reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

powrót do formy:)))

dzisiaj mam juz tylko 4 kg na plusie :-)

O ludziska, jak ty to robisz Monika?
W dniu porodu waga wskazała 83 kg:wściekła/y:Dzisiaj 74:wściekła/y:Sądzial ze stracę tak jak w poprzedniej ciązy od razu z 14 kg, a tu figa. Jak wróciłam do domu okazało się ze tylko 7 kg, i teraz w 2 dni kolejne 2 kg. Ja dziękuję. Będe się kulac do końca życia i łazić w ciążowych spodniach. Jestem obrzydliwie gruba:zawstydzona/y:

Co do jedzenia to u mnie na razie rządzą kanapki z gotowana lub pieczona wędliną ( całe szczescie ze przygotowałam tuz przed porodem), dżemem jabłkowym (swój) lub brzoskwiniowym ( sklepowy), pulpety, bitki wieprzowe, rosołek i mięsko z indyka kupionego na wsi. Kurczaka unikam bo to cholerstwo naszpikownae hormonami. Ale warzyw mi brakuje buuu!!!! Przez 2 dni buraczki, dzisiaj marchewka tuszona, a jutro co?

Dla poprawy nastroju wszamałam przeed chwilą salaterkę sorbetu malinowego, a co!
 
reklama
O ludziska, jak ty to robisz Monika?
W dniu porodu waga wskazała 83 kg:wściekła/y:Dzisiaj 74:wściekła/y:Sądzial ze stracę tak jak w poprzedniej ciązy od razu z 14 kg, a tu figa. Jak wróciłam do domu okazało się ze tylko 7 kg, i teraz w 2 dni kolejne 2 kg. Ja dziękuję. Będe się kulac do końca życia i łazić w ciążowych spodniach. Jestem obrzydliwie gruba:zawstydzona/y:

Co do jedzenia to u mnie na razie rządzą kanapki z gotowana lub pieczona wędliną ( całe szczescie ze przygotowałam tuz przed porodem), dżemem jabłkowym (swój) lub brzoskwiniowym ( sklepowy), pulpety, bitki wieprzowe, rosołek i mięsko z indyka kupionego na wsi. Kurczaka unikam bo to cholerstwo naszpikownae hormonami. Ale warzyw mi brakuje buuu!!!! Przez 2 dni buraczki, dzisiaj marchewka tuszona, a jutro co?

Dla poprawy nastroju wszamałam przeed chwilą salaterkę sorbetu malinowego, a co!

a no wlasnie, niby drob jest ok, a to tak nie do konca.
ja kupilam schab i bede sobie gotowac. Tata bedzie jadl kotlety, a ja gotowany schabik.
kupilam tez miesko mielone, bede sobie gotowac pulpeciki.

co do mojej wagi, to hmm.. ja przytylam tylko 14 kg w ciazy, takze nieduzo. No i po porodzie stracilam 9. No i teraz przez ten tydzien kg.
ale brzusio tez jeszcze mam sporawy.
 
dziewczyny chodze non stop glodna.
nie wiem co mam jesc.
maly ma jakies krostki na buzi i boje sie , ze to od mleka. Poki co od kilku dni nie jem nic co zawiera w sobie mleko i krostki nie ustepuja.
kurde a dzisiaj w lodowce mam tylko produkty zawierajace mleko i ... padne z glodu zaraz albo zwymiotuje kolejna kanapka z szynka.. :eek:
 
hmm ja staram się nie pić mleka, bo Olo miał skazę... wyszla najbardziej po bezach :dry:ale mleko to duży alergen, a krostki znim zejdą to może potrwać dłużej.

a teraz mam może 1-2kg na plusie, tylko, że i tak mam 10kg po Olku więc mam teraz taki plan by zrzucić tłuszczyk ten sprzed pierwszej ciąży :-D
nawet nie chodzę taka głodna - taka głodówka po cc to dobra rzecz... i staram się już nie jeść kolacji - tak jak to było kiedyś. Ale dużo pije... i to soki Kubusie.. :baffled: mała czasem kupkę robi zieloną, chyba za duże ich łoję... :baffled:
Najgorsze jest to, że czasem nic nie ma w lodówce co można by bylo zjeść... a do sklepu nie ma jak wyskoczyć... :nerd:

zastanawiam się od kiedy mogę cwiczyć po cc... i co....:sorry2: jakiś power mam po tym porodzie :-D ciekawe jak długo....
 
