reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Poradnik ciążowy

WŁASNORĘCZNE WYWOŁANIE CZYNNOŚCI PORODOWEJ wg książki "W oczekiwaniu na dziecko"

"Badania wykazały, iż kobiety, które po 39 tygodniu ciąży stymulowały swoje brodawki sutkowe przez trzy lub więcej godzin dziennie, były o wiele mniej narażone na odsunięcie w czasie właściwej daty porodu.
Zalecane postępowanie: Stymuluj brodawkę sutkową, otoczkę brodawki sutkowej i sutek opuszkami palców, 15 minut każdy, zmieniając sutki w ciągu jednej godziny. Rób tak 3 razy dziennie. Możesz używać kremów lub płynów, a pomoc twojego męża może być przydatna, jeśli będziesz się do tego uciekać. Jest to z pewnością czaso- i energochłonny proces, lecz wiele kobiet stwierdza, iż rezultaty są cenniejsze niż wysiłek. Jednakże istnieje ryzyko wywołania bardzo silnych skurczów mięśnia macicy (takich jak oksytocyną), a więc skonsultuj się ze swoim lekarzem przed rozpoczęciem tego rodzaju zabiegu."
 
reklama
SIŁA I CZĘSTOTLIWOŚĆ SKURCZÓW W KOLEJNYCH FAZACH I OKRESACH PORODU wg książki "W oczekiwaniu na dziecko":

"Podobnie jak nie ma dwóch jednakowych odcisków palców, nie ma też dwóch identycznych porodów. Poród opisywany w książce, w szkołach rodzenia i przez lekarzy to poród typowy i "książkowy". Ale w praktyce nie zawsze można tak łatwo przewidywać stopniowe, regularne nasilanie się skurczów.
Jeżeli masz skurcze silne, długie (trwające od 40 do 60 sekund) i częste (powtarzające się co 5 minut lub częściej), to nawet jeśli różnią się one od siebie znacząco, nie czekaj w domu aż będą one idealnie regularne. Zadzwoń do lekarza, lub jedź do szpitala, niezależnie od tego, co na ten temat słyszałaś, lub czytałaś. Może się zdarzyć, że skurcze nie będą już bardzie regularne do końca porodu, a poród jest już bardzo zaawansowany. Nie zwlekaj z zawiadomieniem lekarza i jedź do szpitala - wahania i strata czasu mogą się skończyć nagłym porodem w domu."


PIERWSZY OKRES PORODU
"Skurcze w tej fazie [pierwszej] trwają zwykle około 30-45 sekund. Są lekkie lub średnio mocne, regularne lub nie (występują co 5 lub 20 minut) i nasilają się, chociaż niekoniecznie równomiernie. Część kobiet nie zauważa ich wcale."

[Faza druga porodu - faza przyspieszenia lub aktywna] "Skurcze stają się mocniejsze, dłuższe i częstsze. Gdy stają się silniejsze i dłuższe (40-60 sekund z wyraźnie zaznaczonym szczytem w połowie trwania skurczu) i częstsze (na ogół z przerwami 3-4 minutowymi, chociaż mogą występować odchylenia od normy), szyjka macicy rozwiera się do 7 centymetrów."

[Faza trzecia porodu - faza przejściowa] "Siła skurczów nagle wzrasta. Występują co 2-3 minuty i trwają od 60 do 90 sekund - niemal cały czas równie silne."
(faza trzecia to faza przejściowa między pierwszym a drugim okresem porodu)


DRUGI OKRES PORODU (parcie i urodzenie dziecka)
"W drugim okresie porodu skurcze są zwykle bardziej regularne niż w fazie przejściowej. Trwają wciąż od 60 do 90 sekund, ale czasami występują nieco rzadziej (zwykle co 2 do 5 minut) i bywają mniej bolesne chociaż silniejsze."
 
Położna wyjaśniła nam wczoraj na SR dlaczego pazurki odbcinamy dzieciom dopiero w domu. Podobno w szpitalu są takie szczepy bakterii, które mogłyby spowodować groźną infekcję jeśli dostałyby się do ewentualnej ranki powstałej przy obcinaniu paznokci.
 
Dziewczyny, a ja tylko napiszę ciekawostkę od położnej :)
jak jesteśmy chore, tzn zauważymy u siebie gorączkę, kiedy karmimy piersią, nie można odstawiać dzidziusia (jak to robiły nasze mamy i babcie), bo infekcja w organizmie naszym już chwilę trwa i on z nią walczy, a dzidzia już też jest zainfekowana, więc z mlekiem dajemy jej też przeciwciała. Zazwyczaj mamy słyszą od swoich mam i "dobrych ludzi" - odstaw od piersi, bo zarazisz, a tym czasem właśnie uodparniamy malca :) no chyba że to jakaś straszna grypa, ale o odstawieniu powinien decydować lekarz nie my, czy babcie.
 
Do góry