reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Pomysły na wychowanie ;)

Dziewczyny z moim Wojtkiem jest podobny problem.;-)
Jak cos mu się nie podoba albo czegoś chce, to drze się, piszczy, rzuca.:no:
Wyczytałam, że to normalne w tym okresie i nie wolno dopuścić do tego, żeby dziecko w ten sposób uzyskiwało różne rzeczy.
Jest to b. trudne i wymaga mega cierpliwości, ale jeśli się poddamy to maluch wejdzie nam na głowę i z czasem będzie jeszcze gorzej - bicie , szczypanie, złosliwości świadome itp.

Rady:
zachować spokój,
mówić bez nerwów, żeby przestalo krzyczeć itp.
tłumaczyć dlaczego nie wolno itp.
odwrócić uwagę
i nie zawsze dawać to co chce

Ja się staram, ale nie zawsze wychodzi.:happy2:
Ponoć jak dziecko zacznie dużo mówić to trochę się uspokaja, bo może powiedzieć, porozmawiac o problemie, o tym co chce itp.
Glowa do góry, musi byc dobrze!
 
reklama
Maja tez czasem szaleje,kiedy jej na cos nie pozwalam albo nie biore na rece (kiedy np.jestem czyms zajeta).W zlobku rada na takie zachowania jest wsadzenie dziecka do kojca i nie zwracanie na nie uwagi.Na poczatku bylam tym przerazona,bo to czasem wywoluje jeszcze gorsza histerie,ale po jakims czasie dziecko uspokaja sie.Wtedy mozna je wyciagnac,przytulic i poprosic,zeby juz bylo grzeczne.
Mi jest trudno tak robic z Maja,ale staram sie chociaz ja ignorowac kiedy przesadza z krzykami.
 
A najgorsza głupota to jak ktoś mówi :no co ty daj mu, no weź go przecież on i tak nic nie rozumie a to nie prawda! Rozumie więcej niż nam się wydaje!Skoro już jest na tyle mądre żeby dopuścić do takiej sytuacji to znaczy że ma cel i chce go osiągnąć
 
no troche sie z tym niezgadzam dziewczyny. Uwazam ze dziecko nie moze rodzicom wejsc na glowe ale to chyba troszke za wczesnie na to zeby "karac" dziecko nawet jesli miałoby to byc wsadzenie do kojca. NIektore roczne dziecko duzo rozumie a niektóre nie. Przeciez dzieci sie rozwijaja róznie. Uwazam ze jak dziecko krzyczy i histeryzuje (roczne) to nie nalezy mu oczywiscie ustępowac tylko odwrócic jego uwage. Jesli np. Michał je piasek to ja wyciagam z piaskownicy - zeby skojarzył ze jedzenie piasku= wychodzimy z piaskownicy, on sie drze a ja go przeciez nie ukarze tylko odwracam jego uwage.
nie podoba mi sie postepowanie tych pan w żłobku. Ja bym sie wsciekla jakby ktos tak karał moje roczne dziecko. Co innego trzylatek, on duzio rzeczy robi swiadomie i postawienie go do kąta, odprowdzanie do drugiego pokoju, czy karny jezyk - jak zwal tak zwal jest jak najbnardziej słuszna karą. ale na listosc boska nie roczne dziecko!
 
Gluszku-zgadzam sie z Toba w wiekszosci.Ja nie jestem fanka tego wkladania do kojca za kazdym razem gdy dziecko placze-opiekunki w zlobku czasem zwracaja mi uwage,ze nie powinnam tak cesto brac dzieci na rece czy przytulac,gdy placza.Ale ja patrze na nie przez pryzmat Mai,czyli tak jakby to byly moje dzieci.I szkoda mi ich.
Co innego,kiedy dziecko,zwlaszcza starsze,jest niegrzeczne-ale niektore z nich po prostu chca troche czulosci.
Albo mowia mi,ze to dziecko chce tylko zwrocic na siebie uwage-a moim zdaniem dziecku trzeba poswiecac uwage!Wiadomo,ze z wyczuciem,nie za kazdym razem brac na rece,ale trzeba sie dzieckiem interesowac.
 
U nas jest różnie. Poznaję mniej więcej kiedy Kubacki wymusza na mnie rączki a kiedy naprawdę tego potrzebuje. I jak widzę, że to próba wymuszenia to robię dalej swoje a on po chwili się uspokaja. Początkowo cały czas go nosilam przytulałam a wtedy nic nie mogłam zrobić bo każda próba zostawienia go kończyła się koleją histerią. Teraz już wszystko się uspokoiło. I w większości wypadków jest tak, że jak marudzi to napewno coś mu nie pasuje. W gruncie rzeczy nie płacze bez powodu.
 
Myslalam ze to tylko mój synek zaczal pokazywac rózki jak tylko skonczyl rok a widze ze nie jestem osamotniona:tak:Wscieka jak czegos nie dostanie badz jak cos mu zabieram. Ostatnio staje sie to niedowytrzymania :baffled:na slowo "oj oj" reaguje jeszcze gwaltowniej plus "suchy" placz a raczej wycie do sufitu, jakby pokazówke robil ze placze:no: Staram sie wtedy nie zwracac na niego uwagi do czasu az sie uspokoi. Moze sa lepsze sposoby na takie fochy?
 
Maajka myślę, że robisz dobrze, jak okazujesz dzieciom czułość.
Mimo, że będą może bardziej niesforne bez dyscypliny, to przecież
to malutkie istotki zostawione bez mamy, na pewno mają swoje lęki.
Wiem, że dzieci się szybko przyzwyczajają do pieszczot, ale okazywanie im miłości to podstawa dobrego rozwoju!
Ja byłabym zadowolona jakbym wiedziała, że moje dziecko ma taką panią.:tak:
Moja siostra pracuje w przedszkolu prywatnym i wiem, jak dziewczyny potrafią zastraszać i traktować maluchy.:no:
 
reklama
Do góry