reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

poród przez cc czy siłami natury?

Post pod postem, ale dawno nikt nie pisał;-)

mam pytanie- jak u was wyglądały skurcze?
Bo tak... jak poród postępuje, to skurcze stają się silniejsze, występują częściej a przerwy między nimi są rzadsze, tak? a jak sa już skurcze parte, to te przerwy tez występują między skurczami?
Czy u Was tak to wyglądało?
Bo ja ze swojego pierwszego porodu to pamiętam, że już pod koniec jak miałam pełne rozwarcie to nie miałam przerw między skurczami, to był jeden wielki skurcz, który trwał ponad godzinę, albo i dłuzej... aż w końcu wzięli mnie na salę operacyjną... i nie wiem, czy tak też może się dziać, że nie ma tych przerw? wtedy myślałam, że tak to własnie wygląda, ale teraz zaczynam miec watpliwosci...
 
reklama
Ja pamiętam przerwy między partymi. Bardzo krótkie ale jednak były, przy każdym kolejnym skurczu dziecko coraz bardziej "wychodziło". U mnie się chyba skończyło na 3-4 partych, ale to pewnie zależy. Sama ostatnia faza z partymi była najkrótsza. Tak to pamiętam.:cool:
 
Hej dziewczyny! Z tej strony zbliżająca się do finału listopadówka :) Piszę do Was, bo u nas na podforum nie ma tematu o cesarkach, a jak widzę sporo z Was rodziło/będzie rodzić w ten sposób. Dwa dni temu dowiedziałam się, że czeka mnie cesarskie cięcie (możliwość odklejenia się siatkówki przy porodzie SN) i szczerze - nie wiem na temat cesarki praktycznie nic :( Cały czas szperam w Internecie i czytam same mądrości. Chciałabym jednak znać opinie z pierwszej ręki. Najbardziej interesuje mnie ból odczuwalny w okolicach rany. Jak długo on się utrzymuje? Dni, tygodnie? Jak bardzo jest uporczywy? Przeraża mnie, że nie będę mogła normalnie funkcjonować :( Ciekawi mnie także sprawa połogu. Czy tej krwi po CC jest faktycznie troszkę mniej niż tej wydalanej po porodzie SN? Czy mogę wobec tego liczyć na wcześniejsze rozpoczęcie współżycia? Bardzo proszę o pomoc!

Zielona pierworódka.
 
Hej dziewczyny! Z tej strony zbliżająca się do finału listopadówka :) Piszę do Was, bo u nas na podforum nie ma tematu o cesarkach, a jak widzę sporo z Was rodziło/będzie rodzić w ten sposób. Dwa dni temu dowiedziałam się, że czeka mnie cesarskie cięcie (możliwość odklejenia się siatkówki przy porodzie SN) i szczerze - nie wiem na temat cesarki praktycznie nic :( Cały czas szperam w Internecie i czytam same mądrości. Chciałabym jednak znać opinie z pierwszej ręki. Najbardziej interesuje mnie ból odczuwalny w okolicach rany. Jak długo on się utrzymuje? Dni, tygodnie? Jak bardzo jest uporczywy? Przeraża mnie, że nie będę mogła normalnie funkcjonować :( Ciekawi mnie także sprawa połogu. Czy tej krwi po CC jest faktycznie troszkę mniej niż tej wydalanej po porodzie SN? Czy mogę wobec tego liczyć na wcześniejsze rozpoczęcie współżycia? Bardzo proszę o pomoc!

Zielona pierworódka.

Wszystko zależy od Twojego organizmu. Każda z nas może tylko powiedzieć jak to jest/było u niej. U mnie czasem blizna pobolewa, ale to przez faflun skórny, który ciągnie. Tak to czułam ranę tydzień, przy czym im wcześniej się wstanie tym szybciej się przestaje czuć. Co do połogu, to krwawiłam 2,5 tygodnia. A co do współżycia... rany ale mam ochotę od 3 tygodni. Tylko chłopaki są skutecznym środkiem anty. Zawsze się z kwękaniem idealnie wstrzelą;-)
 
Do góry