reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Ruchy i kopniaczki dzidziuniów

czytalam w ksiazce ze czkawka u naszych maluchow nie jest tym czy nas doroslych. nas meczy bo ja cos powoduje a u nich to jest wrecz przyjemne! dzieciaczki same ja sobie robia bo tak cwicza przepone i caly uklad oddechowy i to bardzo zdrowo dla nich ;D I ze wszystkie dzieciaczki maja czkawke kilka razy dziennie tylko nie zawsze my to czujemy ale zawsze jest to dla nich dobre wiec mozna powiedziec ze chyba im czesciej tym lepiej? dla naszych "kruszynek" to chyba jedna z niewielu rozrywek jakie im jeszcze pozostaly w brzuszku.
 
reklama
Kobiety ja od jutra solidnie muszę zacząć ćwiczyć- do tej pory nie było czasu- więc mam co nadrabiać- tylko nie wiem czy na to już nie za poźno.
 
Ell, a myślałam że tylko ja taka niesolidna jestem jeśli chodzi o ćwiczenia! Muszę się w końcu zmobilizować. Moja malutka też prawie nie kopie, tylko się wierci i przeciąga, cały brzuszek wtedy faluje- oczywiście największą ochotę na takie harce ma jak mój Sylwek jest w pracy, więc rzadko ma okazję to podziwiać, prosi ją ładnie żeby się powierciła a ona nic- kolejne uparte dziecko :) I czasem tak fajnie wypina pupcię (chyba)- z jednej strony brzuszka robi się taka wielka buła, a druga strona się zapada, śmiesznie to wygląda. Czkawkę ma prawie codziennie rano, jak się obudzę.
 
Odnawiam watek..bo dawno nic nie pisalysmy o naszych wierzgajacych pociechach...

Jak tam Wasze malenstwa..wierca sie???
Moj Mateuszek sie caly czas przeciaga, rozciaga..tylko patrze jakie smieszne ksztalty moj brzuch przybiera
I ma czkawki i jakos tak jakby mnie smyral i porzadne kopniaki tez sie zdazaja..
A jak sie ukladam do snu, to wtedy sie zaczyna ani na lewy ani a prawym boku mu nie pasuje.....Najlepiej jak leze troche tak na boku troche na plecahc...wtedy jest dobrze :) :) :) :) :)
 
Moja Malutka potrwfi kopac ..ruszac sie..przeciągac- "na zawołanie" tzn. zawsze wówczas, gdy pooddycham przeponą..W nocy np. codziennie budzę sie (ostatnio) i mam skurcze, badź bóle podbrzusza..wówczas martwie sie i chcialabym, by Mała mnie pokopała:):)..i kilka oddechów- rusza sie- budzi:)- nospa i powrót do wyrka:)

Ma tez stałe pory o których zawsze jest aktywna - rano..przed snem(wariuje!:) i po każdym jedzonku:)..
 
Mateuszek tez' na zawolanie' sie rusza...Jak do niego mowie po imieniu tak w kierunku brzuszka i dotykam brzuszek....
Ale mi to sprawia frajde:))))
Bardzo sie tez rusza jak sie kapie:) :) :) :) :)
 
A moja Ola już raczej nie kopie. Chyba Klocek Mały nie ma już miejsca. Za to intensywnie sie przeciąga i deformuje mi brzuchol :) Choć generalnie muszę przyznać, że aktywność jej zaqczyna powoli spadać. Nie, żeby była spokojna, ale już tak nie wariuje jak wcześniej. Mam nadzieję, że nie zamierza się urodzić w najbliższych dniach. Jakoś dziwnie im bliżej do terminu, tym mniej mi sie spieszy :):):)
 
Mikołaj też szaleje na całego ;D Nie są to kopniaczki, ale właśnie przeciągania, na tyle mocne, że mąż czuje jego ruchy na swoich plecach ;D Czkawki też się zdarzaja i to nawet często.
 
Nasza Malutka też się porządnie przeciąga, jak idziemy spać to kładziemy się tak, żeby poprzytulała się do pleców tatusia, śmiejemy się że robi mu masaż :) czasem też fajnie wpycha mi stópki w bok, tak jakby chciała wywiercić nimi dziurę ;D taki z niej malutki złośliwusek, bo rzadko się zdarza, żeby się poruszała na zawołanie, czasem się zdarzy ją namówić jak oddycham przeponą, i jak mówię mężowi że się wierci to czasem przestaje jak tylko podejdzie. Zwykle dużo się wierci, chociaż w niedzielę napędziła mi stracha, przez pół dnia w ogóle nie czułam ruchów, najczęściej jak się położę to poruszy się choć trochę, a wtedy nic, już miałam się wybrać do jakiegoś lekarza i czekałam na męża aż wróci z pracy bo nie chciałam jechać sama, ale jak wrócił to na szczęście akurat zaczęła się ruszać, i już wszystko wróciło do normy.
 
reklama
U mnie też zdecydowanie ruchy jakby na zawołanie - zawsze jak powiem do Maluszka ze cos cicho jest to odrazu reaguje. I tez są to przeciągania, rozciagania i to czasem nieźle dające mi w kość. Zwłaszcza te uderzenia główką w pecherz.... miodzio ;D
 
Do góry