reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Rozwoj maluchow..Zabawy i zabawki

Heatherek łosie na rajstopkach mojego synka czuja sie urażone :-) :-) :-) :-) ale wybaczymy ci po starej znajomości :-D .
A tak przy okazji super rajstopy są z reguły na bazarkach np Wola ma świetną kolekcję dla chłopaków typowo męską z autkami pociagami i jeszcze sama nie wiem z czym na pupie. A w takich zwykłych sklepach to rzeczywiście wszystko poprzebierane
 
reklama
No zainteresowania Kubusiowe widzę super :) tak jak u Karolka - bardzo męskie ;) nie ma to jak kontakcik...ale co do tego krok w krok to musze się przyznać że naszemu raczkowaniu do Kubusiowego to jeszcze daleko!!! Dopiero zaczyna się wychodzenie z pokoju - staje w progu i albo się ciekawie rozgląda i rozjeżdźa albo płacze żeby dalej iść na rękach u mamusi :) W ogóle to chyba jeszcze go szybko to raczkowanie męczy albo tak mnie szantażuje - parę kroków i "mama, weź mnie!!!" - oczywiście w swoim języku ;)
 
A my wczoraj z moim Adamem siedzimy w kuchni i cos tam robimy,mala na puzzlowej macie w kacie pokoju...Po chwili slyszymy glosne,energiczne stukanie...Lecimy ,a to nasza kura do stolu sobie podeszla,stanela i walila szklanym swiecznikiem o rowniez szklany blat stolika...:szok: Oczywiscie radoche nieziemska z tego miala... Na 10 pozostawien malej w pokoju 6 razy znajdujemy ja stojaca przy stole....Niestety zaczelo sie na maxa...Juz widze ze wszystko ja interesuje i wszystko chce dotknac...Dzieki bogu narazie stolik sobie upatrzyla wiec jeszcze troche naciesze sie ladnymi kwiatami w doniczkach.....Bo za jakis czas moze byc tak ze wszystkie listki im "opadna"...:szok: A teraz wlasnie stoi przy kanapie i patrzy na mnie takimi maslanymi spiacymi oczami.... Ok...lecimy jesc ten budyn co sie studzi....:-)
 
A Marcinek to chyba leń nie z tej ziemi. Jak mu położę jakąś "przynętę", żeby zaczął wreszcie przemieszczać się do przodu, to on tylko leży i się wkurza, że "przynęta" nie chce przyjść do niego...:eek:
 
u nas też wstawanie na fali, a poza tym to jakieś 5 godzin na dzień ćwiczymy chodzenie- kręgosłupy nam padają:-) ale Otylka za nic w świecie nie chce siedzieć na tyłku, odkąd sama potrafi siadac to to jest już za nudne, teraz trzeba nauczyc się chodzić. śmiga tak, że szok, nawet w swoim samochodziku potrafi już się sama przemieszczać:szok:, slicznie odpycha się nózkami, jeszcze tylko nie skapowała, że przy okazji musi kierownicą pokręcić...
 
Asiu widzę że Marcinek jest wygodny podobnie jak Iza . A pełza już do tyłu? bo Izka zasuwa jak szalona ale tylko wstecz do przodu nie potrafi. za to w wannie nie usiedzi ani chwili spokojnie, kręci się we wszystkie strony:-)
 
Ell ja tez Karolkowi zwinęłam podnóżki bo zauważyłam że się sam odpycha :) co prawda nie przemieści się w ten sposób w jakimś konkretnym celu ale tak sobie jeździ w przód i w tył...
Poza tym z nowości to nauczył się fajnie bawić swoim garnuszkiem fishera - wyjmuje sobie klocki górą (garnek wtedy gra), rozkłada naokoło a potem bierze i wrzuca - ja mu tak pokazywałąm ale i tak byłam w szoku jak podpatrzyłam jak sam to powtarza!!! ale jest śmiesznie jak czasem nie może trafić i wkłada obok :) i się dziwi że nie zagrało
No i ćwiczenie wstawania tez na maksa - dziś od samego wstania rano szaleństwo w łózeczku, tak szalał, darł się normalnie jak mu się udało (do tej pory zazwyczaj na kolanach) że aż sobie guza nabił - ale nie wiem nawet w którym momencie bo się nie przyznał. A do mnie czy do meża do nóg podchodzi i podciąga sie za spodnie do klęku - żeby stanąć na proste nogi ma jeszcze troche za ciezki tyłek albo technika nie taka ( w łóżeczku mu się czasem uda), w ogóle klęczenie na topie - w łóżeczku bawi się na klęcząco bez trzymanki :)
 
reklama
A moj diabelec dzis wstal w krzeselku do karmienia....:szok:
Ja pomywalam ona nawet nie wiem kiedy wstala...Dobrze ze Adam zauwazyl!!!!!
Teraz nawet w szelki trzeba bedzie ja zapinac...





A teraz stoi przy stoliku i wali swiecznikiem w stol!!!!!!!!!:wściekła/y:
 
Do góry