reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Problemy z okresem po castagnus.

Paulisienka

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
22 Grudzień 2019
Postów
51
Cześć! Czy któraś z Was miała problemy z miesiączką podczas stosowania castagnus? Jest już 11 dzień, jak mam okres, bolą mnie piersi i jajniki, jakoś nie zapowiada się, aby plamienia miały ustać. Zioła zalecił mi gin, bo miałam problemy z plamieniami, ktore pojawiały się 7 dni po owulacji, a progesteron był w normie... Jestem załamana, mam już dość chodzenia po lekarzach i wydawania kasy w ciemno. I teraz nie wiem, czy odstawić castagnus czy brać dalej... Pomóżci, proszę! ☹️
 
reklama
Ja przy catagnusie miałam zawsze wcześniej owulację. Przy drugiej serii (3 miesiące brania i 3 miesiące przerwy) cykle skróciły mi się co najmniej o dwa dni - wcześniej czasem miałam dłuższe o kilka dni (nawet 5) a przy castagnusie raczej krótsze. Natomiast tylko przy 1 serii brania podziałało na PMS tak jak powinno. Niestety później nie działało już wcale... Czy robiłaś badania hormonalne w związku z plamieniami? Chodzi mi o wszystkie, a nie tylko progesteron. Może masz jakieś problemy hormonalne i castagnus nie pomoże w takich sytuacjach.
 
Ja przy catagnusie miałam zawsze wcześniej owulację. Przy drugiej serii (3 miesiące brania i 3 miesiące przerwy) cykle skróciły mi się co najmniej o dwa dni - wcześniej czasem miałam dłuższe o kilka dni (nawet 5) a przy castagnusie raczej krótsze. Natomiast tylko przy 1 serii brania podziałało na PMS tak jak powinno. Niestety później nie działało już wcale... Czy robiłaś badania hormonalne w związku z plamieniami? Chodzi mi o wszystkie, a nie tylko progesteron. Może masz jakieś problemy hormonalne i castagnus nie pomoże w takich sytuacjach.
Tak, robiłam badania hormonalne, w każdej możliwej fazie cyklu, wychodzą dobrze, gin stwierdził, że przyczyną plamienia może być trudno wykrywalny skokowy wzrost prolaktyny, dlatego polecił mi castagnus. Z kolei poprzednia ginka zapisała mi luteinę, która niepotrzebnie wydłużyła mi cykl, nie niwelując plamień. Także tak chodzę od lekarza do lekarza, zostawiam nie małe pieniądze i zamiast lepiej, jest tylko gorzej- plamię już łącznie 16 dzień i jestem wykończona zarówno fizycznie jak i psychicznie.
 
Tak, robiłam badania hormonalne, w każdej możliwej fazie cyklu, wychodzą dobrze, gin stwierdził, że przyczyną plamienia może być trudno wykrywalny skokowy wzrost prolaktyny, dlatego polecił mi castagnus. Z kolei poprzednia ginka zapisała mi luteinę, która niepotrzebnie wydłużyła mi cykl, nie niwelując plamień. Także tak chodzę od lekarza do lekarza, zostawiam nie małe pieniądze i zamiast lepiej, jest tylko gorzej- plamię już łącznie 16 dzień i jestem wykończona zarówno fizycznie jak i psychicznie.
Wcale się nie dziwię, to musi być dla Ciebie naprawdę trudne fizycznie i psychicznie... Skoro hormony są w normie i zdołasz jeszcze trochę wytrzymać, to może spróbuj pobrać całą serię castagnusa, trzy opakowania. Może w Twoim przypadku potrzeba czasu, żeby wszystko się uregulowało. Niestety sporo lekarzy na takie plamienia daje tabletki antykoncepcyjne i nie znają chyba innej metody leczenia jeżeli wyniki badań są w normie :(
 
Już bym wolała dostać tabletki anty, żeby unormować cykl, a nie "bawić się w ziółka"... Wkurza mnie to podejście lekarzy, bo mam wrażenie, że takim zwlekaniem naciągają tylko na kasę ☹️
 
Już bym wolała dostać tabletki anty, żeby unormować cykl, a nie "bawić się w ziółka"... Wkurza mnie to podejście lekarzy, bo mam wrażenie, że takim zwlekaniem naciągają tylko na kasę ☹
Tabletki anty nazywają „leczeniem”, a to tylko przykrywanie problemu :( Podobnie jak ja brałam parę lat na brak miesiączki i trądzik a nikt nawet badań hormonalnych mi nie zrobił. Odstawiłam tabletki i wszystko wróciło. Dopiero jak powiedziałam, że chcę zajść w ciążę to lekarze jakby nagle się mną zainteresowali. Niestety z doświadczenia wiem, że to jest taka bieganina po lekarzach zanim trafi się na tego właściwego :(
 
Tabletki anty nazywają „leczeniem”, a to tylko przykrywanie problemu :( Podobnie jak ja brałam parę lat na brak miesiączki i trądzik a nikt nawet badań hormonalnych mi nie zrobił. Odstawiłam tabletki i wszystko wróciło. Dopiero jak powiedziałam, że chcę zajść w ciążę to lekarze jakby nagle się mną zainteresowali. Niestety z doświadczenia wiem, że to jest taka bieganina po lekarzach zanim trafi się na tego właściwego :(
Akurat ten "właściwy lekarz" jest na długim urlopie, aż do marca... Zapisałam sie na 11 lutego do mojej poprzedniej ginki, ciekawe czy do tego czasu się nie wykończę z tym krwawieniem...
 
reklama
Do góry