reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Samotna Matka- Samotna w ciazy?

W sumie racja-dostajesz to co sie należy.
Jejku ale ten czas leci.Roczek.No to wszystkiego dobrego dla Twojej pociechy.

A co do znieczulenia.To wolalam brac niz bez sensu cierpiec.Po co skoro mozna bez bólu.Zreszto u nas nawet nie pytaja:)tylko podaja i tyle.Ale mimo to ja ledwo weszlam na porodowke to odrazu upominalam sie o znieczulenie:))wiec dali takie ze nawet nog nie czulam:))
no czasmi po prostu kobieta sie bardzo boi ze lepsze jest znieczulenie,ale ja chcialam poczuc jak to jest:) ale przy drugim porodzie pewnie moglabym miec znieczulenie:D
Alanek dziekuje za zyczenia:)

Ewa tez juz niedlugo roczek bedzie miec:)
 
reklama
fikusek prosze bardzo :) W sumie widywalam ladniejsze, ale zawsze byly bardzo malutkie, a chcialam zeby jednak miala jakas powierzchnie do skakania. Mysle, ze na lato zalatwie duza do ogrodu, bo sama tez lubie sobie poskakac, a co. A znalazlam fajna na allegro za 250zl, 2,5 metra srednicy, z siatka zabezpieczajaca.
Trampolina, batuta, zabawka do domu i ogrodu !!!!! (1345149059) - Aukcje internetowe Allegro

carla bo zapomnialam...Bierz prace, skoro masz okazje! Moze wlasnie przesuniecie godzin spania jest dobrym pomyslem. A jezeli M. chce pomagac to ja tez bym sie nie zastanawiala. Przeciez to nie tak, ze prosisz sama. A czemu mialby sie wystraszyc? Ja uwazam, chociaz moze sie myle, ze jezeli ktos cos proponuje i chce cos zrobic, to odmawiajac moglby zrozumiec ze nie masz do niego zaufania, czy ze nie chcesz zeby zostawal z Nela. Moze on wlasnie chce nawiazywac z nia kontakt i zajmowac sie?

adka zgadzam sie z Rosi, do domu bym nie zapraszala, zeby sobie nie pomyslal, ze bylo minelo...ALe do kosciola, skoro chce, niech przyjdzie.
 
katerinka, no właśnie czy starczy mi sił i czasu na walkę z tym patafianem... tak, niestety mieszkamy blisko siebie. Ja w pewnym niewilkim mieście a on w podmiejskiej wsi ;)[/QUOTE]


musisz dac rade i najwazniejsze zeby nie dac sie zastraszyc,moi to potrafia nie raz byc jeden lepszy od drugiego.nie raz maja chwile czlowieczenstwa ale to rzadko i chwilowe,i widzisz dziecmi sie wcale sie nie zajmuja,bo raz na jakis czas widziec dziecko to nie zadne tatusiowanie.
dzis mikolaj,chocby przyszli i czekoladowego mikolaja dali za 1 zl.nic -cisza ,wiec powiem ci ze nie mam czego zalowac po nich,alimenty mam bo to sie nalezy a z wychowaniem daje rade,wiec ty tez musisz to wytrzymac.
a skoro macie blisko to tez mozna obejsc z czasem przyzwyczaic sie do widoku patafiana na ulicy,mnie juz widok ich nie rusza a widze ich bardzo czesto,bo mieszkamy blisko siebie a szkoda nerwow tym bardziej
 
Ostatnia edycja:
Adka chrzestnym?? No to sie chlopak popisal :) A co do rodziny, to wydaje mi sie, ze to juz nie jego sprawa. Jesli sie dogadujecie, to jakim prawem chce wam zabraniac kontaktow?? Ja bym postawila sprawe jasno, jak chce niech bedzie, ale powiedz mu jaka bedzie rola jego rodziny w tym. Jak mu nie pasuje, niech spada. Nie dosc, ze sie nie poczuwa do ojcostwa, to jeszcze chce innym warunki stawiac.

A co do Malej, to niektore dzieci nie chca mleka i juz - wtedy mozna probowac jakos inaczej to zalawic. Jogurty, ser bialy itp. A moze nie pasuje jej konsystencja? Sara od tego wieku tez jest na nie do wszelkich papek - zupe zje chetnie o ile ma w niej makaron, ryz albo pokrojone warzywa. Przetartej nie chce. Tak samo kasze - owsianka ok, manna nie. A moze te deserki juz jej nie smakuja? Sloiczki maja strasznie mdly smak. Sproboj np zetrzec gruszke czy jablko i zmieszac z jogurtem naturalnym. Albo rozpackac ser bialy z mlekiem i owocami (i odrobina cukru jak trzeba, ale ja tego nie powiedzialam :p).
 
Ostatnia edycja:
charlene Wiesz z jednej strony to dobrze, ze sluzbistka :) Najlepiej by bylo, zebys miala dowod na poparcie swoich argumentow. a Poza tym wydaje mi sie, ze skoro on sie stawia sie na sprawy to jest dla Ciebie mimo wszystko na plus. Moze bylo cos takiego, ze on Ci grozil itd ? Wtedy musisz mowic, ze bardzo sie boisz. Bo liczy sie to jak Ty to odbierasz :) pozbawienie praw jest bardzo trudne, ale do osiagniecia. Moze napisz cos troche wiecej o sytuacji z ex. To bedzie mi latwiej.
 
ewatorek a myslisz, ze dostaniesz wiecej alimentow ?:) Jak bedzie dziecko chcialo poznac ojca to poznasz. To, ze on Ci teraz pisze takie sms-y itd to zglos na policje. A uwierz, ze odebranie praw to sama szarpanina. Dziecko swojego aktu urodzenia nie oglada na codzien. A potem jeszcze bedzie placilo na tatusia, ale jak chcesz hehe. Slicznie wygladalas w ciazy. Ja nie mialam w ogole brzucha, w 9 miesiacu wygladalam jak hmm w 3. Troche to dziwne, bo nie czulam, ze jestem w ciazy :) I powiem Ci jeszcze tyle, ze jesli bedziesz chciala podac go jako ojca to cieezka przeprawa przed Toba. Najpierw zasadzenie ojcostwa-badania DNA, itd, on moze grac na zwloke, moze Ci to dlugo zajac, potem sprawa o alimenty, tez moze byc ciezka, a pozniej o odebranie praw-najgorsza, bo nagle mu sie moze przypomniec, ze bardzo kocha dziecko, ale tylko dlatego, zeby Ci "umilic"zycie.
 
Ostatnia edycja:
Honey
nie mam pojęcia ile mi zasądzą. Tylko sprawa wygląda tak: ex chce mieć kontkat z małym, chce go uznac i niby płacic też [sam zaproponował 400 zł]. Podejrzewam, że jeśli kazałabym mu spier... i dać nam spokój to on złożyłby wniosek do sądu o uznanie i ustalnie kontaktów. Co by było na moją niekorzyść. Jesli on nie zamierza o nas zapomnieć [ a o to go prosiłam] to mam 2 wyjścia
1]nie robić nic, brać zasiłki i czekać kiedy on zacznie działać sądownie lub wypisująć mi obraźliwe smsy ze złości i nienawiści
2]sama złożę wniosek i ureguluję oprócz uznania i alimentów- ograniczenie.

Mam nadzieję, że znudzi mu sie prędko to tatusiowanie, nie będzie płacił, nie będzie też malego odwiedzał [boi się pokazywać u mnie w domu] i w konsekwencji osiągnę odebranie praw.

Zdaję sobie sprawę, że kiedys to on może wystapić o alimenty od Filipka i to jest jeden z głównych powodów dlaczego do tej pory się wahałam
 
reklama
Ograniczenie praw nie jest takie trudne, bo to wystarczy ze nie mieszkacie razem itd, to jest o wiele prostsze niz calkowite odebranie. Nie bedzie wtedy mogl decydowac o szkole, leczeniu itd. Jednak nawet jesli mu odbierzesz prawa to i tak bedzie mogl sie z dzieckiem widywac. Chociaz jest mozliwosc wydania zakazu widywania sie, ale to tez ciezkie. No ja Ci zycze powodzenia, ale ja nigdy bym nie chciala sie tak szarpac :) a jak Ci zasadza alimenty to napisz ile dostalas ;p
 
Do góry