Aha dodam że to moja 6 ciąża z tego co wiem z tego forum na ANA też się stosuje steryd i chodzą opinie ze przy ANA lepiej się nie szczepic.  Na podwyzszone komórki nk stosuje się też wlewy z intralipidu albo immunoglobin ale to raczej wtedy gdy sam steryd nie pomoże wlew z intralipidu to nie duża kwota ale z immunoglobin ok 4500 tyś jeden a zazwyczaj trzeba przyjąć chociaż dwa
				
			reklama
	
	
	
					
					
				
					
					
						
	
	
	
	
	yplocka1 - ja jestem pacjentką  prof. Malinowskiego. Niestety co do skuteczności nie mogę zbyt wiele powiedzieć , bo dopiero dostaliśmy zielone światło.  Wiem, że na forum są  dziewczyny,  którym pomógł jest też  wiele którym szczepienia nic nie dały.  Mnie przekonuje fakt, że u niego w gabinecie jest zawsze wiele kobiet w ciąży,   a myślę,  że trafiają   do niego wyłącznie osoby w podobnej sytuacji do naszej.
Sama procedura wygląda następująco: zapisujesz się na wizytę, następnie przepisywane są różne badania i to niestety jest bardzo kosztowne, bo cały pakiet kosztuje prawie 6000zł. ja mam bardzo grubą tęczkę badań i myślałam, że zbadałam już wszystko a i tak wyszło prawie 5 000zł. Po miesiącu są wynik i wizyta na której profesor mówi co dalej. U nas wyszły przeciwciała przeciw plemnikowe zarówno u mnie jak i u męża . Mieliśmy zrobić 3 szczepienia limfocytami potem zrobić test mlr (trwa to ok 3 miesiące), potem wizyta. My dostaliśmy zielone światło, choć muszę się jeszcze doszczepić i oczywiście całą apteczkę (encorton, acard itp). Może warto, żebyś zapisała się na wizytę i potem zadecydowała czy chcesz się decydować. Pozdrawiam,
				
			Sama procedura wygląda następująco: zapisujesz się na wizytę, następnie przepisywane są różne badania i to niestety jest bardzo kosztowne, bo cały pakiet kosztuje prawie 6000zł. ja mam bardzo grubą tęczkę badań i myślałam, że zbadałam już wszystko a i tak wyszło prawie 5 000zł. Po miesiącu są wynik i wizyta na której profesor mówi co dalej. U nas wyszły przeciwciała przeciw plemnikowe zarówno u mnie jak i u męża . Mieliśmy zrobić 3 szczepienia limfocytami potem zrobić test mlr (trwa to ok 3 miesiące), potem wizyta. My dostaliśmy zielone światło, choć muszę się jeszcze doszczepić i oczywiście całą apteczkę (encorton, acard itp). Może warto, żebyś zapisała się na wizytę i potem zadecydowała czy chcesz się decydować. Pozdrawiam,
- Dołączył(a)
- 10 Maj 2015
- Postów
- 11
yplocka1 jesli masz stwierodzne komórki NK to bardziej wskazane są wlewy z interlipidu albo z immunoglobulin, ale te są kosmicznie kosztowne niestety, sama bralam i za 2 zaplacilam 10 tyś, ale u mnie było podawanie ich bez podstaw, bo nie mam stwierodzonych NK. Ale reasumując bardziej z tym problemem poleciłabym Ci Warszawę, immunologią zajmują się dr Dubrawski, albo moja koleżanka odwiedza aktualnie dr Wójtowicza w City Clinic, oni stosują wlewy na Nk, natomiast prof Malinowski bada szczególnie przeciwciała, cytokiny i stosuje wyłącznie szczepienia bez wlewów. Fajną sprawa wydaje się sa wlewy z interlipidu i nie kosztują tyle co immunoglobuliny...i ja osobiście poszła bym w tym kierunku
				
			Nafoczka ja mialam te same zalecenia od Przybycienia, mimo ze nawet nie sprawdzal poziomu progesteronu. Tyle, ze u mnie z tego co pamietam rano byla lutka dowcipna a wieczorem osobno miala byc podjezykowo.
A tak ogolnie to jakas cisza sie zrobila na forum...
				
