reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Rozwój psycho-fizyczny naszych pociech

:tak: spryciula z Piotrka :tak: a nie masz czasami wrazenia , ze maly zaczyna wami manipulowac...bo mnie sie wydaje , ze Zuzu doskonale wie co zrobic zebym jej dalal cycka lub wziela na rece ...udawany placz , ktory naprawde brzmi przekonywujaco , a potem zaraz usmiech jk sie ja bierze ...lub jak zbierze sie cos co jest niedozwolone :baffled:
 
reklama
Silunia nie tylko mam takie wrażenie, ale wręcz pewność, że tak właśnie jest jak mówisz!:-) Piotruś świetnie udaje rozpacz albo, że mu się krzywda dzieje. zwłaszcza, jak z pozycji na rączki musi przejść do pozycji horyzontalnej w swoim łóżeczku. jakie to dziecko jest wtedy nieszczęśliwe :-p dlatego ostatnio mam nerwy z kamienia i kiedy wiem, że nic mu nie jest to daję się mu wyryczeć trochę. bywa, że się uspokaja a bywa, że z ryku przechodzi do momentu, w którym zaczyna się zapowietrzać i wtedy muszę interweniować. ale staram się, żeby zbyt mocno mną nie manipulował, bo czym skorupka za młodu... :cool2:
 
Kinga tez mną niestety manipuluje a jak ma ochote na cyca to nic jej nie uspokoi tylko cyc, wiec dostaje to czego chciala.
A w ogóle to moje dziecko wydaje mi sie juz takie duże zwlaszcza jak stoi przy naszym niewysokim stole.
 
moja jula robi dokładnie to samo!!!

a gdzies ostatnio przeczytałam,że niemowlaki JESZCZE nie potrafią manipulować otoczeniem...acha... gucio prawda...
jak jula ma ochote na rączki... to tak sie drze niemiłosiernie,że czasami rece mi opadaja i biore ja po prostu dla swiętego spokoju, a na jej buźce pojawia sie taki "cwany" uśmieszek...
 
Wiecie co, moja córunia po prostu dzisiaj nas zaskoczyła. Po popołudniowej drzemce brykała na kanapie między mną a męzem .....aż tu nagle wzięła i położyła główkę na moim brzuchu a mąż zaczął masowac jej plecki ......dosłownie z pół godziny tak leżała i może trwało by to dłużej tylko ja odpadłam bo ręka mi zdrętwiała :szok:Szok żeby mały zbój był taki spokojniutki. Mozę to te wiosenne przesilenie:-D
 
no proszę jaka z Matylci przytulaczka;-) piękne są takie chwile:-D
Leyna Alka też się zapowietrza, a najlepsze, że wiem, że robi to specjalnie, jak tylko ją podnoszę to zaraz normalnie łapie oddech;-)
zapomniałam Wam napisać, że kilka dni temu moja królewna w końcu sama z czworaków usiadła, a tu następne umiejętności się pojawiły, siada na dupkę z pozycji stojącej i potrafi trzymając się np. kojca, szafki, kanapy, pufy itp. przejść bokiem kilka kroczków, dziś przy nowym jeździku to nawet kazała nóżkom iść do przodu:-D ale tyci tyci, no i nareszcie nie poleciała na głowę:-D
 
ja mam pytanie:

czy wasze dzieciaczki same siadają czy je sadzacie???, moja sie podnosi ale nie ma na tyle siły aby usiąść, dr powiedziała żeby samemu nie sadzać dopóki sama nie siądzie, tylko jak ja mam to dziecku wytłumaczyć jak leżenie już w grę nie wchodzi:baffled:
 
Mada , ami sie nauczy ...u nas bylo smiesznie bo mala probowala i probowala siadac podciagajac sie lozeczka , ale jej jakos to nie wychodzilo i znalazla inny sposob ...z pozycji na brzuszku ...przesuwa sie na boczek i raczka i nozka ciagniw w gore i druga raczka sie odpycha i siada ...na poczatku to tak troche koslawo wygladalo , a teraz sekunda i juz siedzi ...ba malo tego teraz wstaje , ale jakos sily w nozkach duzo nie ma i zaraz spada ...i nabija sobie sinaki ;-)
wiec spokoj Ami ma jeszcze dzuo czasu na nauke siadania , a jak przez chwile ja posadzisz to chyba sie nic zlego nie stanie
 
reklama
ja mam pytanie:

czy wasze dzieciaczki same siadają czy je sadzacie???, moja sie podnosi ale nie ma na tyle siły aby usiąść, dr powiedziała żeby samemu nie sadzać dopóki sama nie siądzie, tylko jak ja mam to dziecku wytłumaczyć jak leżenie już w grę nie wchodzi:baffled:


Kurcze, dziwne bo mi pediatra powiedziała, że możemy ją sadzac i tak robimy. Małej świetnie to wychodzi ...no chyba, że chce wziąśc z boku jakąś zabawkę i jak za mocno się przechyli to podłoga zaliczona. W dalszym ciągu nie chce leżec na brzuchu:-(cięzka sprawa. Więc bardzo duże prawdopodobieństwo, że ominie raczkowanie:-:)-(
 
Do góry