reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Porady prawne, społeczne i inne... dla Mamuś i nie tylko...

reklama
Kicia - popieram dziewczyny...
tym bardziej, że są to wasi wspólnicy w interesach... a nic tak nie dzieli nawet największych przyjaźni niż pieniądze... a najbardziej ich brak! zaczyna się wypominanie, oskarżanie, itp... kłótnie i koniec przyjaźni...
tak oczywiście być nie musi... no, ale tak się to kończy z reguły...
 
oj dziewczyny co wy tak pesymistycznie patrzycie??

ja tam widze same plusy:
- pomoga nam w budowie (sami sie pewnie do tego nie zabierzemy)
- do najblizszych przyjaciol bedziemy miec rzut beretem
- oni sie we wszystko bardzo angarzuja wiec napewno mieszkanie kolo siebie bedzie duzym atutem
bedziemy sobie nawzajem pilnowac domow
- bedziemy miec super sasiadow (a jakis musimy miec)

wiadomo ze moze byc roznie ale ani my ani oni nie jestesmy konfliktowi wiec nie powinno byc problemow!!

ale dziekuje za troske ;-)
 
generalnie pomysl z blizniakiem padl przynajmniej na tej dzialce, zagospodarowanie tereny nie przewiduje blizniakow :eek:

acha ten przyjaciel to chrzestny Olafka takze mam nadzieje nogdy sie z nimi nie klocic :-D
 
No Kicia, mam nadzieję że będziecie przyjaciółmi aż do późnej starości (co przecież się zdarza) i będzie superowo! :tak: To jak teraz - budujecie dwa? :confused:
 
nawet najskromniejsze doswiadczenie kilkumiesiecznej w(nie)spolpracy nauczylo NIGDY nie byc z nikim w spolce..
a teraz jestesmy w spolce z Dawida siostra.. coz.. to nie byl moj wybor.. choc fakt, ze nie powinno byc klopotow, bo jest rozsadna (nie jak poprzedni wspolnik) i raczej bezkonfliktowa. no i pomoc nam sie bardzo przyda, a jej zajecie (Caly czas z dzieckiem w domu)..
demm, mam nadzieje, ze sie nie bedziemy klocic. chociaz juz mam zle przeczucia.
wsrod rodziny, przyjaciol, znajomych NIGDY nie slyszalam o dobrej spolce, ze fajnie bylo, ze dobrze sie skonczylo. zawsze kwasy.

nie ma co, nic nie dzieli bardziej niz pieniadze, i jak kate mowi - ich brak..
 
reklama
mój Tata miał spółke ze swoją siostrą (moją chrzestną) no i jak wiadomo pokłócili się, biznes podzielili i nie gadali ze sobą z 10 lat dopiero śmierć ich Taty (mojego dziadka) jakoś ich pogodziła od tego czasu wiem, że nigdy nie będę łączyć biznesu z rodziną :no:
 
Do góry