reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Poród: naturalny czy cesarka

ja rodziłam sn i teraz też bym chciała, mimo nacinania i zszywania to poszło szybko i sprawnie ;) bez leków, bez znieczulenia ;) maluch urodził się 4265gramów i 60długi ;) rodziłam na leżąco..
 
Ostatnia edycja:
reklama
ja po 12h porodu miałam CC o które się nie prosiłam, ale trzeba było---> zagrożenie życia córki i POLECAM po 3 dnaich "latałam"jak przed ciążą. Teraz najprawdopodobniej czeka mnie cc choć nie wiadomo, jak się nie ruszy do 17 marca to cc jak się ruszy to zobaczymy może sn dam radę. Rodzę w każdym razie u mojego lekarza, jestem spokojna.
 
Ja rodziłam naturalnie i cieszę się że obyło sie bez cesarki, choć było blisko bo poród wolno postępował 19 godzin - 2,5 h partych :baffled: ale tak jak dziewczyny pisały uważam że to dużo lepsza opcja od CC. Od razu maiłam dziecko przy sobie, z sali poszłam pod prysznic, nie miałam problemu z chodzeniem i zajmowaniem się dzieckiem (no z siedzeniem miałam problem :sorry2:
Teraz pewnie będzie cc, ale jestem zdecydowanie przeciwna cesarkom na życzenie...

ewa86 w którym szpitalu rodziłaś?

Mamom rodzącym po raz pierwszy polecam szkołę rodzenia :tak: i przejrzenie strony Rodzić po ludzku.
 
ja dwa razy rodziłam sn za cc jestem tylko wtedy gdy jest to potrzebne . pierwszy poród wspominam bardzo źle byłam młodziutka i nic nie wiedziałam rodziłam długo bo 15 godzi dwie kroplówki i propozycja kleszczy ale dałam radę urodziłam synka po porodzie łożysko nie chciało mi wyjść i się wykrwawiałam więc mnie uśpili i zrobili łyżeczkowanie potem obawy bo macica nie chciała się kurczyć ale wszystko skończyło się dobrze na porodówce byłam 24 godz drugi poród był łatwiejszy i szybszy pojechałam o 2 w nocy bo wody mi odeszły i miałam słabe skurcze trochę poleżałam po chodziłam potem coś mi dali niby przeciwbólowego po którym czułam się jak naćpana hehe ale na chwile bo potem się zaczęły silne skurczę i o 7 rano urodziłam córkę chwile później brykałam po oddziale teraz też chce rodzić sn ale czas pokaże jak będzie
 
ja miałam nie planowaną cesarkę. o 2 w nocy odeszły mi wody i szybko rodzice zawieźli mnie do szpitala. Miałam delikatne skurcze, 1 cm rozwarcia i jakaś durna lekarka podała mi od razu oksy. Od 7 rano zaczęły się bóle krzyżowe. Nie spodziewałam się takiego bólu, wiedziałam, że nie będzie łatwo, ale do tej pory nie mogę tego zapomnieć. Bóle były a rozwarcia nieee. W końcu po 10 godzinie lekarz zdecydował się na cesarkę i po 11 urodziłam. W sumie to nie mogłam się już doczekać cc, choć byłam daleka żeby tak rodzić. Ja nie chodziłam do szkoły rodzenia i wiem, że teraz będę, bo byłam kompletnie nie przygotowana. oddychać nawet nie umiałam podczas skurczy, nie mówiąc, że nie wiedziałam co mogę a co nie. Po cc nie było najgorzej do chwili wstania. Miałam wrażenie, że padnę jak długa, ale pielęgniarki pomogły. U mnie rana pięknie zszyta, nic się nie działo oprócz tego, że z lewej strony czułam jakby mi kto gwoździa wbijał jak tylko usiadłam. Ból był tak wielki, że nie miałam siły dziecka trzymać do karmienia, a jak wróciłam do domu to przez tydzień nie siadałam. Jadłam obiad na stojąco, karmiłam butelką na stojąco, w wc też na stojąco. A spać chodziłam w ubraniu i wyglądało to tak, że stawałam tyłem do kanapy (nie rozłożonej) i przechylałam się żeby upaśc na nią i nogi wciągałam na nią. spałam na pół siedząco, bo z pozycji leżącej nie mogłam wstać. Coś strasznego. Kąpać dziecka nie mogłam bo kłuło, nawet czasami z łóżeczka nie mogłam Go wyjąć. Dzięki Bogu mama mi bardzo pomagała, bo sama bym nie dała rady. Teraz mam mętlik w głowie i nie wiem, jak bym chciała rodzić. Pytałam się mojego lekarza, czy będę mogła naturalnie. Powiedział, że będzie to zależeć od wielkości dziecka, ułożenia i grubości rany. Rana musi mieć min. 3mm szerokości i oni to badają przed samym porodem, żeby się nie rozerwała. Więc tak naprawdę to czas pokaże.
Ostatnio rodziła moja kuzynka i razem z nią była kobieta, po 40, rodziła chyba z 5 dziecko. Urodziła w nocy a rano już poszła do domu, bo tak chciała. Normalnie szok. Fajnie tak rodzić i szybko do siebie dojść.
 
Dziękuję dziewczyny za wasze wspomnienia, najważniejsze jest jedno dar życia:)
Liczy się tylko dobro dziecka:-)
Znacie może dobre i tanie - może bezpłatne szkoły rodzenia w Krakowie lub w okolicy? O szpitale też bardzo proszę. Nie jestem z tąd i trudno mi cokolwiek powiedzieć. A moją rodzinną miejscowość mam trochę za daleko więc proszę o poradę:)

Miłego oczekiwania Wam życzę:-)
 
Arania, ja polecam Ujastek. Mają swoją szkołę rodzenia, ale nie chodziłam, więc opinii nie mam. Można też pójść na zwiedzanie oddziału (we wtorki albo czwartki).
 
reklama
arania jedyną chyba darmową szkołą rodzenia jest szkoła przy szpitalu Żeromskiego - ja tam chodziłam i bardzo polecam. Szpital tez polecam. Ale trzeba by się już zapisywać, bo mają tam bardzo chętnych.
Inna bardzo polecana przez bardzo wielu moich znajomych jest szkoła rodzenia Koala.
 
Do góry