patrycja24berlin
Mama czerwcowa'06 Fan(ka)
Asia a moze do tych dzieci trzeba tak jak one...
Wiesz ,wstan ,krzyknij"teraz ja tu kur*a rzadze i juz:-)
A tak juz calkiem powaznie to masz racje ze dzieci w tych czasach co niektore nasrane maja w glowach,a jeszcze wieksze szambo maja w nich rodzice...Teraz kazdy goni za kasa,dziecmi zajmuja sie nianie,rodzic tylko wpada ,klepnie w plecy zamieni dwa zdania i tyle milosci na dzis...I to sa zazwyczaj Ci ludzie ktorzy maja wielkie firmy i dla nich prawdziwym dzieckiem jest ich wlasny interes...Zal mi takich dzieci strasznie...
Wiesz ,wstan ,krzyknij"teraz ja tu kur*a rzadze i juz:-)
A tak juz calkiem powaznie to masz racje ze dzieci w tych czasach co niektore nasrane maja w glowach,a jeszcze wieksze szambo maja w nich rodzice...Teraz kazdy goni za kasa,dziecmi zajmuja sie nianie,rodzic tylko wpada ,klepnie w plecy zamieni dwa zdania i tyle milosci na dzis...I to sa zazwyczaj Ci ludzie ktorzy maja wielkie firmy i dla nich prawdziwym dzieckiem jest ich wlasny interes...Zal mi takich dzieci strasznie...
tak przynajmniej twierdzi moja teściowa, a ona ma porównanie, bo zna pokolenie nasze i pokolenie obecnych gimnazjalistów ...i powiedziała, że nigdy wcześniej nie latała z takimi głupotami do szkoły jak teraz....Połowa nauczycieli jest w wieku 27-30...o ile dobrze pamietam to niestety za naszych czasów cieszyl się poważaniem ktoś kto był grubo po 30 i takie są realia...Młodzi nauczyciele nie daja rady...i niestety każda bzdura kończy się wezwaniem rodziców....Teściowa mówi, że gdyby pracowała na normalny etat, to zabrakłoby jej wolnych dni na odwiedzanie szkoły...bo ciagle biega bo szymuś się odwrócił na lekcji, bo chrzaknął, bo cos tam....Niestety obecne szkolnictwo sobie nie radzi i to nie tylko kwestia rodziców, bo wszystko zalezy od tego na co pozwoli nauczyciel....Zreszta sama teściowa powiedziala, że lata ciagle tylo do tych samych nauczycieli.....Nie obrazajac nauczycieli, szczególnie młodych, ale niestety ja jestem przerazona do jakiej szkoły trafi moje dziecko....Bądź co badź w szkole spędza się przynajmniej połowę dnia, więc nikt mi nie powie, że szkoła nie ma i nie moze mieć wpływu na wychowanie....
dzieci tych tzw nowobogackich musiały sie poprostu dostosowac do reszty a i z drugiej strony w klasie jest ich tylko po 10 normalnie jak w szkole prywatnej
