reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Są rodzice, którzy wogóle nie szczepią....

reklama
Tak,tylko że ponoć przychodnia MUSI wysłać pismo do sanepidu ,taki ma obowiązek.Tak mi powiedziała babka w przychodni kiedy to zaniosłam oświadczenie o odmowie szczepień.I to samo usłyszałam od pediatry ze szpitala,w którym chcę rodzić,że moje pisemko na kartce nie wystarczy,MUSZĘ podpisać te ich oświadczenie,bo oni MUSZĄ "rozliczyć się" z sanepidem.Także chciał nie chciał będę musiała faktycznie podpisać ten ich świstek.....:((


 
witam. po krótkiej nieobecności

my w szpitalu niestety tez dostalismy do podpisania oswiadczenie o nie szczepieniu dziecka ale bylo miejsce na uzupełnenie powodu nie szczepienia wiec tam wpisałam ze chcemy najpierw zeby mala miala szczegolowe badania wykonane. pediatra byl bardzo w porzadku wobec nas, nie naciskał i nie gadał jakis pierduł o szczepieniach, po prostu przyjął do wiadomosci naszą decyzje i tyle. Jak mała miała miec wykonane jakiekolwiek badania to do mnie przychodził i pytał o zgodę ( innych mam nie pytał bo nie miały planu porodu :-p). mała dostała witamine k ze wzgledu na to ze wczesniaki maja czesto krwotoki do mozgu i wolałam nie ryzyskowac, dostała ją doustnie, oczka tez miała przemyte bo ja nie mialam wymazu na paciorkowca. pozatym wszystko u nas ok :-). niestety pediatra gadal ze oni wysyłaja jakies raporty do sanepidu z tymi szczepieniami i to do wojewodzkiego... zobaczymy co bedzie dalej, nasza pediatra z przychodni nam powiedziala ze na slasku sanepid nie wyznacz kar ale ponoc w warszawie kary sa nakładane..- wiec co sanepid to inny obyczaj:baffled:

u pediatry w przychodni w zeszycie musielismy napisac tylko ze nie zgadzamy sie na szczepienia, nam pediatra powiedziala ze oni nic nie wysylaja do sanepidu, tylko w razie kontroli sanepidu musza im to wszystko dac ale tak sami nic nie wysyłają. pediatra w ogole tez nie jest jakas za szczepieniami tylko o żółtaczce gadała ze tego to ona by mimo wszystko nie odraczala i najlepiej jak mała skonczy rok zeby ja zaszczepic dwiema dawkami engerixu i szczerze powiedziawszy chyba tej żółtaczki nie odpuszcze i oboje zaszczepie. michała dlatego ze to maly kamikadze a w szpitalach nie ma co liczyc na higiene, wystarczy ze bedzie mial jakies szycie i moga go zarazic tym świnstwem a potem juz watroba zniszczona bo to nie takie łatwe w leczeniu. pogadałysmy sobie o powikłaniach i sensie szczepien i wyszlo na to ze wiecej w tym bezsensu niz sensu.

wizyta poloznej odnosnie szczepien- to samo zdanie co pediatra i my-miło się zaskoczyłam ze nie zostałam z gory na doł objechana za nie szczepienie, bylo wrecz przeciwnie. nawet ona powiedziala ze widziala takie powikłania ze sie nie dziwi ze rodzice rezygnuja ze szczepien i wola zyc zgodnie z naturą i starac sie uodparniac dzieci naturalnie.
 
Ekomamo do tej pory miałam spokój, ale zmieniam przychodnię i coś czuję, że będą schody, także i mnie najprawdopodobniej czeka walka o nieszczepienie, w każdym razie, jeżeli będą mi podsuwać taki świstek do podpisania, ja również podobny podsunę, niech mi podpiszą gwarancję, że moje dziecko drugi raz nopa nie dozna i że horroru jaki przeszliśmy, nie będziemy przechodzić kolejny raz. Jeżeli taki dokument mi podpiszą, to ja wtedy mogę podpisać świstek do sanepidu. Ale, żeby było śmieszniej, żaden lekarz takiej gwarancji jak do tej pory nie dał, zatem być może nie będzie miał tyle odwagi, żeby na mnie donieść do sanepidu.
 
aga, ja znam. Zmarło w 3 dobie. Sekcja zwłok wykazała silne powikłanie poszczepienne.