			A tak ogolnie to jakas cisza sie zrobila na forum...
oj tam oj tam Prortia, mało to jest staraczek, reszta sie udziela  kochanie! Ja progesteron mialam zrobiony wcześniej
 kochanie! Ja progesteron mialam zrobiony wcześniej  a tak wogóle to mój testosteron jest 37, więc wyniki masz ok
 a tak wogóle to mój testosteron jest 37, więc wyniki masz ok  nie chodzisz juz do Przybycienia?
 nie chodzisz juz do Przybycienia?
				
			enya81
Fanka BB :)
Yplocka ja jeździłam do Maliny  - jak widzisz jego leczenie u mnie pomogło. Nie wiem czy to szczepienia czy leki ale się udało pomimo mojego zerowego MLR  Moje leczenie trwało długo i było bardzo kosztowne bo przed ciążą miałam aż 9 szczepionek a w ciąży 2. Inusia już Ci sporo wyjaśniła jak to wygląda. Ja teraz wiem że na pewno upierałabym się na limfocyty od razu od dawcy bo u mnie dopiero to coś dało, limfocyty od mojego męża tylko pogarszały sytuację. Ja pomimo wielu różnych opini na temat Maliny zawsze będę mu wdzięczna, w 17 tc założył mi pessar bo jako jedyny wykrył niewydolność szyjki - moja lokalna ginka nie widziała wtedy takiej potrzeby a ja mam poczucie że uratował moją ciążę też pod tym względem. Nie wiem jak ze skutecznością bo wiadomo że nie wszystkim ta metoda pomoże ale wśród osób z którymi spotykałam się na szczepieniach dużo było potem ciężarnych:-)
  Moje leczenie trwało długo i było bardzo kosztowne bo przed ciążą miałam aż 9 szczepionek a w ciąży 2. Inusia już Ci sporo wyjaśniła jak to wygląda. Ja teraz wiem że na pewno upierałabym się na limfocyty od razu od dawcy bo u mnie dopiero to coś dało, limfocyty od mojego męża tylko pogarszały sytuację. Ja pomimo wielu różnych opini na temat Maliny zawsze będę mu wdzięczna, w 17 tc założył mi pessar bo jako jedyny wykrył niewydolność szyjki - moja lokalna ginka nie widziała wtedy takiej potrzeby a ja mam poczucie że uratował moją ciążę też pod tym względem. Nie wiem jak ze skutecznością bo wiadomo że nie wszystkim ta metoda pomoże ale wśród osób z którymi spotykałam się na szczepieniach dużo było potem ciężarnych:-)
Raptus odetchnij głęboko i staraj się czymś zająć żeby nie myśleć. W pracy u mnie OK, jest lepiej niż myślałam i bardzo dobrze że wróciłam bo moje małżeństwo wisi na włosku i przynajmniej nie mam czasu na myślenie;-)
				
			Raptus odetchnij głęboko i staraj się czymś zająć żeby nie myśleć. W pracy u mnie OK, jest lepiej niż myślałam i bardzo dobrze że wróciłam bo moje małżeństwo wisi na włosku i przynajmniej nie mam czasu na myślenie;-)
Nafoczka - hę? Podjęzykową dowcipnie? To chyba on jest dowcipny :-) Miałam te same ilości, ale zawsze pytał, gdzie chcę wsadzać 
Tak w ogóle to gratuluję i trzymam kciuki! &&&
A ja się pochwalę, że byłam dzisiaj na spacerze, pierwszy raz od prawie pół roku. Cudownie wyjść z domu, nawet na moment ;-)
				
			
Tak w ogóle to gratuluję i trzymam kciuki! &&&
A ja się pochwalę, że byłam dzisiaj na spacerze, pierwszy raz od prawie pół roku. Cudownie wyjść z domu, nawet na moment ;-)
reklama
	
					
					
				
					
					
						
	
	
	
	
	Nafoczka, bylam na dwoch wizytach i przestalam. Nie moglam sie przemoc jesli chodzi o sama klinike a i doktor nie mial nic nowego do dodania. Nie chcial mi dac ani encortonu ani clexane a ja trzeci raz bez lekow nie podejde... Jesli problem z zajsciem bedzie sie utrzymywal to kto wie czy wtedy do parensa nie wroce[emoji6]
				
			
			
				Podziel się:
			
			
		
	
 
 
		 
 
		 
 
		