reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Rozwód.

reklama
To jest najgorsze jak ktoś trzeci wchodzi z buciarami w małżeństwo czy w związek..
Czasami tak bywa, z mężem przed ślubem też razem mieszkaliśmy i takich cyrkow nie było jak teraz, na moje nieszczęście mieszkam z tesciami tylko ze na piętrze. ogólnie tesc nie jest zwyczajny, żeby kobieta miała prawo głosu i tego we mnie nie lubi:) mąż daje po sobie jeździć i po mnie, a jak ja słyszę jak tesciu ciśnie o mnie a mąż ni słowem to i tesciowi słownie się obrywa i mężowi :)
 
Czasami tak bywa, z mężem przed ślubem też razem mieszkaliśmy i takich cyrkow nie było jak teraz, na moje nieszczęście mieszkam z tesciami tylko ze na piętrze. ogólnie tesc nie jest zwyczajny, żeby kobieta miała prawo głosu i tego we mnie nie lubi:) mąż daje po sobie jeździć i po mnie, a jak ja słyszę jak tesciu ciśnie o mnie a mąż ni słowem to i tesciowi słownie się obrywa i mężowi :)

Bardzo dobrze robisz. Mój mąż akurat zawsze głos zabiera jak jest coś nie halo. Ja teściów mam akurat super ;-) ale wiadomo, każdy swoje za uszami ma, nikt święty nie jest ;-)
 
Bardzo dobrze robisz. Mój mąż akurat zawsze głos zabiera jak jest coś nie halo. Ja teściów mam akurat super ;-) ale wiadomo, każdy swoje za uszami ma, nikt święty nie jest ;-)
No ja po ślubie na nich się poznałam. Byłam w ciąży siedziałam w domu i ich poznałam. Tak to pracowałam to robiłam w domu co swoje i siu do pracy. No cóż żyć trzeba i nie dać wejść sobie na głowę. Ja nawet za męża na niego wsiadam, bo mężowi wisi co on mówi.
 
No ja po ślubie na nich się poznałam. Byłam w ciąży siedziałam w domu i ich poznałam. Tak to pracowałam to robiłam w domu co swoje i siu do pracy. No cóż żyć trzeba i nie dać wejść sobie na głowę. Ja nawet za męża na niego wsiadam, bo mężowi wisi co on mówi.

To co z tym Twoim mężem? Jak może mu zwisać jak ktoś na jego żone wsiada? Weź go trzepnij w łebek ;)
 
On z natury jest spokojny, nie lubi się kłócić i jak jest adres on wychodzi:) a on się ze ja sobie nie dam w kache dmuchać :)

Spokój spokojem. Mój mąż też jest spokojny, ale nie siedzi cicho kiedy ktoś na mnie najeżdza. Działa to oczywiście w obie strony.. Ja też sobie nie dam, ale gdy mąż jest obok to zawsze się odezwie.
 
Spokój spokojem. Mój mąż też jest spokojny, ale nie siedzi cicho kiedy ktoś na mnie najeżdza. Działa to oczywiście w obie strony.. Ja też sobie nie dam, ale gdy mąż jest obok to zawsze się odezwie.
A no widzisz. Każdy człowiek jest inny, teść jest ich bossem że tak powiem no i tego nie zmienię.:) widziały galy co brały :)
 
reklama
Do góry