My sie do przychodni wcale nie zapisaliśmy i nie planujemy, mam niedaleko domu pediatrę - homeopatkę. Chodzimy prywatnie, właściwie to tylko raz byliśmy w 3 tygodniu, bo z racji nie zapisania położnej u nas nie było. Przepisała nam probiotyki, dla mnie po cesarkowo, dla młodego po antybiotyku. Pochwaliła za nieszczepienie :)
 
Ostatnia edycja:
K8libby straszna historia o której piszesz, ale aż dziwne, że napisano, że to po szczepieniu.
Niezapisanie do przychodni to jest genialna sprawa - dla sanepidu człowiek wtedy nie istnieje i nie ma problemu ze szczepieniami.
Jednak ja tak nie mogę. Dopóki mój mały nie chodził do przedszkola nie chorował, a teraz od września choróbsko za choróbskiem. Mieszkam w małej wsi w takim miejscu, że żaden prywatny lekarz nawet za grubą kasę do mnie nie przyjedzie i muszę niestety należeć do przychodni.
 
Tak,tylko że ponoć przychodnia MUSI wysłać pismo do sanepidu ,taki ma obowiązek.Tak mi powiedziała babka w przychodni kiedy to zaniosłam oświadczenie o odmowie szczepień.I to samo usłyszałam od pediatry ze szpitala,w którym chcę rodzić,że moje pisemko na kartce nie wystarczy,MUSZĘ podpisać te ich oświadczenie,bo oni MUSZĄ "rozliczyć się" z sanepidem.Także chciał nie chciał będę musiała faktycznie podpisać ten ich świstek.....:((


A wiesz dlaczego ona Ci powiedziała ,że musi to wysłać i że to jej obowiązek?
Bo cholerka w przychodniach nawet nie wiedzą i nie mają o tym bladego pojęcia ,że przepisy się zmieniły :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:

witam. po krótkiej nieobecności

my w szpitalu niestety tez dostalismy do podpisania oswiadczenie o nie szczepieniu dziecka ale bylo miejsce na uzupełnenie powodu nie szczepienia wiec tam wpisałam ze chcemy najpierw zeby mala miala szczegolowe badania wykonane. pediatra byl bardzo w porzadku wobec nas, nie naciskał i nie gadał jakis pierduł o szczepieniach, po prostu przyjął do wiadomosci naszą decyzje i tyle. Jak mała miała miec wykonane jakiekolwiek badania to do mnie przychodził i pytał o zgodę ( innych mam nie pytał bo nie miały planu porodu :-p). mała dostała witamine k ze wzgledu na to ze wczesniaki maja czesto krwotoki do mozgu i wolałam nie ryzyskowac, dostała ją doustnie, oczka tez miała przemyte bo ja nie mialam wymazu na paciorkowca. pozatym wszystko u nas ok :-). niestety pediatra gadal ze oni wysyłaja jakies raporty do sanepidu z tymi szczepieniami i to do wojewodzkiego... zobaczymy co bedzie dalej, nasza pediatra z przychodni nam powiedziala ze na slasku sanepid nie wyznacz kar ale ponoc w warszawie kary sa nakładane..- wiec co sanepid to inny obyczaj:baffled:

u pediatry w przychodni w zeszycie musielismy napisac tylko ze nie zgadzamy sie na szczepienia, nam pediatra powiedziala ze oni nic nie wysylaja do sanepidu, tylko w razie kontroli sanepidu musza im to wszystko dac ale tak sami nic nie wysyłają. pediatra w ogole tez nie jest jakas za szczepieniami tylko o żółtaczce gadała ze tego to ona by mimo wszystko nie odraczala i najlepiej jak mała skonczy rok zeby ja zaszczepic dwiema dawkami engerixu i szczerze powiedziawszy chyba tej żółtaczki nie odpuszcze i oboje zaszczepie. michała dlatego ze to maly kamikadze a w szpitalach nie ma co liczyc na higiene, wystarczy ze bedzie mial jakies szycie i moga go zarazic tym świnstwem a potem juz watroba zniszczona bo to nie takie łatwe w leczeniu. pogadałysmy sobie o powikłaniach i sensie szczepien i wyszlo na to ze wiecej w tym bezsensu niz sensu.

wizyta poloznej odnosnie szczepien- to samo zdanie co pediatra i my-miło się zaskoczyłam ze nie zostałam z gory na doł objechana za nie szczepienie, bylo wrecz przeciwnie. nawet ona powiedziala ze widziala takie powikłania ze sie nie dziwi ze rodzice rezygnuja ze szczepien i wola zyc zgodnie z naturą i starac sie uodparniac dzieci naturalnie.
no my z pod Warszawy . Nasz sanepid to Warszawa i spoko.
W szpitalu też podpisywałam oświadczenie ,bo powiedzieli ,że do dokumentów potrzebują i tyle.


Ekomamo do tej pory miałam spokój, ale zmieniam przychodnię i coś czuję, że będą schody, także i mnie najprawdopodobniej czeka walka o nieszczepienie, w każdym razie, jeżeli będą mi podsuwać taki świstek do podpisania, ja również podobny podsunę, niech mi podpiszą gwarancję, że moje dziecko drugi raz nopa nie dozna i że horroru jaki przeszliśmy, nie będziemy przechodzić kolejny raz. Jeżeli taki dokument mi podpiszą, to ja wtedy mogę podpisać świstek do sanepidu. Ale, żeby było śmieszniej, żaden lekarz takiej gwarancji jak do tej pory nie dał, zatem być może nie będzie miał tyle odwagi, żeby na mnie donieść do sanepidu.
No z tą gwarancją to dokładnie tak jest jak piszesz.
Jeździłam po lekarzach ,bo mnie kilka lat temu jeszcze sanepid ciągał.
W końcu będąc w sanepidzie z małym powiedziałam,że jak ktoś mi da gwarancję,że moje dziecko nie zachoruje to go zaszczepię.
Oczywiście wszystkie panie chórem ,że nie ma żadnego problemu i mówią szczerze ,że NOPy to sporadycznie się zdarzają.:sorry::sorry:
Dziecko jest zdrowe i jak najbardziej można szczepić i one to gwarantują biorąc na siebie odpowiedzialność.
Bardzo chętnie zaczęły szykować się do szczepienia..:crazy::crazy:
Podziękowałam ,więc za szczerość i poprosiłam o to na piśmie.:tak:
I tu szok ,bo się zaczęło :szok::szok::szok:
Czy pani zwariowała????
Nikt pani takiego czegoś nie napisze ,ani nie podpisze odpowiedzialności.
To jest tylko moja praca i ja nie mogę odpowiadać za życie i zdrowie pani dziecka :no::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
Medycyna przecież jest nieobliczalna i nigdy nie wiemy co będzie ...:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
Zaczęli się na mnie drzeć dosłownie wszyscy :szok::szok:

Podziękowałam i powiedziałam :
Medycyna jest nieobliczalna, a moje dziecko nie jest królikiem doświadczalnym :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:
i wyszłam :-D:-D:-D:-D
Od tamtej pory nikt się nie odważył mnie denerwować.:-D:-D:-D
 
As 76 jutro mam spotkanie z nową pediatrą, mam nadzieję, że to nie jest fanatyczna entuzjastka szczepień, bo jeżeli jest, to normalnie będę Cię cytować, bo genialnie to rozegrałaś.
A batalia przed tatą jest dziś, bo ja z dzieckiem chorym w domu, a tata jedzie na wojnę z naszym dotychczasowym pediatrą walczyć o wpis o NOPie do książeczki, bo do tej pory tego nie ma i o wpis o przeciwskazaniach do szczepień, jak pediatra nadal będzie zwlekał, to będzie wojna.
 
To Ty jeszcze nie masz teo wpisanego??? Ale na jakiejs podstawie Ci odraczali przeciez...

Na przychylnosc pediatry bym nie liczyła - jej wpis o NOPie spowoduje, ze senepid pierwsze co zrobi, to bedzie sprawdzal przychodnie - kontrola murowana, a nikt kontroli nie lubi:(
 
reklama
I wpisu nadal nie ma! Nie rozumiem oporu pediatry, przecież NOP został zgłoszony do Sanepidu, a wiem to stąd, że do mnie sanepid dzownił o wyjaśnienia, zatem czego się boi ten pediatra? A ja dziś przed nową pediatrą będę gołosłowna, a NOP to chyba mi się przyśnił.
 
Do góry