reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Sen niemowlaka

WłoskaK

Początkująca w BB
Dołączył(a)
20 Luty 2019
Postów
21
Hej, czy Wasze dzieci też tak miały, że jak zaczęły raczkować/ siadać/wstawać to nie chciały samodzielnie zasypiać w łóżeczku? Mój synek właśnie przechodzi ten okres i jedynie usypianie w wózku wchodzi w grę. Podzielcie się swoimi doświadczeniami :)
 
reklama
Rozwiązanie
Mój tez nie jest typem przytulasa, jak ja chce się przytulić to się wyrywa :D. A jak dostaje histerii przed zaśnięciem i go przytulam na pocieszenie to przez chwile położy główkę i zaraz już nie chce.
Pocieszę Cię bo ja mam jeszcze gorzej, mój od jakiegoś czasu tak się kręci przez pół nocy, to i ja wtedy spać nie mogę tylko czuwam czy przypadkiem zaraz się nie obudzi..
Hahaha, podobnie mój synek, ale nie w takiej wersji "hard"
Ale masz rację, to minie
U nas dokładnie to samo. Córeczka ma 7 miesięcy teraz, od 6 miesiąca zaczęła sama siedzieć i raczkować no i od tej pory mamy problemy z usypianiem. W wózku usypiam a potem do łóżeczka przenoszę jak już dobrze zaśnie i tam jak już się budzi w nocy i potem zasypia to udaje się ją uspać w łóżeczku. Ale w ciągu dnia to nawet nie ma takiej opcji. Usypianie w wózku też się bez problemów nie obywa i trochę się trzeba natrudzić, żeby ją uspać.
 
Mój ma 9 miesięcy, wstaje, raczkuje, siedzi i jest dokładnie to samo. Jednak ja się nie poddaje i po awanturze zasypia w swoim łóżeczku. Nie chce, żeby przyzwyczaił się do wózka, czy usypiania na rękach.
 
U nas dokładnie to samo. Córeczka ma 7 miesięcy teraz, od 6 miesiąca zaczęła sama siedzieć i raczkować no i od tej pory mamy problemy z usypianiem. W wózku usypiam a potem do łóżeczka przenoszę jak już dobrze zaśnie i tam jak już się budzi w nocy i potem zasypia to udaje się ją uspać w łóżeczku. Ale w ciągu dnia to nawet nie ma takiej opcji. Usypianie w wózku też się bez problemów nie obywa i trochę się trzeba natrudzić, żeby ją uspać.
Właśnie też tak robię. Usypiam w wózku i przenoszę do łóżeczka. Czasami udaje mi się uśpić w łóżeczku, ale oboje jesteśmy tak umęczeni, że masakra. W ostateczności wózek ratuje sytuacje.
 
Hej, czy Wasze dzieci też tak miały, że jak zaczęły raczkować/ siadać/wstawać to nie chciały samodzielnie zasypiać w łóżeczku? Mój synek właśnie przechodzi ten okres i jedynie usypianie w wózku wchodzi w grę. Podzielcie się swoimi doświadczeniami :)
U nas tak samo.. córka ma rok i osiem miesięcy i jest niestety już nauczona do tego że drzemka w wózku a usypianie na noc również - tylko potem przekładam ją do łóżeczka. W nocy pobudki .. jednak usnie w łóżeczku już samodzielnie.
 
Mój ma 9 miesięcy, wstaje, raczkuje, siedzi i jest dokładnie to samo. Jednak ja się nie poddaje i po awanturze zasypia w swoim łóżeczku. Nie chce, żeby przyzwyczaił się do wózka, czy usypiania na rękach.
To chyba też zależy od dziecka. Staram się usypiać w łóżeczku, ale jak już czuję, że nie mam wyjścia to usypiam w wózku. Wierzę, że to wreszcie minie i znowu będzie zasypiał w łóżeczku, bo nie miał z tym większych problemów wcześniej. A jeżeli chodzi o usypianie na rękach to moje dziecko od urodzenia tego nie znosi. Nie wiem czy to dobrze czy źle.
 
U nas tak samo.. córka ma rok i osiem miesięcy i jest niestety już nauczona do tego że drzemka w wózku a usypianie na noc również - tylko potem przekładam ją do łóżeczka. W nocy pobudki .. jednak usnie w łóżeczku już samodzielnie.
Ojej, to może faktycznie powinnam jeszcze bardziej starać się żeby usypiał samodzielnie w łóżeczku... Niekoniecznie chce go przyzwyczaić do wózka, ale z drugiej strony wychodzę też z założenia, że wolę tak niż żeby się męczył i on i ja. Wyspane dziecko to szczęśliwe dziecko.
 
To chyba też zależy od dziecka. Staram się usypiać w łóżeczku, ale jak już czuję, że nie mam wyjścia to usypiam w wózku. Wierzę, że to wreszcie minie i znowu będzie zasypiał w łóżeczku, bo nie miał z tym większych problemów wcześniej. A jeżeli chodzi o usypianie na rękach to moje dziecko od urodzenia tego nie znosi. Nie wiem czy to dobrze czy źle.
To bardzo dobrze. Wyobraź sobie, ze musisz za każdym razem lulac takiego dużego brzdąca.
Co do zasypiania, u nas są awantury okropne, darcie się. Przytule położę z powrotem i tak kilkanaście razy, aż zasypia. Jest ciężko, ale wiem, ze to okres przejściowy tym się pocieszam.
Potem budzi się z drzemki zadowolony i po kilku godzinach z powrotem jazda bez trzymanki :D
 
reklama
reklama
To bardzo dobrze. Wyobraź sobie, ze musisz za każdym razem lulac takiego dużego brzdąca.
Co do zasypiania, u nas są awantury okropne, darcie się. Przytule położę z powrotem i tak kilkanaście razy, aż zasypia. Jest ciężko, ale wiem, ze to okres przejściowy tym się pocieszam.
Potem budzi się z drzemki zadowolony i po kilku godzinach z powrotem jazda bez trzymanki :D
Teoretycznie masz rację, ale tak naprawdę czasami chciałabym żeby poprzytulał się do mnie i np. usnął dzięki temu, ale nie jest typem przytulasa, więc powoli to zaczynam akceptować. U nas też to samo, taka jest histeria, że jak już uśnie to przez parę minut tak jęczy przez sen :( Wiem, że bardzo to przeżywa i mam nadzieję na szybką poprawę, dlatego w ostateczności usypiamy w wózku. Boże jak dobrze, że nie jestem z tym sama :D
 
Do góry