reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

samotna kwietniówka

Hej dziewczyny:)A Cocosovej dziekuję za założenie tego tematu :* Sama zamierzałam założyć taki temat ale tak jakoś schodziło....

No bo ja jestem w bardzo podobnej sytuacji...:( troche naświetle ja Wam...
Z Pawłem spotykaliśmy się ok 2 lat..różnie to bywało raz dobrze raz źle ale zawsze mówił że mnie kocha,chce w Świeta robić zaręczyny, za ok 2 lat ślub...Aż do momentu kiedy powiedziałam mu że jestem w ciąży...i wszystko się skończyło..Już to nie ten sam facet był i jest...przestał się odzywać..ja myślałam że potrzebuje troche czasu do oswojenia sie z ta sytuacja...no ale teraz jest coraz gorzej...teraz pisze że to nie jego,że dla niego ja nie istnieje i że mnie nienawidzi itd.w domu u siebie nic nie powiedział i jak pytam kiedy powie to mówi że nie powie bo to nie jego...i gadaj tu z takim...ale najlepsze jest to że spotkać by się chciał ale tylko do jednego celu...dla sexu..Wiec teraz wiem o co mu chodziło ,ale nie rozumiem po co tak kłamał..!!Teraz narazie cisza nic sie nie odzywamy chodź zamierzam jutro jechac do jego rodziców, chce im tylko powiedzieć że będą dziadkami..CO O TYM MYŚLICIE??

No ale powiem Wam że naszczęście rodzinke mam kochaną i koleżanki z pracy:)dzieki nim nie czuje sie taka samotna..i juz nie mogę sie doczekać kiedy juz moja kruszynka będzie ze mną:))No tylko mama czasem wierci dziure jak to będzie czemu tak jest itd.A ja sama nic nie wiem...

A czytając Wasze historie bardzo sie podbudowałam i wiem że dam rade:)I też jestem dumna z Was jakie jesteście dzielne..:*Przy niektórych opowieściach sie popłakałam i pomyslałam że ja nie mam aż tak źle...

Musimy się dziewczynki trzymać razem a wszystko przezwycięzymy:)
Pozdrawiam Kwietnioweczki buziaki:*


Sonia24- wygląda na to, że jesteśmy w bardzo podobnej sytuacji. A z Twojego opisu wynika, że twój facet to typowy nieodpowiedzialny dupek. Zresztą tak jak i mój. Na podstawie naszych historii dobrze widać, że duży odsetek facetów to po prostu zwykli sk*****. Inaczej nie da się ich określić. Różnica między nami jest taka, że ten Twój raczy Ci odpisywać na wiadomości. Mój z kolei zamilkł jak grób :)
Jeśli chodzi o fakt, czy masz powiedzieć Jego rodzicom... to hmm. Najpierw rozważ wszystkie za i przeciw jeśli chodzi o Niego samego. I co da Ci rozmowa z Jego rodzicami. Uważam, że powinni wiedzieć, ale zanim się to stanie, wyklaruj sytuację między Wami. A z rodzicami porozmawiaj jak już będziesz spokojna, pogodzona z sytuacją.
Pamiętaj, że masz kochającą rodzinę, przyjaciół, Nas na Forum :) I napewno sama nie zostaniesz :) Taki dupek nie jest Ci potrzebny. Skoro wypiera się po deklaracjach ślubu i zaręczyn Ciebie i WASZEGO dziecka, to nie jest Was wart i niech spada na drzewo :) Poradzimyyy Sobie :)
Buuuziaki ślę i dużoooo wiary, że wszystko się ułoży :) :*


P.S. W którym tygodniu jesteś? Na kiedy masz termin?
 
reklama
Facet nie jest wart, owszem, ale wypieranie się ojcostwa przy stałym związku? To czyste skurwysyństwo (wybaczcie) - kobiety, wiem, że nie moja sprawa ani decyzja, ale na litość nie pozbawiajcie dziecka alimentów (chyba żeście tak dobrze sytuowane, że możecie sobie pozwolić na to) - wyprawka, wychowanie i ew. choroby, szkoła - wszystko kosztuje. Lepiej dowiedzieć się wcześniej niż później, że gość to palant, niż stracić na niego kilka lat, ale nie ma co unosić się dumą - dumą się człowiek nie naje.
Ja taką sytuację przerabiałam tylko u bliskiej mi osoby, i też jej pierwsze żachnięcie było "nic od niego nie chcę", ale z perspektywy kilku lat stwierdza, że nie wie jak by sobie poradziła bez tego comiesięcznego zastrzyku gotówki.
żal mi Was bardzo, że akurat trafiłyście na drani i wierzę, że poradzicie sobie, cieszy zwłaszcza informacja o wsparciu Waszych Rodzin :)
 
