A ja już po pierwszej @ i właśnie spodziewam się następnej... Mimo tego,że karmię głównie piersią - moja Olka nie chce nic innego. Dostaje tylko rano kaszkę (dodam, że dopiero od tego tygodnia mleczno-ryżową - wcześniej jadła ryżową na moim mleku), a potem maksymalnie 2 x pół słoiczka, choć najczęściej to kończy się na 2 x 1/4 słoiczka
No i mam smutna wiadomość - @ bardziej obfita i bolesna. A słyszałam kity, że po porodzie to istna bajka. A zdaje się, że między bajki to ten mit trzeba włożyć

Rozmawiałam z koleżankami, które też po porodzie i potwierdziły niestety, że tak to już właśnie jest... Przynajmniej u nich też.
A brak @ nie jest żadną anomalią - to zależy od poziomu prolaktyny i indywidualnych predyspozycji organizmu. Jak rozmawiałam z tymi koleżankami, to wszystkie się dziwiły, że tak szybko to u mnie poszło, bo u większości prawie rok!
Cieszcie się, DZiewczyny, że jeszcvze Was nie dopadło. Już pomijając wątpliwą przyjemność samej @, to nowy układ hormonalny zmienia mleko - jego smak, skład... U mnie objawiło się to tym, że musiałam przestać odciągać w pracy pokarm - mleko nie nadawało sie do przechowywania. Jak tylko złapało temperaturę, choćby pokojową, zaczynało śmierdzieć. I Olka odmawiała picia. No i mrozić sie go juz nie da... Tak więc - ZAZDROSZCZĘ!! Bo dla mnie to dodatkowy kłopot, bo Olka jeść zupełnie nie chce. Żadnych słoiczków, jeszcze z biedą kaszkę... I już nie wiem, co robić...