie jej,ze tak nie wolno itp ale to raczej nie przynosi efektow;/
 
kropka-może ma wcześniej bunt 2latka?
dobrze że nie redagujesz.... to chyba jedyny sposób...
Dennis ostatnim manie wchodzenia pod wszystko... łóżko, stół, wchodzi nawet pod chodzić i lezaczek-bujaczek...a później płacz bo głową się uderzy:/

no i meldunek że w marcu wracam do pracy....nie wiem na jak długo ale wracam :)
 
byc moze ma wczesniej,ale mi sie wydaje,ze poprostu jest za bardzo rozpieszczona,a takim sposobem wymusza na nas to co ona chce. Ja mam tylko nadzieje,ze jej to przejdzie,bo inaczej super nianie bede musiala wyzywac na pomoc;)
super,ze wracsz do pracy,na pewno poczujesz sie o wiele lepiej. Ja nie zdawalam sobie sprawy jak praca wplywa na samopoczucie.
 
reklama
mialam tak samo. Jak skonczylo mi sie macierzyskie to nastwilam sie,ze wracam do pracy. Moglam wrocic tylko na weekendy,ale okazalo sie,ze nie ma dla mnie pracy wiec dalej siedzialam w domu i fiola dostawalam,bo P cale dnie w pracy,a ja z mala w domu i ta rutyna mnie dobijala. Odkad podjelam nowa prace czuje sie o wiele lepiej,bardziej potrzebna:)
 
Do góry