reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Powrót do formy mamuś czerwcowych :) Wątek mobilizacyjny

Stokrotki przybij piatke ja tez chce jeszcze 10 kg zgubic, niestety opna nie chce spaść:-D ja tez w ciazy nabralam kilogramów mialam 25 na plusie:-) musze się wrescie wziąc za siebie:szok:
 
reklama
Mysle ze jak wyskoczymy na plaze albo w jakies miejsce gdzie zgrabne laski w miniowkach popierniczaja to nam gul skoczy i i nabierzemy mocy:-D
 
Pati na pewno będę piła:-) Wodę oczywiście:-D Bo od procentów podobno też ciężko schudnąc. A najlepiej jest gubic kg powoli bo nie ma później efektu jojo, tak słyszałam:tak: Więc głowy do góry na pewno nam się uda:tak:
 
Może już o tym pisałam, ale my z mężem jesteśmy na diecie tzw. rozdzielnej i naprawdę mogę ją polecić każdemu. Polega ona na tym, że nie łączy się białek z węglowodanami. Czyli np. na obiadek jemy mięsko z warzywami, bez ziemniaków, ryżu, kasz itp. Kanapki tylko z warzywkami (pomidor, ogórek, sałata itp.), a jak się chce zjeść wędlinkę czy ser, to bez pieczywa (nawet typu wasa) - czyli tak, jak to zrobiła dziś Ania :-) Generalnie powinno się jeść jak najwięcej warzyw, z owocami już trochę bardziej ostrożnie, bo zawierają dużo cukru. Przerwy między posiłkami węglowodanowymi a białkowymi powinny wynosić ok. 3 godzin
My nie przestrzegamy wszystkiego bardzo rygorystycznie, a i tak waga u męża idzie w dół. On ma co zrzucać, w ciągu 3 tygodni spadła o jakieś 8 kg, z tym że w między czasie były święta, więc dieta poszła w odstawkę na te 2 dni...
Ja niestety zjadam dużo słodyczy, więc nawet się nie staram o spadek wagi. Zresztą u mnie z wagą w porządku (54 kg przy 162 cm wzrostu), muszę tylko popracować nad brzuszkiem. Na szczęście nie mam rozstępów ani cellulitu - od 4 miesiąca ciąży smarowałam się kremami przeciw rozstępom i naprawdę dało to efekty!!!
Dziewczyny, odpowiednia motywacja zawsze przynosi efekty :-) Można np. kupić sobie drogi, "wypasiony" ciuch w rozmiarze, o którym się marzy i wtedy zrobi się wszystko, byleby w niego wejść :-D :-D :-D
 
Tak właśnie myślę eliminowac te ciężkie rzeczy i swoje złe nawyki. Ogólnie nawet dobrze się czuję:-) Zauważcie jak te chude gwiazdeczki czy modelki jedzą- na obiad sałata, na kolację sałata, śniadanie kawa, albo wogóle zapomną zjeśc:-D Ja oczywiście mogę z kolacji zrezygnowac ale ze śniadania nigdy:tak:
 
U mnie z dietą też jest okij :-) jestem wegetarianką i bacznie obserwuje to co jem , jak i kiedy. No ale w moim przypadko sama dieta nie wystarcza , od wczoraj zaczełam spacerować (szybki marsz)to tu jest bardzo modne więc nie wygladam jak wariatka ;-) zobaczymy czy pomoże
 
A tak nawiasem to polecam diete wegetariańską jak ktoś chce szybko i zdrowo schudnąć ....... ja jak 10 lat temu przechodziłam na wege to schudłam 10kg...........
 
No a ja mogę z czystym sumieniem polecić dietę south beach. Mogą ją stosować nawet mamy karmiace, bo tam nie liczy się kalorii. Mnie ta dietka przypasowała bardzo bo jem dużo i smacznie no i przede wszystkim zdrowiej. Zasada prosta 3 fazy. W pierwszej eliminujemy węglowodany, czyli wszystkie pieczywka, mączki, slodycze i owoce. Wtedy chudniemy najwięcej ok 4-6 kg trwa 2 tygodnie. W drugiej fazie wprowadzamy stopniowo węglowodany ale te zdrowe, czyli ciemne pieczywa, makarony, no i generalnie jemy rzeczy o niskim indeksie glikemicznym. A faza trzecia to już utrwalanie zdrowych nawyków.
Dla mnie ta dieta to strzał w 10. Jem smacznie, dużo, często, smażone ale na oliwie, do sałatek dodaję majonez, jem gorzką czekoladę, furę wszelakich orzechów no i moje ukochane masło orzechowe. Zaczynałam z wagą 70.8 a dziś waga pokazała 63.8 więc 7kg w 2 miesiące. Jak dla mnie to rekord bo nigdy nie udało mi sie schudnąć tyle. W ciąży z Bartkiem przytyłam 24 kg z czego 5 mi zostało teraz prawie 20 z czego już jest -1 więc jestem zadowolona, a co najlepsze najbardziej atakuje właśnie brzuch i to bez ćwiczeń. Nad mięśniami popracuję jak juz pozbędę się tłuszczyku.

no ale się napisałam ;-)
 
reklama
No Sumka, gratulacje!!! Faktycznie poleciałaś z wagą :-) Jeszcze trochę i po 2 ciążach będziesz wyglądać jak nastolatka :tak: :-) Chociaż właściwie patrząc na Twoje zdjęcia, to już tak wyglądasz...:-)
 
Do góry