Cocosova- No miałysmy szczescie w wyborze tych "naszych" facetów...:)Ale jak bardziej zagłebic się w ten temat to okazuje się że właśnie takich jest bardzo dużo..niestety..i mamy szczęście że MY jesteśmy takie silne i juz kochamy nasze kruszynki:)A Ci faceci moga jeszcze kiedys żałować że taką decyzję właśnie podjęli ale wtedy może być juz za późno..
Jesli chodzi o wyklarowanie się naszej sytuacji to juz wiem że nic sie nie zmieni...A nie chce tam jechać i im płakać i użalać sie nad sobą..tylko zapytać czy wiedzą czemu juz nie jesteśmy razem...i tez nie chce żeby On powiedział im jakąś nie prawde..a czasem pózźniej może byc gorzej odkręcić pewne sytuacje..A ja nie mam nic na sumieniu i nie chce żeby ktoś stawiał mnie w złym świetle...no ale pewni za bardzo bede się bała i tak nie pojade...:(
A jestem w 12-13 tyg...termin mam na 20 kwietnia a Ty??:)
I nie wiem czy dobrze kojarze ale chyba jesteś fryzjerka:)Jeśli tak to łaczy nas jeszcze to bo ja też :)i nadal sobie pracuje i nie wyobrażam sobie siedzenia w domu i rozmyślania co by było gdyby...a druga strona to też mam na % a wiadomo że pieniążki sie przydadza:)
 
Cocosova- No miałysmy szczescie w wyborze tych "naszych" facetów...:)Ale jak bardziej zagłebic się w ten temat to okazuje się że właśnie takich jest bardzo dużo..niestety..i mamy szczęście że MY jesteśmy takie silne i juz kochamy nasze kruszynki:)A Ci faceci moga jeszcze kiedys żałować że taką decyzję właśnie podjęli ale wtedy może być juz za późno..
Jesli chodzi o wyklarowanie się naszej sytuacji to juz wiem że nic sie nie zmieni...A nie chce tam jechać i im płakać i użalać sie nad sobą..tylko zapytać czy wiedzą czemu juz nie jesteśmy razem...i tez nie chce żeby On powiedział im jakąś nie prawde..a czasem pózźniej może byc gorzej odkręcić pewne sytuacje..A ja nie mam nic na sumieniu i nie chce żeby ktoś stawiał mnie w złym świetle...no ale pewni za bardzo bede się bała i tak nie pojade...:(
A jestem w 12-13 tyg...termin mam na 20 kwietnia a Ty??:)
I nie wiem czy dobrze kojarze ale chyba jesteś fryzjerka:)Jeśli tak to łaczy nas jeszcze to bo ja też :)i nadal sobie pracuje i nie wyobrażam sobie siedzenia w domu i rozmyślania co by było gdyby...a druga strona to też mam na % a wiadomo że pieniążki sie przydadza:)

Termin mam na 12 wg usg a na 17 wg miesiączki. Słuchaj, jeśli czujesz, że chcesz z Nimi porozmawiać, to zrób to, tylko najpierw uspokój się tak wewnętrznie i z takim nastrojem pojedź z nimi porozmawiać i przedstawić swoją wersję wydarzeń.
Pieniążki się przydadzą napewno :) Dlatego zastanawiam się, czy nie wrócić do pracy :)
Pozdrawiam :)
 
Cocosova-a jak wygladaja u Ciebie relacje z jego rodzicami?
wiedzą o całej tej sytuacji??

Hm, sytuacja wygląda tak, że mój ex-partner nie jest Polakiem. Mieszka tu od kilku lat. Rodzice J. wiedzieli, że on się z kimś spotyka. Ale ja nawet nie zdążyłam ich poznać. Sam nie widział się z Nimi od ok 2 lat. Podejrzewam, że on nie raczył ich nawet poinformować o tym, że Jego kobieta jest w ciąży. Że zostanie ojcem...
 
Cocosova-no to też nie ciekawa sytuacja...no ale głowa do góry...jest i będzie dobrze...teraz tylko wypatrujmy kiedy nam zacznie dokuczać ten szkrab:)a potem tylko jego przyjścia na świat:))
 
reklama
Sonia24 - :) Racja. Zapraszam na forum kwiecień 2011. Tam zawsze będziesz mogła się wygadać, jak się czujesz, jak badania, jak rozwija się maluch. A jak będziesz się czuła źle, lub samotnie to zaglądaj tutaj :)

A mogę wiedzieć skąd pochodzisz? Może mieszkasz gdzieś niedaleko :)
 
Do góry