reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

powrót do pracy:(

Leyna gratulacje, oby sie okazało ze to fachowa pomoc i oby Piotruś ja polubił:tak:powodzenia:-)

dzięki :tak: mam taką nadzieję, choć nie ukrywam, że się boję.

ech.. gdybyście wiedziały jakie osoby przychodzą na rozmowy, to trupem ze śmiechu i niedowierzania byście padły :no:
 
reklama
Leyna poopowiadaj trochę, my też się pośmiejemy
a u nas była teściowa i potwierdziła, że ona b. chętnie się Alą zajmie, tylko najlepiej żeby to nie był cały tydzień:laugh2: dokładnie to samo mówi moja mama, a przy takim systemie zmian jakie teraz ma mąż opieka nie będzie w poniedziałki potrzebna wcale, więc każda babcia dostanie dwa dni do wyboru, ciekawe jak nam się sprawdzi w praktyce:laugh2:
 
No tak. Czas strasznie szybko uplywa. Ja do konca lutego jestem na pelnoplatnym urlopie ( macierzynski + zalegly urlop ). Potem na dwa miesiace wychowawczego i zobaczymy .... jak uda nam sie przez te dwa miesiace przezyc na jednej pensji to zostaje tak dlugo jak sie da.

Ja mialam stala pensje, moj maz natomiast oprocz stalej, co miesiac dostaje prowizje. Czasem zdaza sie, ze dostaje wiecej niz dwie moje wyplaty. ALe sa miesiace, kiedy te prowizje sa marne.

Oboje jednak jestesmy zgodni, ze z Malym trzeba zostac minimum rok.A jak dobrze nam sie bedzie wiodlo, to myslimy o siostrzytce dla Mateusza ;- )

Zobaczymy!
Jestesmy dobrej mysli.
 
Leyna poopowiadaj trochę, my też się pośmiejemy

No więc generalnie można panie podzielić na te, które umawiają się i przychodzą na rozmowę i na te, które nie przychodzą i nawet nie raczą o tym poinformowć - w tym celują panie dojrzałe
Następny podział na studentki zaoczne i panie po 50-tce
studentki zaoczne - nie chcę generalizować, ale większość z nich miała wyobrażenie, że małe dziecko większość dnia przesypia, więc one będą miały sporo czasu dla siebie - nic bardziej błędnego
Piotruś też jakoś mało je interesował, żadna z własnej inicjatywy nie zainteresowała się gdzie jest dziecko, którym miałaby się opiekować :baffled:
panie po 50-tce to te, które już własne dzieci odchowały więc wiedzą jak to jest, kiedy dziecko cały dzień ryczy, bo ząbki bolą.

Część pań przestraszyła się psa, mimo że w ogłoszeniu i jeszcze telefonicznie o tym informowałam, że to owczarek niemiecki.

Wymagania płacowe dziewczyn studentek są czasami nie do uwierzenia. Niektórzy ludzie po studiach idąc do pierwszej pracy tyle nie dostają :baffled:

Ale jedna to była agentka - dziewczyna lat 19, zaoczna anglistyka
przyszła ubrana jak na jakąś imprezę: krótka spódniczka, taka do połowy uda, bluzka powycinana, nieprzykrywająca brzucha ani pleców, na to cieniutka kurteczka. Sz zapytał czy się czegos napije, na co dziewoja odpowiedziała, że herbaty, bo zimno na dworze i zmarzła. A jak miała nie zmarznąć w takim ubraniu :dry: Psa się nie bała, ale powiedziała, że ona nie ma zwierząt bo kłaczą. Cóż, trudno się z tym nie zgodzić :cool2: Przez całą rozmowę ostentacyjnie strzepywała kłaki (większość z nich to tzw. kłaki-widmo) ze spódniczki. Na pytanie dlaczego chciałaby zostać opiekunką odpowiedziała, że pracowała już jako barmanka, kelnerka, kasjerka i wszędzie w pracy były konflikty. Po takiej odpowiedzi zapaliła mi się lampka w głowie. Dziewczyna została poinformowana, że Piotruś jest aktywnym dzieckiem i mało śpi w dzień, więc trzeba się nim non stop zajmować. I że ostatnią rzeczą jest sadzanie go przed telewizorem. No tu dziewczynie mina nieco zrzedła, bo do tej pory spotkała się z dziećmi, które jedzą i śpią. A na koniec zanim skończyliśmy rozmowę dziewczyna zaczęła się ubierać do wyjścia, czym wzbudziła nasze wielkie zdziwienie :szok: Powiedziała, że nie będzie nam juz przeszkadzać, pożegnała się i wyszła. A my już wiedzieliśmy, że tej pani dziękujemy :tak:

Zatrudniliśmy pania Anię - lat 52, mieszka bliziutko nas. Od razu po wejściu zainteresowała się Piotrusiem i zaczęła do niego gadać, o nas prawie zapomniała ;-) Złapała dobry kontakt z Piotrusiem i z psem (sama ma w domu bokserkę). Jak będzie w praktyce zobaczymy za 1,5 miesiąca.
 
heh leyna nieźle!!
niezła byla ta laska:szok: kiedyś jak jechaliśmy z P. autobusem, słyszeliśmy rozmowę dwóch lasek- studentek zaocznych, dorabiających jako nianie i jedna mówi tak: "wku..wia mnie ten bachor, nic tylko ryczy i ryczy.... nawet wysrac się człowiek nie może", na to druga: "mój też... ale co zrobic trzeba matcwe chwalic w końcu za to płaci"... aż mi ciśnienie podniosły!!!
 
Leyna, ale mialas casting! :-) Dobrze, ze w koncu trafil sie ktos przyzwoity.

A propos lasek ubranych jak jedna z Twoich kandydatek! Zona mojego kuzyna jest lekarzem. Przyszla do niej kiedys w srodku zimy tak ubrana panienka (wszystko co sie dalo miala na wierzchu, lacznie z zaropialymi migdalkami) i mowi: "No, nie wiem gdzie sie tak zalatwilam..." :-) :-) :-)
 
Haha, ale sie Leyna usmialam!
Fajnie taki casting moc przeprowadzic :-)

Dobrze, ze trafiliscie na p. Anie. Miejmy nadzieje, ze w praktyce sprawdzi sie w 100%.

Ja wracam do pracy 6 stycznia...Strasznie mi sie nie chce, a poza tym nie wyobrazam sobie jak to bedzie spedzic dzien bez tego malego srajka przy boku...Na szczescie opiekunka bedzie moja mama, wiec o nic sie nie martwie, a "tesciowa" bedzie ta dojezdzajaca.
 
hihihi niezły casting miałaś:-D uśmiałam się :-D
no ale mam nadzieję, że p. Ania Wam spasuje, i Piotrusiowi również!!

co do castingów: moja kumpelka miała w pracy przeprowadzić taką przedwstepną rozmowę z kandydatkami na staż, żeby ktoś był do pomocy jak ja pójdę na macierzyński, no i jedna w CV napisała: zainteresowania - biurokracja, uwierzycie??
 
reklama
Do góry