reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Rozwój i umiejętności naszych maluszków

reklama
Nasza jeszcze sylabami nie gaworzy.
Ale zaczęła od wczoraj zauważać swoje fitki :-D i próbuje je przyciagać do buzi na spróbowanie jak smakują:-D
 
U mnie w czasie kolek zawsze był krzyk "a mamo ała" i tak sie śmialiśmy, ale dopiero jak przechodziło. Oczywiście wiem ze to przypadek. Tak sobie zestawił i tak krzyczał.

U mojego leniucha nowa umijętność opanowana - podciąga się na moich palcach i siedzi. A jako nagrodę wybrał sobie intensywne gryzienie mojego palca. Oj jaki jest w niebo wzięty, a zębów jeszcze ani śladu :-). Poza tym ja spędzam z nim całe dnie, dbam, karmie przewijam a ten mały niewdziecznik co??? Piszczy z radości tylko jak mąż się z nim bawi. I gdzie tu sprawiedliwość? :) Chyba uznał mnie za oczywisty stały element życia a tatuś może być albo go nie ma więc trzeba być miłym:-).
 
nikita u mnie jest dokładnie tak samo młoda się podciąga do siadania, a jek już siedzi to gryzie moją rękę. I również aż piszczy jak mąż się z nią bawi:angry: a do mnie tylko skromne uśmieszki:-(
 
Zgadzam sie :zawstydzona/y:
odnosnie podciagania sie i jedzenia mojego palca
poprzez to ze z mną jest fajnie
ale jak tata wraca to jest jeszcze fajniej :sorry:
 
cytrynka,ja się podpisuje pod twoim postem:)

a to gadulstwo to może u tych naszych "wagowych zodiaczków" to widać hurtowo się ujawnia he he he
moja tez na okrągło nadaje,zreszta starsza tez...włoska rodzina u mnie....:-D:-D:-D:-D:-D

dobrze wiedziec , ze nie tylko moj tak nawija :)
normalnie idzie oglupiec hehe , a jeszcze skubanic robi to tak glosno , ze chyba go w calym bloku slychac :szok:
od kilku dni jak wstaie na spacerze to tez tak nawija w wozku i az sie ludzie gapia ....masakra normalnie leb puchnie :)

Jeremek jak placze to tez zawodzi "mamma, mammama" hehe

hehe moj to samo
a jak zwly jest to aaaanienienienie nie a akcentem na ostatnie nie :)
moj S sie smieje , ze pierwsze slowo po polsku i w dodatku nie od razu :)

. Poza tym ja spędzam z nim całe dnie, dbam, karmie przewijam a ten mały niewdziecznik co??? Piszczy z radości tylko jak mąż się z nim bawi. I gdzie tu sprawiedliwość? :) Chyba uznał mnie za oczywisty stały element życia a tatuś może być albo go nie ma więc trzeba być miłym:-).

u nas odwrotnie ... pomimo , ze meza nie ma duzo to jakos nie cieszy sie maly na jego widok ... smieje sie tylko do mnie i rechocze , do tatu czasami skromne usmieszki
z gadaniem to samo jest , na niego sie wgapia do mnie sie drze i nawija caly czas
mam nadzieje , ze to minie !!


a z innych umiejetnosci to sam sobie zabawki bierze , przeklada z raczki do raczki , "lazi" po macie i z niej wychodzi wiec juz tylko podloga od jakiegos czasu do zabawy , chyba , ze z nami jest to na wyrku chasamy :)
ostatnio kilka razy rzucil grzechotka az pol pokoju przeleciala :szok: mam nadzieje , ze to przypadki byly , a nie nowa zabawa hehe

aha i w lazience wali grzechotka w grzejnik , bo fajny dzwiek chyba wydaje ... i robi to z takim skupieniem i sila , ze szok :-D

wsadza mi paluchy do ust , oczu , nosa jak je cyca albo leze obok niego , klaki mi wyrywa co fajne nie jest , bo i tak wypadaja ciagle :/

ogolnie jest wesolo hehe

jak to przeczytalam to wsumie wychodzi na to , ze rosnie mi lobuz :szok:
albo to taki etap :-D
 
u mnie tośka jak leży na podłodze to sama sobie sięga po zabawki i przekłada je z rączki do rączki. Wczoraj dałam jej jedną grzechotkę, poszłam do kuchni, wracam a ta bawi się inną - skubana:)
i okulary z nosa zaczęła mi ściągać:/
 
reklama
. Poza tym ja spędzam z nim całe dnie, dbam, karmie przewijam a ten mały niewdziecznik co??? Piszczy z radości tylko jak mąż się z nim bawi. I gdzie tu sprawiedliwość? :) Chyba uznał mnie za oczywisty stały element życia a tatuś może być albo go nie ma więc trzeba być miłym:-).
Przygotuj się, że tak już zostanie. Zosia jak widzi tatę to do dzisiaj skacze z radości a na mój widok aż tak spontanicznie nie reaguje. No cóż nas maja na co dzień nieomal że na wyłączność a tatusiów od weekendu i wieczorem.

Moja skubana nie chce się jeszcze podciągać i najbardziej lubi leżeć na pleckach i oglądać sufit bez wykonywania zbędnych ruchów. Zabawki jak ma w zasięgu rąk i wzroku to się wścieka bo chce je zapakować do buzi i ssać a pluszaków nie da się zassać. Lubi leżeć na brzuszku i patrzeć jak bawi się starsza siostra. Potrafi w ten sposób spędzić 40 minut. Ostatnio zaczęła podkurczać girki i odbijać się do przodu.
 
Do góry