Aenye, super fajnie to wygląda z pomarańczką
:-) Chociaż ja się nie odważę 
Ale bomba, bardzo mi się podoba


No z szafkami to jak już to tak, tylko na razie chyba wcale nie, jak nie trzeba. Bo potem i sięgać trudno i tam gmerać w środku. Jak będzie potrzeba to dokupimy.
Też myslałam o tym, że osobno. Ale też nie wiem, czy 3xdrożej nie wyjdzie. No i generalnie na górze, to już na stołku sięgać, na lodówkę raczej średnio tak wysoko. No nie wiem, ale dzięks, pomyślę, może sobie przypasujemy w jakiejś Ikei hehe zobaczymy jak to wysoko naprawdę jest... i czy fajnie czy nie
A piekarnik pod zabudowę się nie nagrzewa? Tj ta płyta na wierzchu?
Z ciągnięciem blatu w pokój, to byłam przeciw, z tego względu, że tam stół - tj lepiej tam stół niż po drugiej stronie, bo po drugiej stronie będzie stół na środku korytarza (nie ma drzwi, jest 1,3 m dziura korytarzowa). A chcemy taki stół duży raczej (żeby się rozkładał do 2m40) i musi być na niego miejsce sensowne.
No i wyszło mi że pod tym oknem jeszcze największe pole manewru w miarę jest.
Jeszcze myślałam nad tym, żeby skręcić dalej szafkami w stronę od teraźniejszej lodówki (co się ją wtedy gdzieś wepchnie inaczej) i zrobić taki bla-baro szafek, ale jakoś nie mam przekonania, po co mi tyle tych szafek...


Ale bomba, bardzo mi się podoba



No z szafkami to jak już to tak, tylko na razie chyba wcale nie, jak nie trzeba. Bo potem i sięgać trudno i tam gmerać w środku. Jak będzie potrzeba to dokupimy.
Też myslałam o tym, że osobno. Ale też nie wiem, czy 3xdrożej nie wyjdzie. No i generalnie na górze, to już na stołku sięgać, na lodówkę raczej średnio tak wysoko. No nie wiem, ale dzięks, pomyślę, może sobie przypasujemy w jakiejś Ikei hehe zobaczymy jak to wysoko naprawdę jest... i czy fajnie czy nie
A piekarnik pod zabudowę się nie nagrzewa? Tj ta płyta na wierzchu?
Z ciągnięciem blatu w pokój, to byłam przeciw, z tego względu, że tam stół - tj lepiej tam stół niż po drugiej stronie, bo po drugiej stronie będzie stół na środku korytarza (nie ma drzwi, jest 1,3 m dziura korytarzowa). A chcemy taki stół duży raczej (żeby się rozkładał do 2m40) i musi być na niego miejsce sensowne.
No i wyszło mi że pod tym oknem jeszcze największe pole manewru w miarę jest.
Jeszcze myślałam nad tym, żeby skręcić dalej szafkami w stronę od teraźniejszej lodówki (co się ją wtedy gdzieś wepchnie inaczej) i zrobić taki bla-baro szafek, ale jakoś nie mam przekonania, po co mi tyle tych szafek...