reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Pomysły na wychowanie ;)

U nas na samodzielne zasypianie swietnie podzialal kilkudniowy pobyt w zlobku,gdy Maja miala 6 miesiecy.Od tamtej pory zasypia sama,choc na poczatku byly bunty straszliwe.Do tej pory jeszcze czasem placze,ale zaczyna sie np.bawic i w koncu zasypia.
 
reklama
hmm.. chyba będziemy musieli wprowadzić więcej konsekwencji przy usypianiu maćka.. w dzień to o tyle dobrze, że czasem zamiast nosić na rękach wystarczy wziąć do wózka i na spacerze po kilku rundkach w końcu sam zaśnie.. ale to nie jest żadne rozwiązanie. Przy drugim dziecku pewnie będziemy się starać już od początku nauczać samodzielnego zasypiania. A pomóżcie mi jeszcze jak nauczyć dziecko picia w ciągu dnia? bo mój synek nie chce w ogóle pić. Jedyne to czasem wypije coś "na śpiocha" ale i to nie zawsze. Jak mu daje kubek niekapek to on traktuje to jak zabawkę i tyle. A o butelce to nawet nie ma mowy żebym mu wcisnęła.. no chyba że "na śpiocha" tak jak pisałam wcześniej. W ogóle niejadek z niego.. karmienie to chyba zajmuje mi pół dnia :tak: najważniejsze jednak że rozwija się prawidłowo i jest zdrowy.
 
Staś wieczorem zasypia sam, a w dzień teraz tak się wyregulował, ze po porannym spacerze daję mu jeść i odkładam do łóżeczka. On łapie misia, przytula się i spi. Od 12.00 do 15.00. I to jedyna drzemka w ciągu dnia.

Altaya, sa dzieci, które mało piją. Może Maciuś do nich nalezy. Nie mam pojęcia, jak zmusić dziecko do picia.
 
szukałam gdzie to napisać i chyba znalazłam najlepsze miejsce...

ostatnio mam problem z małą, chodzi o jej humory. Urządza dzikie histerie przed spaniem, ale do południa jeszcze uda mi sie ją uśpić, po południu to loteria, chociaż śnięta chodzi, ale nie da się spokojnie odłożyc do łóżeczka. Z zabawy tez nici... jak jej się czegoś nie da, to siada na ziemię i drze sie okropnie, nie można jej wziąc na ręce, bo się odpycha i bije... tak samo z jedzeniem... nie chce kachy ostatnio, obiadków, musi jej naprawdę cos smakowac, żeby zjadła i łazi tylko ze mną i mówi cycy...
wychodzi na to, że jakies 3-4 godziny dziennie są ataki histerycznego płaczu (nie pomaga zabawa z nią, przytualnie, siedzenie i zabawianie cały dzień...) jednym słowem znów wysiadam z małą psychicznie...
czy to już jakis bunt czy ja może coś nie tak robię?
 
Staś złości się, jak mu czegoś zabraniam albo odbieram coś, czego brac mu nie wolno.
Moim zdaniem nasze dzieci zaczynają domagać sie swoich praw i zaczynają wypracowywać sobie pozycję. A wiadomo, najłatwiej płaczem.
Ja ostatnio robię tak, że jak Staś płacze ze złości, to go nie biore na ręce, żeby nie kojarzył takiego płaczu z przytulaniem. Biorę go na ręce PO TYM jak skończy płakać.:tak:
 
Ja czytalam duzo przy Marysi o buncie dwulatka i Marysia tez taka była jak Dobrochna czy Bartek (chociaz Bartek to jest od Dobrochny spokojniejszy - przynajmniej tak mi sie wydaje), po prostu dzieci z temteramentem duzym szybciej i intesywniej przechodza bunt dwulatka. Marysia ma do tej pory ataki histerii jak jej coś nie chce dac. Na szczescie Michal ma taki charakter ze przyjmuje co mu los przyniesie z pokora. Choc tez zaczyna walczyc o swoje. Ale nie ma ataków histerii. Oby tak zostało....
 
Mamoot ale Dobrusia potrafi płakać i z pół godziny, musze się nieźle nagimnastykować, żeby w końcu cos jej zaczęło pasować... a niezwracanie uwagi złości ja jeszcze bardziej... a mówienie na cokolwiek nie, to już w gre nie wchodzi, bo od razu płacze... juz staram sie tak zdania formułować, żeby było tak (mała teraz na każde pytanie odpowiada tak), ale juz zaczyna w tym węszyc jakis podstęp...
 
Ja czytalam duzo przy Marysi o buncie dwulatka i Marysia tez taka była jak Dobrochna czy Bartek (chociaz Bartek to jest od Dobrochny spokojniejszy - przynajmniej tak mi sie wydaje), po prostu dzieci z temteramentem duzym szybciej i intesywniej przechodza bunt dwulatka. Marysia ma do tej pory ataki histerii jak jej coś nie chce dac. Na szczescie Michal ma taki charakter ze przyjmuje co mu los przyniesie z pokora. Choc tez zaczyna walczyc o swoje. Ale nie ma ataków histerii. Oby tak zostało....
Głuszku no to mnie pocieszyłaś :baffled:
pamiętam jak wcześniej porównywałas Dobrusię z Marysią i wszystko sie sprawdzało, wygląda więc że i tym razem warto słuchać, co mówisz (tzn. czytać co pisesz ;-)) chyba muszę zacząć pić ziółka, duuuuuuuużo ziółek, bo ja z takim czortem nie wyrobię :zawstydzona/y:
 
reklama
Do góry