Przyjechałam ze szpitala i z nadzieja zaczęłam przymierzać spodnie
niestety wszystko utkneło na poziomie tyłka, grubego tyłka... buzie mama pociagłą i chuda jak chyba nigdy a reszta... daleka od doskonałości, niby co dzień zdaje mi się że ten brzusio sie wklęsa ale do szafy sie nie zblizam, chodze w dresach. zaczęły się spacery a ja po prostu nie bardzo mam co na siebie włożyć, bluzki zapinane nie dopinają sie na cycach a spodnie to marzenie, w spódnicach wyglądam jak baleron a kiecki te z ciązy wiszą,
jak tu przetrwać okres przejściowy?
jak wam idzie powrót do formy?
czy któraś weszła w swoje ciuchy sprzed ciązy?
i pytanie do dziewczyn po cc, kiedy mozemy zacząc ćwiczyć? wiem że do wizyty u lekarza jeszcze nie moge ale te, które wizyte juz zaliczyły jak tam wasze mięśnie brzucha?

jak tu przetrwać okres przejściowy?
jak wam idzie powrót do formy?
czy któraś weszła w swoje ciuchy sprzed ciązy?
i pytanie do dziewczyn po cc, kiedy mozemy zacząc ćwiczyć? wiem że do wizyty u lekarza jeszcze nie moge ale te, które wizyte juz zaliczyły jak tam wasze mięśnie brzucha?