reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pomóż Marcie wrócić do domu!

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
reklama
dziewczyny wiem ze moze nie na temat ale poprawcie mnie jezeli sie myle bo cvos tu nie gra mi :-(

na blogu Marty pojawil sie taki wpis od niej samej

Cytuje wypowiedz Marty z blogu:

"Ja nikogo nie prosilam o wplacanie pieniedzy i nikogo nie prosilam o pomoc to ludzie sami mi pomogli i nie mam z czego sie rozliczac bo juz powiedzialam co zrobie z tymi pieniedzmi jak wyzdrowieje ..."

moze sie myle ale przeciez te pieniazki miały byc na transport Marty z Irlandii do Polski a nie na fundacje ?!

nie zostac zle odebrana nie zazdroszcze sama wpłacałam pieniazki na jej powrot " do domu "

ale w internecie wrze !! i tez jestem troche zla bo dlaczego pisac ze potrzeba na samolot jak takiej potrzeby nie bylo ? gdyby od razu napisala ze jej marzeniem jest załozenie fundacji to oki a tak gro ludzi czuje sie oszukanych niestety :-(

a po drugie internauci ( niezadko osoby ktore wpacily pieniazki prosza o rozlicznie z pieniedzy a odpowiedz Mart to " nikomu nie bede sie z niczego tłumaczyc " to jest podziekowanie za zaangarzowanie tylu ludzi aby mogla wrocic do domu ?!

zeby nie powiedziec dla mnie taka odpowiedz to czyste chamstwo niestety - tak to odbieram :-(
 
ja jako osoba wplacajaca jakas czesc na cel powrotu Marty do domu specjalistycznym samolotem na owy cel wplacałam pieniazki

po tej wypowiedzi osobiscie załuje tego poniwaz moglam pomoc np dziecku ktore potrzebuje drogiej operacji ratujacej zycie ! a nie na jakas fundacje

i po takich "perypetiach ludzie coraj niechetnie angazuja sie w pomoc a sa ludzie dla ktorych 1/2 tej ceny to niekiedy - cena życia
 
Dziewczyny jakiś czas temu trafiłam na blog Marty- (jest moją rówieśnicą,ma 4 letniego synka)i bardzo wirtualnie się z nią zżyłam (śledzę jej bloga na bieżąco i jest mi jej i całej jej rodziny tak cholernie żal).Jedyne co pozostało to wierzyć w cud (gdyż lekarze nie dają jej szans na wyzdrowienie i zostało jej naprawdę niewiele czasu).Sama jestem mało wierząca (a może inaczej-jestem wierząca lecz nie praktykująca)lecz jedyne o co ona prosi to jest modlitwa (i postanowiłam że tyle mogę dla niej zrobić,gdyż zdrowiem się niestety nie da podzielić).Jest akcja-umieszczona przez jedną z osób na jej blogu.Oto ona:

Przeczytaj proszę.
Kochani większość z was zna historie Marty , chorej na białaczkę. Marzenie Marty się spełniło, wróciła do Polski i jest w otoczeniu swojej rodziny - dzięki wam. Marta dalej dzielnie walczy o życie, dając nam piękne świadectwo wiary (www.ksiezniczkasniegu.blogspot.ie). Obecnie Marta przebywa w szpitalu, ponieważ zrobił się jej skrzep i ma podawane zastrzyki rozrzedzające krew. Zrobiono jej punkcje, która wykazała, że są komórki rakowe w kręgosłupie i dostaje chemie w kręgosłup.
,, To było naprawdę bolesne i jest do teraz i będzie jeszcze długo. Nie wiem, jak przez to przejdę , naprawdę nie wiem ...moje plecy są tak obolałe i głowa również. Proszę Boże pomóż mi...,, tak pisze Martunia na swoim blogu.
Kochani zbierzmy się we wspólnej modlitwie, za Martę, prosząc Boga o cudowne uzdrowienie Marty. By nasza Matka Boska uprosiła swego syna o cud, o życie dla Marty. Niech nasz Pan usłyszy nas i wysłucha naszej prośby.
Proponuje żeby każdy w niedziele 16.12.12 o godz. 21 (w Polsce 22)w swoim domu zapalił świeczkę w oknie i zmówił za Martę jedną dziesiątkę różańca (Tajemnica trzecia Radosna Boże Narodzenie). Wybrałam tę tajemnicę ze względu na czas, czas Narodzenia Jezusa. Boże Narodzenie jest czasem radości, nowego życia, czasem pełnym miłości. Niech dzięki naszej modlitwie, modlitwie Marty, Pan nas wysłucha i ten czas Świąt Bożego Narodzenia będzie radosną nowiną dla Marty.
Kochani kopiujcie i ślijcie w świat, zbierzmy jak najwięcej ludzi!

a więc jeśli któraś jest chętna na taką wspólną modlitwę to do dzieła w niedzielę o 22:-)Jak to się mówi w kupie siła!!!!
 
Pchelka, nie jestem zaangazowana w sprawe Marty. Pamietam jednak jak pojawily sie apele o pomoc w zorganizowaniu pieniedzy na przelot i jak ludzie w to zaangazowani prosili, by juz nie wplacac na ten cel, bo potrzebna kwota zostala osiagnieta. Internauci zadecydowali inaczej. Grosz do grosza i uzbierala sie niemala sumka. Jestem pewna, ze kazda zlotowka pomogla Marcie w pokryciu kosztow dodatkowych zwiazanych z leczeniem. Nie rozumiem zupelnie dlaczego mialaby sie z czegokolwiek rozliczac. Jak dla mnie, za pozostale pieniadze moglaby leciec na koniec swiata - jej sprawa. Wkurzaja mnie tacy "filantropi", ktorzy niby daja, ale nie daja. Jesli daja, to chca wiedziec na co pieniadze sa przeznaczane. Nie mozna tak robic. Kazdy z nas, przekazujac dalej swoja wlasnosc, traci do niej prawo. Koniec, kropka. Warto dobrze sie zastanowic, zanim przekaze sie pieniadze komukolwiek i pamietac, ze nie daje nam to prawa do decydowania o dalszych losach obdarowanych osob, czy przekazanych datkow.
 
reklama
samolot medyczny był.
https://www.facebook.com/pages/Irish-Air-Ambulance/163645357074591?fref=ts

Post z 8 listopada.
Po za tym tak jak zielona maupa mówi,cel był do 25 tyś euro bodajże,był komunikat,że cel osiągnięty,a reszta to jak ludzie chcą.
To chyba dobrze,że resztę kasy wpłaci na fundację,bo nie sądzę by sama chciała ją jednak zakładać,to dużo zachodu i to bardzo założenie takiej fundacji.
Czasami sobie myślę,że aż strach będzie jak wyzdrowieje...wtedy ludzie poczują się dopiero oszukani...
 
Ostatnia edycja:
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry