reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

proszę pomóżcie Mai!!!

Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
jutro znowu tu wejde kochane e-cioteczki musze poprostu chociaz wiem ze Mai juz niema ale to nie takie proste Myśle że jutro wszystkie tu bedziemy Dobranoc!!!! jedenprocent-maly.png
 

Załączniki

  • b.jpg
    b.jpg
    3,5 KB · Wyświetleń: 300
reklama
Tak wiele chciałabym napisać...dopiero dziś poznałam historię Majeczki i jej wspaniałych rodziców...siedzę od południa i jak zahipnotyzowana czytam jednym tchem wszystkie posty, oglądam stronę Malutkiej i nie moge uwierzyć:no: Łzy płyną i nie chcą przestać...tyle cierpienia, nadziei ale też jaki ogrom miłości! Ta cudowna dziewczynka połączyła tak wiele serc! Przyszła na świat i wyzwoliła tyle pokładów miłości w tylu ludziach, myślę,że Bóg zesłał ją jako anioła stróża, ta malutka dzielna księżniczka nauczyła jak kochać... Moniko, Marcinie, myślę,że otrzymaliście wielki dar, bo tak wyjątkowe dzieci nie każdemu są dane! Monikogdy przeczytałam Twój post po odejściu Maji, tak bardzo się wzruszyłam jak chyba nigdy w życiu...masz w sobie tyle pokory, mądrości,że nie potrafię słowami wyrazić podziwu...wszystkie uczymy sie od Ciebie, przeszłaś chyba największą pórbę,jakiej może być poddana kobieta...kiedyś próbowałam wyobrazić sobie co by było,gdyby mnie spotkała taka tragedia i za każdym razem tuliłam swojego syneczka i płakałam na myśl o tym a serce mi drżało...jestem z Wami myślami, zawsze będę mieć w pamięci wspaniałą, wytrwałą i silną mamusię, dałas mi wiarę i nadzieję, moje malutkie problemiki sa błahe....jak dotąd nie chodziłam do Kościoła,ale teraz mam wielką ochote pomodlić się, podziękować za to co mam:tak: pieknie ktoś napisał,że bez wiary takiej próby nie dałoby się przejść. DZIĘKUJĘ WAM za lekcję pokory Moniko i Marcinie,jesteście wspaniali i wierzę,że szczęscie czeka na Was.Nigdy Was i Waszej dzielnej Wojowniczki Majusi nie zapomnę...
Majeczko, piękny słodki Aniołeczku
[*]
[*]
[*]

spoczywaj w pokoju....

Bardzo chęnie wpłacę pieniązki na wieniec:tak:zaraz robię przelew
 
Wczoraj chodziłem niesamowicie zamotany jak pewnie wszyscy. Nie mogłem się odnaleźć. Poczułem że musze się za Nich pomodlić. Poszedłem do spowiedzi i zostałem na mszy. Bardzo gorąco się modliłem.
Prosiłem Ducha Świętego by przybył do Moniki i Marcina z wielką mocą pocieszenia, ukojenia bólu i jeszcze większą mocą miłosierdzia, by przytulił Ich jak Oni tulili Majeczkę,
Matka Boska Cierpiąca może Ich zrozumieć bo to Ona patrzyła na śmierć swojego syna. Do Niej również wznosiłem błagalne swe dłonie. Po wyjściu z kościoła uspokoiłem się trochę.
Maja wraz z Oliwką są już aniołkami. Dzieci w pierwszej kolejności idą do Nieba bo są bez grzechu. One teraz mogą wyprosić rodzicom wiele łask u Pana.
Dziś byłem na cmentarzu. Stojąc nad grobem Oliwki zamknąłem oczy a łzy same leciały – modliłem się. Wiatr zawiał otworzyłem oczy i wpatrując się w znicz, który coraz jaśniej zaczyna płonąć zdałem sobie sprawę z tego że Maja wcale nie zgasła – wręcz stała się światłością, wyzbyła się wreszcie wszelkiego „osprzętu”stała się wolna, nasze modlitwy zostały wysłuchane. Oczami wyobraźni widziałem Oliwkę razem z Mają trzymające się za ręce i biegające wspólnie. A ja prawie sam na cmentarzu stałem jak dziecko ze łzami w oczach i ryczałem ile się dało.
Po tym wszystkim zdałem sobie sprawę że nie mogę Ich zostawić samych – jestem Im to winien. Tak jak wielu z Nas doświadczyło od tej rodziny wiele ciepła nauki i pokory. Modląc się wczoraj prosiłem Pana o słowo na tą całą sytuację której sam nie mogę pojąć, o to co otrzymałem:


Duch Pana Boga nede mną, bo Pan mnie namaścił.
Posłał mnie, abym głosił dobrą nowinę ubogim,
bym opatrywał rany serc złamanych,
żebym zapowiadał wyzwolenie jeńcom i więźniom swobodę;
abym obwieszczał rok łaski Pańskiej i dzień pomsty naszego Boga;
abym pocieszał wszystkich zasmuconych,
<bym rozweselił płaczących na Syjonie>,
abym im wieniec dał zamiast popiołu,
olejek radości zamiast szaty smutku,
pień chwały zamiast przygnębienia na duchu.


Ktoś kto mnie zna czytając to wszystko powie że te zmiany u mnie są niemożliwe.
Po nawróceniu i powiedzeniu Bogu Tak – uznaniu Go za swojego Pana i zbawiciela, zaczęły się te zmiany, których tak dawno potrzebowałem. Od tamtej pory mam oczy i serce otwarte na pewne sprawy, wręcz wyczulone.


Dlatego nie mogę pozwolić na to by Monika z Marcinem zostali „sami”, mają przecież Nas – przyjaciół na których mogą liczyć w każdej sytuacji.


Jak wczoraj zadawałem sobie pytanie dlaczego tak się stało, co było nie tak z naszymi modlitwami.
Tak dziś czytając te wszystkie wypowiedzi wiem że Maja żyła dla Nas wszystkich – od Niej wiele się nauczyliśmy. Wiele przeszła w swoim krótkim życiu, jednak sobą dała nam jeszcze więcej.
Dzięki Niej Monika się nawróciła, a My wiele zrozumieliśmy. Czemu był taki finał nie wiem.
Jesteśmy tylko ludźmi i zawsze będziemy mieli mnóstwo pytań, szukali logicznego wytłumaczenia i winnych.


Niezbadane są wyroki Boskie


Pięknie napisała aisuga
Majeczka nauczyła nas wznosić ręce do Boga i modlić się żarliwie. Nie zaprzepaśćmy tego.
Codziennie wypowiadałyśmy słowa modlitwy "bądź wola Twoja"...
Pan powierzył Ci trudne zadanie, musiałaś cierpieć...
Ale wykrzesałaś w setkach serc ogromną i potężną Miłość, Wiarę i Nadzieję.
Wielu zbliżyłaś do Boga. Jestem wśród nich.
MM - wpłynęliście na życie wielu osób.
Jesteście wzorem.
Pamiętajcie że dobro powraca.



Lepiej bym tego nie napisał – dzięki Ci za te słowa pod którymi się podpisuje, dały mi wiele do myślenia i dzięki nim ja już dostałem odpowiedź.


Proszę Was wszystkich o modlitwę za Monikę i Marcina – by Bóg ogarnął ich swą miłością, przytulił do serca i pocieszył. Maja ostatnio w mojej modlitwie była priorytetem, teraz będą jej rodzice o również proszę w Waszych modlitwach.


Hmm toche się rozpisałem no ale cóż widocznie tak miało być


Pozdrawiam
 
Dowiedziałem się o tym dziś :-:)-( Moniko i Marcinie nie wiem co napisać. Mam Łzy w oczach i mimo że was nie znałem nawet nie pisałem ani jednego słowa do was czuję się jakbym stracił kogoś bardzo bliskiego:-(Na prawde nie wiem co pisać.

[*] Majeczko, Teraz Cię przytula Jezusek i jesteś z Aniołkami...

:-:)-:)-:)-:)-:)-(
 
..............................................................................................
 
Nie mogę iść po prostu spać, ciągle odświeżam stronę, czytam stare posty, oglądam zdjęcia... nie mogę uwierzyć... Boże...
Ciągle palę światełko dla Naszego Aniołka. Majeczko...
Jak trzeba kochać mocno swoje dziecko, żeby pozwolić mu odejść... tyle cierpienia... tyle mądrości. Myślę, że nie każdego na to stać...

[*]
[*]
[*] dla Naszego Aniołka, śpij i śnij o mamusi i tatusiu
 
reklama
Status
Zamknięty i nie można odpowiadać.
Do góry