Ja nie mam pojecia ile mi zostało ale na porodówce tylko 5 ubyło i jakoś nie widze zebym chudła :wściekła/y:
Ale co tam, wiosna idzie pewnie sie zgubi.

Ale jak czytam jak Wy sie katujecie dietami to mi słabo. Po cholere sie tak meczyc? Ja rozumiem ze smazonego i ciezkostrwanego nie mozna ale bez przesady. Nasze mamy nie wiedziały co to diata karmiacej i nic nam nie było. U mnie i lekarka i połozna mówia zeby normalnie jesc poza ciezkostrawnymi rzeczami, orzechami, czekolada , cytrusami i wzdymajacymi warzywami.
Na poczatku własnie jadłam tylko chleb z szynka ale to bez sensu. Okazało sie ze spokojnie moge sobie pozwolic na pomidora, ogórka czy jakas surówke. Uwazam tylko z niektórymi owocami i z miesem- u mnie króluje schab pieczony :tak: I to chyba najlepszy sposób jesli macie dosyc gotowanego :-D A pieczone tez zdrowe i lekkostrawne.
Ale dowiedziałam sie ze winogron chyba Hankok nie lubi :-D
 
Koza kochana niestety dieta czasem wskazana, moja 1 córa miała skaze białkową a oprócz tego uczulało ją jabłko, koper włoski, białko jaj kurzych i kilka innych rzeczy , więc teraz nie chcialam powtarzać tej schizki jaką mieliśmy z 1 jak ją zsypało, że wiła się jak wąż:no: Wolę chuchać na zimne chociaż teraz pokusiłam się o kawałek białego sera i patrzę na rezultaty ( ja nabiałowa kobieta:-D)!

A co do wagi to ani drgnie, a moje cyśki ważą chyba ze 2 kg takie są Big! Ale pocieszam się że jak w końcu dojdą spacerki z 2 pannami to zrzucę te 6 kg! ( a może więcej ?! :) )
 
Ja bym już chciała śmigać, ale po cc to jednak nie tak łatwo... Dokucza mi ten brzuch, czasem bardziej, czasem mniej. Chociaż i tak goi się jak na kocie, bo szew sam wyszedł mi jeszcze w szpitalu - czyli w 4 dzień po operacji.
A straciłam prawie 8 kilo - nie wiem skąd tyle:szok: Ale jeszcze mam podpuchnięte nogi, więc może będzie więcej.
Dietę karmiących stosuję i mam nadzieję, że wrócę przynajmniej do wagi sprzed ciąży. O większej ilości będziemy myśleć:tak:
 
reklama
ja tez mam schizę z dieta bo Julka jest alergiczką, do tego z refluksem więc znam ujemne skutki jedzenia co sie chce. Tym razem wolałabym ich uniknąć. Ale i tak cos musiałam zjeść hierowego bo mały dzisiaj wił się z bólu, brzunio bolał az żal było pattrzeć.

co do wagi to u mnie dół namkasa. Po porodzie zeszło mi tylko 7 kg, w domu na razie 4 kg więc łącznie 11 kg. Przede mną jeszcze 13 kg:szok::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:. Nie maM POJĘCIA JAK JE ZGUBI Ę! Dalej latam w ciązowych spodniach bo nic innego na moje grube uda nie wchodzi:no:ZAłamka. Całe szczęście ze brzuch dośc szybko schodzi. Mam nadzieję ze ze jeszcze tydzień i będzie całkiem płaski, choc pewnie nie pozbawioiony opony:baffled:
 
Do góry