reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Rodzeństwo naszych dzieciaczków

Baśka u mnie też nie było takiego zachowania więc w zasadzie nie umiem pomóc chociaż zawsze pomaga poświęcenie czasu o ile umiecie sobie wygospodarowac bądź jest możliwość że maluszek zostanie dajmy przez 2 godzinki pod opieką dziadków to Karola zabrać w jakieś ulubione miejsce i stworzyc m taki rytual że jest taki dzien w tygodniu kiedy macie czas tylko dla niego przez te 2-3 godzinki, albo zabawa z nim w domu czy czytanie bajki
 
reklama
Baśka u nas tak było, myślałam że oszaleję, tym bardziej że ja sama z dziećmi. W stosunku do Wojtka ok, ale mi straszne histerie urządzała w stylu "weź mnie na ręce, ja też płaczę!", zaczęła szantażować nas płaczem, ale i dzieci w piaskownicy "daj mi tą zabawkę bo będę płakać" Ja to po prostu przeczekałam, staram się znaleźć czas tylko dla niej, choć to trudne i po pół roku jest już trochę lepiej:sorry:
 
no czasu dla Karola poswięcamy naprawde sporo...no ale widać musi jeszcze sie przyzwyczaić do pewnych rzeczy
Aniu - Twoja Madzia była troche starsza-pewnie też lepiej rozumiała, Karol czasem takie głupoty gada typu "Bartek tu nie mieszka, on mieszka na ulicy..." fakt że z tym czasem i uwagą dla niego to jest tak że ja mam go ewidentnie mniej no ale za mnie nikt nie nakarmi- nie uśpi niestety często też...ale z tatą, babcią, dziadkiem ma naprawdę dużo rozrywek, ale i piescić się zaczął bardziej choć nigdy pieszczochem nie był - ale tego akurat mu nie żałuję - wiecie teksty typu "wnieś mnie po schodach" (jak w drugiej niosę bartka-dziś obu na raz niosłam!!!) , ubierz mnie, nakarm mnie itp...myślę że na to po prostu muszę się uzbroić w cierpliwość
 
Pomiedzy mna i moim bratem jest roznica rocznnikami dwa a latami prawie trzy lata...No i jak bracki sie urodzil taka mama mowila ze automatycznie zaczelam sie tak cackac,mowic niezrozumiale,wszystko pieszczotkiwie nazywac,siedzialabym tylko na kolanach i najmilej pila z butli co tez czesto robilam...:szok::-DTakze chyba od lat matki maja ten sam problem...Potem juz bylo tak ze jak brat tylko glosniej oddetchnal w nocy ja juz stalam na bacznosc z pielucha na przebranie...Szybciej robilam wszystko jak moja mama...A teksty typu"ty moje sto tysiecy,ty moje piec groszy "bylo podobno 50 razy dziennie slychac:-D:-D:-D
 
ja jak sie siotra urodzila mialam prawie 4 lata- wygladalo to juz inaczej - wiele wiecej rozumialam i cieszylam sie bardzo i ponoc wszytkim trabilam,z e mam siostrzyczke:shocked2::-D takze pomagalam mamie w takich tam ..podalam pieluszke, przypilnowalam..itd...ale bywaly sceny zazdrosci:cool2:..szczegolnie i tu uczulam!:-D bo jako starsze dziecko wykrzyczalam rodzicom tekst typu -"ustap jej ona jest mlodsza" od zawsze dzialal na mnie jak plachta na byka...jako dziecko wogole tego nie rozumialam..a raczej bardzo zle! i przez to bylam czasem na Tyske zla:happy:
 
Do góry