reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Powrót do formy

a ja się dzisiaj ważyłam i mam 65kg, czyli jeszcze 4 i waga sprzed ciązy :-) jak tak dalej mała będzie ciągnąć, to są szanse, że zejdę poniżej 60 :tak::-)

Mi juz też trochę tylko leci, przedwczoraj wieczorem wyciągnęłam sobie ostatni zewnętrzny szew, a wewnętrzne też już prawie wszystkie wylazły :-) tylko zaczynam już odczuwać zmiany pogody :eek:
 
reklama
na mnie jak na psie - wszytsko zagojone a nacięcie było spore bo na ponad 3 cm, hamoroidy w stanie zanikającym i juz nie bolą ani nie swędzą - takze ja cierpniałam tylko kilka dni po porodzie - takze to mnie cieszy - boję sie tylko jka z miją pochwą bo też sie ładnie zrosło ale jest tam takie zgrubienie i jak patrzę to ona wygląda jakby się pmarszyła i zjechała na dół - strasznie się boję ze będe musiała mieć jakąs plastykę - no i dziurkę mam nadal wielką.. ogromniasta wręcz -też tam zaglądam ale chyba niepotrzebnie....
mam 13 kg mniej z 95 ważę 82- jeszcze 7 i odzyskam wagę sprzed zjasćia w ciaze ale potem jeszcze musze co mnajmnije 5 zrzucić. brzuch mam oblesny i uda też - takie zwisy mi isę porobiły po wewnętrznej stronie..
 
Ja też mam okropny brzuch - jedna wielka galareta - i nadal koło 100 cm w pasie :szok: a co gorsze nie zapowiada się żeby mi się bardziej wciągnął :eek: jestem przeciwna pasom, ale chyba się skuszę, bo nie mam pomysłu co z tą skórą zrobić... bo brzuszki to chyba do emerytury bym musiała robić. żeby tego się pozbyć :sorry:
na rozstępy jest ponoć fajny patent: w niektórych solariach czy gabinetach urody są takie urządzonka, u nas mówią na to rolki, które masują poszczególne partie ciała rozbijając tłuszczyk i wygładzając rozstępy :tak: no i jak dojdę do siebie, to chyba się wybiorę :tak:
 
ja niecale 2 tyg po porodzie mam minus cala waga z ciazy - czyli 8 kg i dodatkowo 3 na minusie - waze jednak 77 kg - wiec jakby to powiedziec...jeszcze z 15 i bede soba :tak:
narazie jednak nie widze sie w roli kontrolera zarcia- ciagle chodze glodna, ssie mnie, nie mam czym dojesc - zapchalabym sie owocami ale troche sie boje - jakimi - ciagle bulki z dzemem - mam sloik na dwa dni :zawstydzona/y: i juz mi nosem wychodza...

brzuch - hehe - taka wlasnie galareta - ale sie wciaga powolutku

szwow nie mam zadnych i od pierwszej doby po porodzie siedzialam okrakiem na lozku - zupelnie inny polog niz wczesniejsze - z nacieciem
ogolnie fizycznie czuje sie super i dzis od sasiadki dostalam komplement: ze slicznie wygladam ;)) na twarzy :-D
 
Ja po 7 tygodniach mam wagę startową, mieszczę się w większość ciuchów z sprzed ciąży. Niestety został mi mały flaczek po brzuchu ale skóra już po trzech ciążach rozciągnięta i chyba mi tak zostanie.:-( Ale co się martwić takimi drobiazgami:-D
 
Ja wchodzę w prawie wszystkie rzeczy sprzed ciąży tylko niedopinam się w brzuchu :no::wściekła/y::no: mam wstręt do pasów na te upały to męczarnia ale nie chcę tego flaka :no:
 
Tydzien z hakiem po porodzie mam roblem w czym chodzic - ciazowe zdecydowanie za duz sie robia a zeby wejsc w swoje ubrania - daleka droga... No ale sie nie martwie, mysle ze jakies 3 tygodnie i beda miala juz pole do popisu, bo szybko mi sie moj bebenek "wciaga"...
Acha, ja chodze "na wciagnietym brzuchu". To niezle cwiczenie dla miesni....
 
reklama
załamałam się... wczoraj zerknełam w moje krocze, bo cos dziwnie znów ze mnie zaczeło leciec i posladek mnie boli... :-( okazało się, ze tam gdzie byłam zszywana (tym 1 daremnym szwem) rozeszłam sie:-( mam teraz otwór na 6 cm... :zawstydzona/y: ehh... ciekawe czy jeszcze kiedykolwiek bede umiałam się seksić:baffled: eh... zobaczymy co mi lekarz na to powie... moze mnie zszyją jeszcze raz... , a wtedy pewnie jezcze długo się nie przytule do męża. Widok przerazający:nerd:
 
Do góry