reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Proszę O Pomoc I Rady :))) rozwoj

:-) jestem dość młodą i niedoświadczoną mamą i mam nadzieje że mi pomożecie :) mój synek ma skończone 8 miesięcy.chodzi bardzo dobrze w chodaku.omija wszystkie przeszkody i umie się poruszać w każdym kierunku jakim chce.Bardzo dobrze stoi na nóżkach trzymany za rączki jednakże nie chce siedziec i raczkować.):-(
Ja bym poprostu schowała chodzik.Mały będzie musiał sie wysilic,by dotrzeć do celu.Pewnie na początku będzie protestował,ale cierpliwości,cierpliwości,cierpliwości.
 
reklama
Możecie też popróbować jakichś uspokajających zabaw - w wodzie w wannie np. trzymać jak do pływania na brzuszku, na pleckach, żeby sobie leżał, wywijał rączkami. Mój bardzo lubi powolne kołysanie leżąc na dużej piłce na brzuszku. Może jakaś wyciszająca muzyczka? I rzeczywiście chyba jedno - zignorować histerie, głaskać, mówić do niego spokojnym tonem, ale nie podtykać wszystkiego pod nos.
Bo dzieciaczki to sprytne bestie - szybko wiedzą jaka akcja prowokuje jaką reakcję ;-)

Takie zdenerwowanie, że czegoś nie może dostać/osiągnąc jest raczej normalne, dużo dzieci przy nauce siedzenia/chodzenia/raczkowania się wkurza i wyje - mój tak samo robił (najpierw, że nie umie usiąśc, potem jak siedział, że nie umie przejść do leżenia, początki raczkowania - każdy kroczek to był ryk - przez dwa dni - widocznie dla niego wysiłek to był duży, teraz staje i płacze, że nie potrafi usiąść, choć już się uczy). Ja raczej staram się nie pomagać, pozwalam mu się przewracać, tylko asekuruję główkę. U mnie jak jestem w pracy też siedzi z nim babcia i też raczej wątpię, żeby mu wszystkiego pod nos nie podstawiała, ale w sumie to się tym nie martwię, bo po prostu dziadki tak mają i nie da się tego ominąć :-D Jakoś to w niczym nie przeszkadza małemu, nie jest od bycia z babcią ani bardziej ani mniej spokojny, przynajmniej nie zauważyłam różnicy.
 
KASIULKA0901 ale przeciez oto chodzi żeby bawić się z dzieckiem,podawać mu jego zabawki i cieszyć się zabawą razem z nim:no: ale on potrafi siedzieć cichutko i nagle przeraźliwie się wydrze :/ sama nie wiem co to moze być.no chyba że przyzwyczaił sę do spacerów na rękach bo mój brat bardzo często go nosił i oprowadzał go po domu.chyba wybiore sie z tą "histerią" do lekarza :baffled:
 
KASIULKA0901 ale przeciez oto chodzi żeby bawić się z dzieckiem,podawać mu jego zabawki i cieszyć się zabawą razem z nim:no: ale on potrafi siedzieć cichutko i nagle przeraźliwie się wydrze :/ sama nie wiem co to moze być.no chyba że przyzwyczaił sę do spacerów na rękach bo mój brat bardzo często go nosił i oprowadzał go po domu.chyba wybiore sie z tą "histerią" do lekarza :baffled:
otóż tak i pewnie, ale bez przesady:-p
dziecko, które ma 8 miesięcy swobodnie może podejść, podraczkować do zabawki i spróbowac ją wziąc.
Rodzic powinien towarzyszyć w rozwoju, wspierać a nie wyręczać i to miałam na myśli.
Myślę,że najpierw warto przeanalizować Wasze rodzinne życie, plan dnia maluszka.
moje dziecko jest na etapie odkrywania świata w pojedynkę, bawimy się również razem, ale dla Roszka ogromną frajdą jest odkrywanie nowych rzeczy, a ja go obserwuję czy jest bezpieczny, czy potrzebuje pomocy, wsparcia...;-)
 
Do góry